W ostatnich miesiącach idea „przechwytywania przez organy regulacyjne” – zgodnie z którą interesy organów regulacyjnych są zbieżne z interesami przedsiębiorstw, które podlegają – cieszyła się coraz większą popularnością. Bernie Sanders zrobił więcej niż być może ktokolwiek, aby rozpiętość pomysł, z jego zwięzłą maksymą: „Kongres nie reguluje Wall Street, Wall Street reguluje Kongres”. Na początku tego roku Biuro Odpowiedzialności Rządu ujawnił, że (za namową dwóch członków Kongresu) zaczął badać, czy nowojorski urząd Rezerwy Federalnej nie znajduje się zbyt blisko instytucji finansowych, które ma regulować. To najwyraźniej pierwsze tego rodzaju śledztwo GAO.
Czasami nawet same korporacje będą oskarżać o przechwycenie organów regulacyjnych. Ostatnio firmy telekomunikacyjne, kablowe i szerokopasmowe schwytany że nie dostają sprawiedliwego wstrząsu od Federalnej Komisji Łączności, ponieważ stała się zbyt przytulna z Google. A idea przechwytywania, początkowo wymierzona w rząd, jest obecnie często rozszerzona, aby opisać zachowanie innych instytucji. Jednodniowy konferencja na Uniwersytecie Columbia w kwietniu badał „przechwytywanie mediów” – ideę, że interesy biznesu kontrolują media, które je prezentują – podczas gdy ekonomista z Booth School of Business Luigi Zingales zasugerował niedawno, że sami ekonomiści podlegają przechwyceniu.
Jednak mimo całej wszechobecności zarzutów o schwytanie, trudno jest dokładnie zrozumieć, czym jest schwytanie lub jak poważny jest problem społeczny i gospodarczy, jaki stanowi.
W powszechnym użyciu „przechwytywanie” wydaje się wystarczająco plastyczne, aby pasować do światopoglądów zarówno lewicy (złe korporacje przechytrzają, przewyższają i manipulują regulatorami), jak i prawicy (regulacje państwowe są szkodliwe dla przedsiębiorstw). A jednak, historycznie rzecz biorąc, teoria przechwytywania ucieleśnia bardziej zmowy na temat relacji między rządem a przedsiębiorstwem. Klasyczni kapturyści argumentują, że przepisy nie istnieją przede wszystkim, jak zwykle argumentuje lewica, po to, by chronić zdrowie i bezpieczeństwo publiczne, lub, jak zwykle przekonuje prawica, po to, by hamować lub nękać biznes. Przeciwnie, przechwytujący utrzymują, że firmy akceptują przepisy, ponieważ ostatecznie pomagają one zwiększyć zyski. Większość współczesnych dyskusji na ten temat wywodzi się z przełomowego roku 1971 papier na temat przechwytywania przepisów, w którym George Stigler, profesor Chicago School of Economics, który później otrzymał Nagrodę Nobla, napisał: „Z reguły regulacja jest nabywana przez przemysł i jest projektowana i eksploatowana przede wszystkim dla jej korzyści”.
Często przytaczanym przykładem tej formy przechwytywania jest udzielanie przez państwo licencji firmom takim jak fryzjerzy i hydraulicy. Utrudniając każdemu dostęp do tych zawodów, stanowe przepisy licencyjne pomagają obecnym graczom chronić ich obecne zalety. Czasami ochrona operatorów zasiedziałych sięga ekstremalnych poziomów, co wydaje się podważać wszelkie pretensje, że istnieją przepisy chroniące społeczeństwo. Weźmy na przykład walkę toczoną przez grupy dealerów samochodowych w niektórych stanach, aby uniemożliwić początkującemu producentowi samochodów Tesli, który sprzedaje bezpośrednio konsumentom w Internecie i próbuje otworzyć własne sklepy stacjonarne, od sprzedawania tam pojazdów. Oczywistym uzasadnieniem jest to, że tylko licencjonowani dealerzy – pośrednicy – powinni być w stanie sprzedawać samochody. Ale podstawowym jest to, że model sprzedaży bezpośredniej Tesli stanowi zagrożenie dla dealerów samochodowych.
