Główny Wprowadzać Innowacje Pozbądź się mitu, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu: spróbuj tego zamiast

Pozbądź się mitu, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu: spróbuj tego zamiast

Twój Horoskop Na Jutro

Tak, wiem, chcesz się cofnąć na nagłówek tej kolumny. Trzymaj się mnie. Ostatnią rzeczą, o której mówię, jest to, że życie nie ma celu. Ale z pewnością może to być przypadkowe i jak dziecko, którego ulubiona zabawka właśnie zaginęła, są chwile, kiedy chcemy po prostu krzyczeć, To niesprawiedliwe!

Zgadnij co, nie jest, ale kiedy patrzę na tych ludzi, których podziwiam najbardziej – tych, którzy naprawdę odnoszą sukcesy – i zastanawiam się, jak żyją, dochodzę do wniosku, że to przekonanie, że istnieje powód każdej straty a porażka jest czymś, co w oczywisty sposób odrzucają jako sposób na złożenie w zastaw odpowiedzialności za dokonywanie trudnych wyborów dotyczących tego, jak chcą żyć. W rzeczywistości prawie w każdym przypadku ci sami ludzie przezwyciężyli tragedię i ból, które spowodowały, że większość ludzi zwinęłaby się na stałe w pozycji embrionalnej.

Faktem jest, że do absurdu zbliżyliśmy pojęcie istnienia przyczyny wszystkiego. Nie chodzi o to, że „powód” jest całkowicie nieobecny w naszym życiu lub że powinien być, ale o to, że używamy go jako podpory, aby uniknąć wzrostu i często szukamy go w niewłaściwych miejscach; wyższa moc, los, z góry ustalony scenariusz naszego życia, wyższy cel lub jakaś wszechmocna siła wszechświata, która wie, co jest dla nas najlepsze. A jeśli to żaden z powyższych?

Rozumiem, że używamy tego wyrażenia, aby pocieszyć, nadając znaczenie wydarzeniom, które często wydają się być bez żadnego wyobrażalnego powodu.

czy Melissa Magee wyszła za mąż?

„Odpowiedzialność za sukces spoczywa na Tobie; tak samo jest z odpowiedzialnością za tworzenie sensu największych życiowych rozczarowań”.

Ale zawsze uważałem, że to głęboko niepokojące i niezwykle samolubne wierzyć, że jedynym celem życiowych cierpień, niepowodzeń, strat, chorób i różnych wykolejeń jest nauczenie nas jakiejś brzemiennej w skutki lekcji, do której zostaliśmy skazani. Nieudany interes, ciężka choroba, rozwód, utrata bliskiej osoby, nieudane marzenia, klęski żywiołowe, wszystko to jest rozdzierające na swój własny, niepowtarzalny sposób. Ale pomysł, że niesprawiedliwość życia ma być w jakiś sposób usprawiedliwiony zapisanym powodem, jest dla mnie ostatecznym zrzeczeniem się odpowiedzialności; do diabła, po co miażdżyć słowa, to jest wręcz leniwe.

To ten sam rodzaj leniwego myślenia, w który kupujemy, kiedy akceptujemy, że sukces polega po prostu na byciu we właściwym miejscu we właściwym czasie? – Hej, to mógłbym być ja, gdybym miał te same przerwy, co on! Jasne, ale najwyraźniej ta sama siła, która sprawia, że ​​wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, nie jest zbyt chętna, aby dać ci spokój. To nie jest atak na wiarę. Właściwie chciałbym wierzyć, że jakakolwiek siła wyższa wolałaby dać nam wolny wybór niż struny marionetek.

Poza tym, jeśli to czytasz, można bezpiecznie założyć, że żyjesz w tym małym i niezwykle szczęśliwym kawałku ludzkości, któremu nie brakuje obfitości przerw i możliwości. Odpowiedzialność za sukces spoczywa na Tobie; tak samo jest z odpowiedzialnością za tworzenie sensu największych życiowych rozczarowań.

Chodzi o tworzenie znaczenia, a nie znajdowanie powodu

Zauważ, że powiedziałem znaczenie, nie powód. Chociaż powinniśmy przyznać się do błędów, które popełniliśmy, które wyjaśniają niepowodzenie, często po prostu nie ma dobrego powodu, dla którego stało się coś złego, ani nie powinniśmy akceptować tego. Przypomina słynny cytat Lennona z piosenki Beautiful Boy: „Życie jest tym, co dzieje się z tobą, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów”.

Nie lekceważę możliwości, że szczęście odgrywa rolę w trajektorii naszego życia lub że wydarzenia mogą być instrumentem pomagającym nam zdefiniować nasz cel. Ale kiedy przytrafiają nam się straszne rzeczy, rzadko tylko na nas wpływają. Powiedzenie, że powodem, dla którego się wydarzyło, była pomoc nam, jest wygodną i samolubną wymówką, by rozgrzeszyć się z odpowiedzialności i całkowicie zignorować ból, jaki te same okoliczności spowodowały u innych.

jak wysoki jest ingram

„Nie jesteśmy właścicielami wydarzeń ani ich powodów. Jesteśmy właścicielami tego, co z nimi robimy.

