Główny Prowadzić Oto, co się stało, kiedy komplementowałem wszystkich, których spotkałem przez cały dzień

Oto, co się stało, kiedy komplementowałem wszystkich, których spotkałem przez cały dzień

Twój Horoskop Na Jutro

Nikt nie ma dość pochwał. Nikt nie zyskuje wystarczającego uznania. Powód jest prosty: bardzo niewielu z nas chwali i rozpoznaje ludzi tak często, jak powinniśmy.

Wiem, że nie.

Więc w duchu stawiania sobie wyzwań (jak kiedy Byłem na tyle głupi, że zrobiłem 5000 pompek w jeden dzień ), zdecydowałem, że będę komplementować wszystkich, których spotkałem przez cały dzień - nawet przelotnie, bez względu na to, czy ich znałem, czy nie, czy wydawało mi się to społecznie odpowiednie, czy nie... i czy mógłbym coś wymyślić (cokolwiek ) Mogę je pochwalić.

Choć może to brzmieć łatwiej niż zrobienie 5000 pompek, dla mnie tak nie było. Jestem dość nieśmiała i nie staram się rozmawiać z ludźmi, których nie znam. (Możesz nawet argumentować, że schodzę z drogi nie rozmawiać z ludźmi, których nie znam.)

A oto jak że mały eksperyment poszedł.

Zasady

Wyzwania działają najlepiej, gdy narzucasz strukturę, pomagającpozostajesz na dobrej drodze i zmniejszasz pokusę dostracić determinację i racjonalizować, że powinieneś się zmienićTwój cel w środku strumienia.

​Zato wyzwanie, strukturabyło proste:

  • ​Jeśli jazrobione okokontaktz kimś,Musiałem ich w jakiś sposób komplementować...
  • …i aby mieć pewność, że nigdy nie stchórzyłem, musiałem aktywnie próbować nawiązać kontakt wzrokowy. Nie mogłem celowo odwrócić wzroku.
  • Ale nie musiałem komplementować ludzi, którzy już rozmawiają, rozmawiają przez telefon, czy noszą słuchawki.
  • I nie mogłem się ukryć cały dzień. Musiałem wyjść w świat co najmniej cztery razy.

Mając to na uwadze...

Ranek

Kilka pierwszych było naprawdę łatwych.

Wytaczałem śmieci na ulicę i zobaczyłem sąsiada. Ma wspaniałą kolekcję roślin i kwiatów, więc powiedziałem: „Zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak piękne są twoje rośliny. Masz prawdziwy dar. Jej twarz rozjaśniła się. Nie sądzę, że zrobiłem jej dzień, ale myślę, że pomogłem jej dobrze zacząć dzień.

Potem poszedłem na szybki spacer po plaży. Od jesieni wielu ludzi, których spotkałem, spacerowało ze swoimi psami lub rzucało piłki do wody, aby mogły je odzyskać.

– Masz pięknego psa – powiedziałem do pierwszego. Uśmiechnął się i zdałem sobie sprawę, że pochwaliłem jego psa, nie jemu. Chociaż wielu właścicieli psów nie widzi różnicy... nadal.

Więc kontynuowałem: „Zawsze wydaje się taka szczęśliwa. Musisz się nią naprawdę dobrze opiekować. Rozpromienił się i zdałem sobie sprawę, że mam rację: komplementowanie psa (lub dziecka, samochodu czy cokolwiek innego) jest miłe, ale komplement osobisty ma większy wpływ.

Więc to właśnie zrobiłem. Powiedziałem jednemu człowiekowi, że wykonał niesamowitą pracę szkoląc swojego psa. Pochwaliłem panią za wspaniałą pracę, jaką wykonała przy pielęgnacji swojego psa.

Czułem się całkiem zadowolony. Komplementowanie ludzi było łatwiejsze niż myślałem.

Potem, w oddali, zobaczyłem wysportowaną, ładną, dwudziestoparoletnią młodą kobietę idącą w moją stronę. Bez psa. Żadnych trzecioosobowych rzeczy do komplementu. O o.

jak wysoka jest moja roloff

nie chciałem być że facet, ten starszy facet, który przypadkowo komplementuje młode kobiety i wychodzi przerażająco i, cóż, obrzydliwie.

