Główny Równowaga Między Życiem Zawodowym A Prywatnym 8 powodów, dla których szczęśliwe pary rzadko udostępniają swój status związku w mediach społecznościowych

8 powodów, dla których szczęśliwe pary rzadko udostępniają swój status związku w mediach społecznościowych

Twój Horoskop Na Jutro

Jestem pewien, że nie tylko mnie trochę denerwuje że para w mediach społecznościowych. Wiesz o kim mówię. Ich zdjęcia profilowe to selfie, na których są razem uśmiechnięci. Ich statusy to żarty lub tandetne cele w związku. Ale kiedy faktycznie spędzasz z nimi czas, zastanawiasz się, dlaczego są razem.

W przeciwieństwie do swojej publicznej fasady, za zamkniętymi drzwiami, ta para zawsze kłóci się o wszystko, od prac domowych po finanse, i wydaje się, że są na skraju rozstania.

ile lat ma żona Mark Spitz?

Staje się to tak męczące, że tęsknisz za czasami, gdy status w mediach społecznościowych był tylko krzykiem w Twoim profilu AIM. Niestety media społecznościowe ewoluowały, aby stać się częścią naszego codziennego życia – co obejmuje udostępnianie zbyt dużej ilości informacji o naszych związkach.

Rzecz w tym, że naprawdę szczęśliwe pary nie muszą się tym chwalić. W rzeczywistości prawie nie omawiają swojego związku w mediach społecznościowych. Oto osiem powodów, dla których pary nadmiernie publikujące mogą nie radzić sobie tak dobrze, jak się wydaje.

1. Przekonują innych do przekonania samych siebie.

Kiedy dwoje ludzi nieustannie publikuje wewnętrzne dowcipy, wyznaje sobie wzajemną miłość lub dzieli się zdjęciami, na których robi zabawne i romantyczne zajęcia, jest to sztuczka, aby przekonać wszystkich, że są w szczęśliwym i zdrowym związku, co jest tak naprawdę tylko sposobem na oszukać siebie, myśląc, że są w szczęśliwym i zdrowym związku.

Seksuolog Nikki Goldstein powiedziała Mail Online: „Często to ludzie, którzy publikują najwięcej postów, szukają potwierdzenia swojego związku od innych osób w mediach społecznościowych.

„Polubienia i komentarze mogą być tak walidujące, że kiedy ktoś naprawdę ma problemy, to stąd bierze się ich udział – nie osoba wykonująca gest, ale to, co powiedzą na ten temat inni”.

2. Osoby, które częściej publikują posty, częściej są psychopatyczne i narcystyczne.

Ankieta przeprowadzona wśród 800 mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat wykazała, że ​​„narcyzm i psychopatia przewidziały liczbę opublikowanych selfie, podczas gdy narcyzm i samouprzedmiotowienie przewidziały edytowanie swoich zdjęć opublikowanych” w sieciach społecznościowych.

Inne badanie wykazało, że publikowanie, tagowanie i komentowanie na Facebooku jest często związane z narcyzmem zarówno u mężczyzn, jak i kobiet.

Krótko mówiąc, im częściej publikujesz lub angażujesz się w mediach społecznościowych, tym bardziej prawdopodobne jest, że jesteś narcyzem lub, co gorsza, psychopatą. A jeśli się zastanawiasz, „Narcyzowie są bardzo złymi partnerami w związku” – mówi profesor Brad Bushman z Ohio State University.

3. Kiedy jesteś szczęśliwy, nie rozpraszają Cię media społecznościowe.

Pewnie. Będzie wiele razy, gdy podzielisz się statusem lub kilkoma zdjęciami z tobą i twoją drugą połówką. Jednak szczęśliwe pary są zajęte cieszeniem się swoim towarzystwem w teraźniejszości. Oznacza to, że nie przestaną cieszyć się swoim towarzystwem tylko po to, by opublikować status lub zrobić selfie.