Kiedy moja matka zmagała się przez prawie dziesięć lat z okropną chorobą, która pozbawiała ją mobilności i zdolności poznawczych, synaps po synapsie, wielokrotnie próbowałam sobie wmówić, że jest ku temu powód. Inaczej cały ten ból i cierpienie poszło na marne. Za każdym razem, gdy miałam taką myśl, patrzyłam na nią i myślałam: „Czegokolwiek dowiaduję się o kruchości i wartości życia, jak mogłabym usprawiedliwić jej ból?”. Czy świat został stworzony z powodów, by uczyć mnie lekcji kosztem czyjegoś cierpienia?

Zdałem sobie sprawę, że nie stało się to z jakiegoś z góry określonego nakazowego powodu. Zamiast tego było mój odpowiedzialność za stworzenie czegoś znacznie ważniejszego niż powód – musiałem stworzyć sens.

W tym przejściu od rozumu do znaczenia jest głęboka subtelność, która wykracza daleko poza semantykę, a zamiast tego mówi o ważniejszym procesie odpowiedzialności za to, jak leczymy i rozwijamy się, a co za tym idzie, jak tworzymy wartość, która pod pewnymi względami przetrwa ból. . Może nawet ją przyćmi. Trudno się z tym pogodzić, kiedy żałujesz jakiejkolwiek straty, prawda? Oczywiście, ale to perspektywa tworzenia znaczenia najlepiej prowadzi nas przez porażkę i stratę. Nadawanie znaczenia wydarzeniu to inny świat niż znalezienie dla niego przyczyny. Ten pierwszy może istnieć przy całkowitym braku drugiego. Jeden trzyma się przeszłości, a drugi skupia się na przyszłości.

Wszyscy widzieliśmy tego przykłady, ale jedną, która była dla mnie głęboką inspiracją, jest ta dobra przyjaciółka, która kilka lat temu straciła męża w strasznym wypadku. Właśnie przeszedł na wcześniejszą emeryturę, mieli dwoje bardzo małych dzieci do wychowania i całe życie przed nimi planów. W jednej strasznej chwili wszystko się zmieniło. To scenariusz, który niewielu z nas kiedykolwiek chciałoby rozważyć.

Czy chciałbyś być tym, który powie jej, że to się stało z jakiegoś powodu? Żaden powód nie mógł usprawiedliwić tego bólu dla niej i jej rodziny oraz utraty życia tak nagle przerwanego.

Zamiast tego postanowiła stworzyć coś, co sprowadziło ją, jej dzieci i niezliczoną liczbę innych osób do miejsca uzdrowienia, tworząc organizację, która pomaga tym, którzy stracili współmałżonka, poradzić sobie z nagłą stratą. Spojrzenie radości w jej oczach i pasja w jej głosie wynika z tego, że podjęła odważną decyzję, aby stworzyć znaczenie z czegoś, co nigdy nie będzie miało ani nie powinno mieć żadnego akceptowalnego powodu.

Prawda jest taka, że ​​„powód”, dla którego dzieją się złe rzeczy, nie jest w jakiś sposób wpisany w trajektorię naszego życia. Straszne rzeczy nie zdarzają się z powodów, które możemy zrozumieć, a nawet zaakceptować. Ale to nie znaczy, że jesteśmy bezradni. Jesteśmy tymi, którzy nadają sens temu, co dzieje się w naszym życiu – z akceptowalnym powodem lub bez.

Jeśli nieustannie poszukujesz powodu, aby w jakiś sposób dać się poznać, magicznie pojawić się, spaść z nieba, schludnie owinięty kokardą, to unikasz znacznie cięższej pracy polegającej na zabraniu tego, co przydarzyło się tobie i innym. na których to wpłynęło, tworząc coś, co ma wartość; coś, na co będziesz patrzeć z dumą, wiedząc, że nie postępowałeś zgodnie ze scenariuszem, ale go pisałeś.

wartość netto bret baier 2016

Niezależnie od tego, czy jest to porażka biznesowa, strata osobista, czy porażka zawodowa, obowiązuje ta sama lekcja. Nie jesteśmy właścicielami wydarzeń ani ich powodów. Posiadamy to, co z nimi robimy.

Nie popełnij jednak błędu, tworzenie znaczenia wymaga ciężkiego podnoszenia i nieskończenie więcej wysiłku niż zaakceptowanie jakiegoś nieprzewidzianego powodu, nad którym nie masz kontroli. Oznacza przejście od bycia ofiarą okoliczności do twórcy swojej przyszłości, przekształcanie rozpaczy i bólu w nadzieję, porażkę i stratę w sukces.

Ostatecznie oznacza to spojrzenie wstecz z wdzięcznością, nie na niesprawiedliwe wydarzenia, które cię poturbowały i poturbowały, ale raczej na możliwość zdefiniowania drogi naprzód, której prawdopodobnie nigdy byś nie wybrał.

To tak blisko uczciwości, jak tylko może się świat.