Zacząłem chodzić wolniej. Myślałem wściekle, ale nic nie miałem.

Następnie z odległości około 20 stóp nawiązała kontakt wzrokowy i uśmiechnęła się; nie półuśmiech, nie automatyczny uśmiech „dzień dobry”, ale duży, szczery uśmiech.

Odwzajemniłem uśmiech i powiedziałem: „Dzięki”.

'Po co?' powiedziała.

„Wiele razy, kiedy idę, ludzie nie nawiązują nawet kontaktu wzrokowego. Zawsze uważałem, że to trochę niegrzeczne. Wyglądasz na tak szczęśliwą i przywitanie się było naprawdę miłe.

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej i powiedziała: „Jak mogłabym nie być szczęśliwa, kiedy tu jestem? Miłego dnia.'

Wiem: to, co wymyśliłem, było dość kiepskie. Ale lubię myśleć, że odeszła, czując się dobrze ze sobą, choćby na chwilę lub dwie, co było celem tego ćwiczenia.

I czułem się całkiem dobrze ze sobą, przynajmniej do czasu, gdy później powiedziałem: „Twoja córka jest naprawdę słodka”, tylko po to, by usłyszeć: „Dziękuję, ale to chłopiec”.

No cóż.

Popołudnie

Z wyjątkiem kilku pomyłek, w tym momencie już się kręciłem. Nauczyłem się szybko oceniać ludzi i wybierać coś oczywistego do komplementu: jak troszczyli się o swoje zwierzęta, jak urządzali ogródki, a nawet jak się ubierali.

Tak: nawet udało mi się wyciągnąć: „To taki ładny sweter – szkoda, że ​​nie mam twojego wyczucia mody”. (I ku mojemu zdziwieniu dobrze to przyjęła.)

co robi Mitchell Conran?

Potem poszedłem do sklepu spożywczego.

I powiedzmy, że nikt w sklepie spożywczym nie oczekuje, że przejdziesz obok i będzie im komplementował – nawet ludzie, którzy tam pracują.

Powiedzmy, że „Wow, wybrałeś idealnego melona” nie jest właściwą drogą.

Ani też: „Wyglądasz, jakbyś był na misji. Wydajesz się bardzo dobrze zorganizowany.

I „Szkoda, że ​​nie jestem tak dobry w wybieraniu właściwych steków jak ty” spada dość płasko.

I chciałem się poddać. W niektórych sytuacjach wydawało się, że komplementy są nie tylko nieoczekiwane, ale także niechciane.

Ale postanowiłem spróbować jeszcze raz, ale z niespodzianką. Postanowiłem poprosić o pomoc, ponieważ proszenie o pomoc jest w domyśle pochlebne: Jeśli poproszę Cię o pomoc, oznacza to, że wiesz coś, czego nie wiem, możesz zrobić coś, czego nie mogę zrobić... proszenie Cię o pomoc jest jak mówiąc: „Szanuję twoją wiedzę/umiejętności/doświadczenie”.

To jest to co zrobiłem. Byłem w dziale owoców morza i nawiązałem kontakt wzrokowy z 30-latką. Nie uśmiechnęła się ani nie skinęła głową (przełyka!), ale posuwałem się do przodu.

– Kiepsko mi idzie wybieranie odpowiedniego kawałka łososia – powiedziałem. – Mogę cię przez chwilę niepokoić i poprosić o pomoc? I zrobiła. Właściwie wydawała się to cieszyć.

I muszę powiedzieć: „Naprawdę to doceniam. Dzięki za pomoc i za bycie tak miłym.

Tak więc, podczas gdy miałem kilka trudnych chwil, zwłaszcza gdy stałem w kolejce do kasy za bardzo oszołomionym ojcem z trójką dzieciaków, które wymykały się spod kontroli – ostatnią rzeczą, której wydawał się chcieć był przypadkowy komplement – ​​udało mi się sklepu spożywczego i przez parking z nienaruszoną pasją komplementu.

Ale muszę przyznać, że poczułem ulgę, gdy wróciłem do samochodu.

Wieczór

Głupi ruch nr 2: Poszedłem na siłownię.

Z jednej strony było to łatwiejsze: większość ludzi nosi słuchawki podczas treningu, co wyeliminowało ich z mojego wyzwania.