Dlatego po powrocie do domu ta para publikuje kolaż ze swojej ostatniej podróży. Byli zbyt zajęci zabawą, aby dalej zamieszczać zdjęcia.

4. Pary, które dużo publikują, są niepewne.

Po przebadaniu ponad 100 par naukowcy z Northwestern University odkryli, że osoby, które częściej publikują w mediach społecznościowych informacje o swoim partnerze, w rzeczywistości czują się niepewnie w swoim związku.

laine hardy dziewczyna sydney becnel

5. Pary są w lepszej sytuacji, gdy trzymają kłótnie w trybie offline.

Czy kiedykolwiek byłeś w obecności pary, która walczy? To co najmniej niezręczne. A teraz wyobraź sobie tę walkę, którą cały świat może zobaczyć na Facebooku, Twitterze, Instagramie lub YouTube?

Zamiast na przykład filmować i przesyłać wideo pełne gniewu i wulgaryzmów, kłótnia powinna zostać omówiona na osobności między parą. Nie ma potrzeby wietrzenia brudnego prania wszystkim znajomym, rodzinie, współpracownikom, a nawet klientom.

6. Ci, którzy częściej publikują w mediach społecznościowych, polegają na swoim związku dla szczęścia.

Naukowcy z Albright College nazywają to samooceną relacji warunkowej (RCSE). RCSE jest opisywany jako „niezdrowa forma poczucia własnej wartości, która zależy od tego, jak dobrze układa się twój związek”. Ci ludzie używają mediów społecznościowych, aby chwalić się swoim związkiem, wzbudzać zazdrość, a nawet szpiegować swojego partnera.

'Wyniki te sugerują, że osoby na wysokim poziomie RCSE odczuwają potrzebę pokazania innym, swoim partnerom i być może samym sobie, że ich związek jest 'OK', a tym samym są w porządku' - powiedziała dr Albright, adiunkt psychologii Gwendolyn Seidman.

7. Nie mają nic do udowodnienia.

Pary, które są naprawdę szczęśliwe, nie potrzebują potwierdzenia z mediów społecznościowych, aby udowodnić, jak bardzo są szczęśliwe. Nie muszą się popisywać, wywoływać zazdrości ani pilnować swojej drugiej połówki. Są tak bezpieczni i zadowoleni w związku, że nie ma potrzeby się tym rozwodzić.

kel mitchell wartość netto 2016

8. Ludzie, którzy nie mają dostępu do Facebooka, są szczęśliwsi.

Duński Instytut Badań nad Szczęściem chciał wiedzieć, co by się stało, gdyby ludzie zrezygnowali z Facebooka na tydzień. Przeprowadzili więc eksperyment, w którym wzięło udział 1095 osób.

'Po tygodniu bez Facebooka grupa leczona odnotowała znacznie wyższy poziom zadowolenia z życia' - stwierdzają naukowcy.

Przed eksperymentem ochotnicy zostali poproszeni o ocenę swojego życia w skali od 1 do 10, przy czym 10 oznaczało najszczęśliwsze. Grupa „bez Facebooka” wzrosła ze średnio 7,75/10 do 8,12/10, podczas gdy grupa, która nadal korzysta z Facebooka, faktycznie spadła z 7,67/10 do 7,56/10.

Naukowcy odkryli również, że częsti użytkownicy Facebooka częściej odczuwali złość (20% w porównaniu do 12%), przygnębienie (33 procent w porównaniu z 22 procentami) i zmartwienie (54 procent w porównaniu do 41 procent).

Wniosek

W rzeczywistości nie ma znaczenia, co mówią wszystkie badania. Liczy się to, co myślisz i czujesz. Jednak komentarze i ustalenia profesjonalistów mogą być czymś, na co warto się przynajmniej przyjrzeć. A jeśli czujesz, że ty, partner lub przyjaciel ma problem z „mediami społecznościowymi”, możesz przyjrzeć się bliżej.