Główny Różnorodność W Biznesie „Jeśli pozostaniemy w milczeniu, pozostaniemy w naszych silosach”: dlaczego ten założyciel z Ameryki Północnej mówi o uprzedzeniach

„Jeśli pozostaniemy w milczeniu, pozostaniemy w naszych silosach”: dlaczego ten założyciel z Ameryki Północnej mówi o uprzedzeniach

Twój Horoskop Na Jutro

Przez większą część życia Steph Speirs opowiadanie o swoich doświadczeniach z uprzedzeniami wydawało się przesadą. Teraz prowadzi firmę pośród fali antyazjatyckiej przemocy i wydaje się to niezwykle ważne. Speirs jest dyrektorem generalnym Solstice, „społecznościowego” startupu z siedzibą w Cambridge w stanie Massachusetts, którego celem jest dostarczanie niedrogiej energii słonecznej gospodarstwom domowym, które w przeciwnym razie nie miałyby do niej dostępu. W 2016 roku założyła firmę razem z Sandhyą Murali – która również jest kolorową kobietą – i spodziewa się, że tego lata wystartuje z Serią A. Tutaj Speirs, która dorastała na Hawajach i przeniosła się na kontynent na studia, zastanawia się, jak ewoluowało jej podejście do jej azjatyckiej tożsamości i jak jej wychowanie niespodziewanie skierowało ją na drogę do przedsiębiorczości. --Jak powiedział Sophie Downes

Nigdy nie chciałem być przedsiębiorcą. Mój tata był przedsiębiorcą i miał biznes, który upadł, więc widziałem tylko wady, takie jak niepewność finansowa. Dorastaliśmy na kartkach żywnościowych, a te problemy z pieniędzmi spowodowały, że moja rodzina się rozpadła. Moja mama zostawiła tatę i sama wychowała trójkę dzieci. Jako stypendysta musiałem chodzić do niesamowicie uprzywilejowanych szkół; w międzyczasie moja mama pracowała za minimalną pensję i widziałem, jak ciężkie było jej życie. Dorastałem, uznając, że w naszym świecie istnieją głębokie nierówności, i dopiero później zrozumiałem, że innowacje w zakresie przedsiębiorczości mogą pomóc w rozwiązaniu tej nierówności.

Żyjąc jako osoba z AAPI w Ameryce, twoje codzienne doświadczenia często zawierają przypomnienia, że ​​inni postrzegają cię jako obcego. Dorastając w Honolulu nie zdawałem sobie sprawy, że jestem mniejszością rasową, ponieważ otaczali mnie ludzie, którzy wyglądali jak ja. Na Hawajach jest wielu Azjatów. Ale mieszkałem w Orlando od drugiej do szóstej klasy. Mój tata został adoptowany z Chin przez ludzi, którzy mieszkali na Florydzie, więc miał powołanie, żeby tam wrócić. To było nieprzyjemne przebudzenie dla całej mojej rodziny, w tym mojej matki, która mieszkała na Hawajach dopiero po wyemigrowaniu z Korei. Byłam jedną z zaledwie dwóch kolorowych osób w szkole i drażniono mnie, że jestem inna. Dzieci mówiły na mnie „skośne oczy”, a dorośli mówili mamie lub tacie, żeby wracali do własnego kraju. Lata 80. i 90. były w Ameryce dość ksenofobicznym okresem. Moi rodzice to zinternalizowali. Nie uczyli nas nawet swoich języków, bo bali się, że dorośniemy z akcentem i będziemy się śmiać jak oni. Po tym wróciliśmy na Hawaje. Te kilka lat naprawdę utwierdziło mnie w przekonaniu, że Hawaje są bardziej przyjaznym miejscem na Azjatów.

Moje pierwsze doświadczenie zawodowe po studiach było związane z kampanią Obamy w 2008 roku. W ciągu pierwszych kilku tygodni mój współpracownik powiedział mi: „Kocham Azjatki. Nie martw się, nie mam żółtej febry, ale myślę, że jesteś naprawdę atrakcyjna. Zignorowałem to, ale inny współpracownik usłyszał i wyrzucił tę osobę. Nigdy by mi to nie przyszło do głowy, ponieważ tego rodzaju komentarze były tak powszechne w moim życiu (poza Hawajami). W barach i na przyjęciach wypowiadali mi śmieszne rzeczy, głównie od Białych, a ja właśnie nauczyłem się to wszystko odrzucać. Ale to był dla mnie punkt zwrotny – zdałem sobie sprawę, dlaczego nie Myślę, że to było bardziej pomieszane?