Z drugiej strony przejście od ławki do stojaków do przysiadów, maszyn i wolnych ciężarów oznaczało, że w pewnym momencie wpadłem na prawie każdego, kto był na siłowni.

Nadal. Jeden facet wyciskał 325 funtów za powtórzenia. Łatwy komplement. Kobieta robiła szparę, a potem leżała na macie do przodu. Kolejny łatwy komplement. Facet wskoczył i pomógł pozornie przybyszowi z jego formą w przysiadach; arogancki, tak, ale też uprzejmy, bo sposób, w jaki facet wyginał plecy, był przepisem na kontuzję. Kiedy kilka minut później wpadłem na Dobrego Samarytanina, łatwo było mi powiedzieć: „To było naprawdę miłe z twojej strony, że mu pomogłeś”.

Potem zauważyłem, że robię pull-downy w pobliżu faceta, który robi rzędy na siedząco. A ja nic nie miałem.

Wtedy zauważyłem tatuaż na jego przedramieniu.

I wszedłem. — Naprawdę podoba mi się twój tatuaż — powiedziałem.

Uśmiechnął się, podziękował, a potem spędził następne pięć minut, opowiadając o wszystkim: skąd go wziął, jak wymyślił projekt, co dla niego znaczy… I zdałem sobie sprawę, że czasami najłatwiej jest komplementować to coś, co ludzie chcą, abyś zauważył lub są oczywiście dumni: tatuaż, piercing, niezwykły kolor włosów... Porsche, Hayabusa, podrasowana ciężarówka... prawie każdy ma coś, co robi lub powiedzieć lub ubrać, że uważają, że reprezentują to, kim są w środku.

Wystarczy go poszukać.

Czego się nauczyłem

Nie mogę powiedzieć, że było to łatwe. Komplementowanie każdej osoby, z którą się spotkałem, stało się łatwiejsze, ale nigdy nie było łatwe. Nie jest trudno komplementować ludzi, których spotykasz, którzy wykonują swoją pracę: sprzedawcy, menedżerowie, pracownicy recepcji na siłowni… dziękowanie i mówienie im, że zrobili coś dobrze, jest dość łatwe.

Wszystko, co musisz zrobić, to pamiętać, aby to zrobić.

Komplementowanie „losowych” osób jest trudniejsze, ale zaskakująco satysfakcjonujące. Fajnie było patrzeć, jak twarze ludzi się rozjaśniają.

Ty też tak pomyślisz. Każdego dnia ludzie wokół ciebie robią dobre rzeczy. Większość z tych ludzi nie pracuje dla ciebie; w rzeczywistości większość z nich nie ma z tobą żadnego związku, zawodowego ani osobistego. Pochwal ich za coś, czego najmniej się spodziewali.

Oczekiwane dobre samopoczucie.

Nieoczekiwany wywiera jeszcze większy wpływ.

Komplementowanie ludzi, którzy próbują czegoś innego, również może być trudne. Zrobić to mimo wszystko. Status quo jest często bezpieczny dla statusu. Podejmowanie ryzyka, jakkolwiek niewielkie, jest trudne, zwłaszcza jeśli nie czujesz się pewnie. Niepewność karmi się ciszą, więc wspomnij, gdy zobaczysz, że ktoś próbuje czegoś innego. Komplementuj wysiłek. Chwal ryzyko.

Nawet jeśli to, czego próbują, nie zadziała, będą wiedzieć, że zauważyłeś, a każdy lubi być zauważony.

ślub jessica caban i bruno mars

I będą wiedzieć, niezależnie od tego, jak się okaże, że szanujesz ich za próby.

Przede wszystkim spraw, aby komplement był osobisty. Komplementuj to, co osoba zrobił osiągnąć określony wynik, a nie sam wynik.

I nigdy nie bój się prosić o pomoc, ponieważ prośba jest sama w sobie komplementem – a następnie daje ci szansę pochwalenia kogoś za jego wiedzę i umiejętności.

Spróbuj. Zaangażuj się dzisiaj w komplementy pięciu osobom, dziesięciu lub prawie wszystkim, których spotkasz.

Nie jest to łatwe, ale obiecuję, że sprawisz, że dzień stanie się jaśniejszy przynajmniej dla kilku osób – a dowiesz się też trochę o sobie.