Jestem kobietą, Azjatką i identyfikuję się też jako queerowa kobieta, więc trudno powiedzieć, na którą z tych niedominujących grup ludzie zareagują. Wiele hiperseksualnych komentarzy ma związek z rasą: zdarzało mi się to w sytuacjach zbierania funduszy, kiedy inwestorzy komentują mój wygląd, a w jednym przypadku faktycznie mi proponowali. I nawet kiedy mówisz o wpływie na inwestorów, którzy są naprawdę dobrymi ludźmi, którzy starają się zrobić coś dobrego, to oni również mają swoje uprzedzenia. Był jeden przypadek, kiedy zadzwonił do mnie fundator i powiedział: „Naprawdę jesteśmy zainteresowani finansowaniem was wszystkich, ale zauważyłem, że wasza współzałożycielka jest w ciąży. Czy możesz mi powiedzieć więcej o swojej polityce urlopów macierzyńskich w ramach analizy due diligence? Powiedziałem: „Jak często pytasz założycieli płci męskiej o ich politykę urlopów ojcowskich?”. Zająknął się i powiedział: „No cóż, nigdy, ale to co innego”. W takich przypadkach uważam, że odpychanie się w możliwie najbardziej empatyczny sposób jest najlepszym sposobem na prowadzenie rozmowy. Ale ktoś musi zaznaczyć, że oczekiwania wobec kobiet założycielek są inne. Jednak na każde nieprzyjemne doświadczenie związane ze stereotypami są inwestorzy i doradcy, którzy są niesamowicie wspierający i starają się pomóc nam odnieść sukces, ponieważ dostrzegają rzadkość spotykania się kobiet z kolorowych liderów, szczególnie w czystej energii i klimacie. .

Otwarcie, jakiego doświadczyło nasze społeczeństwo na wielu poziomach podczas pandemii, dotyczy również rozliczeń w społeczności AAPI. W naszej kulturze jest element, który polega na stawiania innych przed sobą i stawiania potrzeb społeczności przed własnymi, i to jest piękna część kultury azjatyckiej, ale pozwala milczeć o własnych zmaganiach, cierpieniach lub zranieniach . Przez całe życie obserwowałem, jak moi rodzice doświadczają rasizmu, a jednak nigdy nie rozmawiałem z mamą na temat rasy aż do zeszłego roku, kiedy te ataki zaczęły się zdarzać.

Uruchomiliśmy kanał Slack dla ludzi AAPI w naszej firmie i zaoferowaliśmy im forum. Myślę, że to naprawdę wymowne, że zrobiliśmy to samo po protestach Black Lives Matter zeszłego lata i wszyscy chcieli o tym porozmawiać, ale z tą grupą, ludzie mówili: „Dzięki, doceniam to, ale tak naprawdę nie chcę o tym rozmawiać”. Myślę, że wywodzi się z tego kulturowego upodobania, które również podzielam. Ale zdałem sobie sprawę, że nie mówiąc o tych doświadczeniach, przyczyniałem się do kultury współudziału. Dlatego zmieniłem myślenie z „Nie chcę narzekać na własne problemy” na wspieranie tych rozmów w moim życiu osobistym i zawodowym, aby ludzie czuli się, jakby nie byli w tym tak samotni.

Pandemia pokazała, że ​​tylko pracując razem możemy zająć się pierwotną przyczyną problemów i czuję, że to samo dotyczy rasizmu. Jestem optymistą, że ludzie kolorowi zdają sobie sprawę z tego, że mogą się łączyć, budować władzę i budować między sobą bogactwo, które zmienia cały system. Jeśli pozostajemy w ciszy, pozostajemy w naszych silosach. Jeśli wyrażamy nasze doświadczenie i szukamy podobieństw między innymi marginalizowanymi, niedofinansowanymi społecznościami, to jest to droga wyjścia.