Intuicyjnie wiemy jednak, że nie wszystkie regulacje przynoszą korzyści firmom. Organy regulacyjne nakładają na Volkswagena kary w wysokości miliardów dolarów za oszukiwanie ich na przykład w kwestii emisji diesli w jego samochodach, bez widocznej korzyści dla firmy.
Podobnie wyraźnie widać przypadki, w których przedsiębiorstwa aktywnie lobbują za podważaniem niezależności i skuteczności regulatorów. Na przykład banki i inne instytucje finansowe wydają miliony dolarów rocznie na rozluźnienie uścisku przepisów federalnych. A pomysł, że ustawa Dodda-Franka uchwalona po zapaści finansowej w ostatniej dekadzie istnieje głównie z korzyścią dla banków, zostałaby odrzucona przez większość banków.
Istnieją inne oznaki, że przechwytywanie przepisów jest pojęciem rozmytym. Zwykle, gdy ekonomiści zidentyfikują problem, przynajmniej jeden z nich znajdzie sposób na jego wycenę. Jednak bardzo trudno jest znaleźć jakiekolwiek oszacowanie, ile kosztuje przechwytywanie przepisów przez kraj, stan, a nawet poszczególną branżę. Zingales, który kieruje ośrodek badawczy na Uniwersytecie w Chicago zajmujący się przechwytywaniem regulacyjnym, mówi, że nie wie o takich badaniach. (Pracuje jednak nad artykułem, który będzie próbował wycenić przechwytywanie w branży telefonii komórkowej.)
Niektórzy naukowcy nalegają, abyśmy przemyśleli cały pomysł. 2013 Praca pisemna Williama Novaka, profesora prawa na Uniwersytecie Michigan, przedstawił historię rewizjonistyczną, argumentując, że teoretycy, którzy sformułowali ideę przechwytywania przepisów w latach 60. i 70., przesadnie reagowali na szczególną erę rządowych regulacji biznesu, która prawdopodobnie miała rozpoczęty w 1887 r. wraz z utworzeniem Międzystanowej Komisji Handlu. Novak utrzymywał, że gdyby rozważyli wcześniejsze relacje między biznesem a państwem, zdaliby sobie sprawę, że nowoczesny system regulacyjny jest częścią długiej historii reakcji na wpływ biznesu na rząd – na korupcję.
Novak zgadza się, że przechwycenie przepisów istnieje, ale proponuje dwa udoskonalenia, aby teoria była bardziej zrozumiała w prawdziwym świecie. Jednym z nich jest to, że przechwycenie może być bardziej prawdopodobne wśród „pionowych” organów regulacyjnych, które egzekwują przepisy w ramach jednej branży, takiej jak transport samochodowy, niż wśród „horyzontalnych” organów regulacyjnych, których mandaty mają szerokie zastosowanie w społeczeństwie, takich jak Agencja Ochrony Środowiska i Urząd Pracy. Administracja Bezpieczeństwa i Zdrowia.
lynda day george wartość netto
Po drugie, chociaż przechwytywanie może być całkiem oczywiste, szkodliwe, nie jest wcale udowodnione, że organy regulacyjne są na nie bardziej podatne niż inne instytucje. Kryzys finansowy, który został wywołany licznymi nadużyciami związanymi ze sposobem, w jaki instytucje finansowe pakowały i sprzedawały swoje produkty, był z pewnością porażką regulacyjną. Ale, jak powiedział Novak w wywiadzie: „Całe sektory rządu rozkochały się w interesach finansowych, w tym Kongres”.
A zatem, jeśli zamierzamy zmierzyć się z problemem uchwycenia, potrzebujemy dokładniejszych definicji i pomiarów. Istnieje ryzyko osłabienia przepisów, które naprawdę chronią społeczeństwo, lub umożliwienia niektórym operatorom kontynuowania niezasłużonych darmowych przejażdżek i zakłócania squasha. Rosnąca popularność chwytania może zatem być mieczem obosiecznym: musimy porozmawiać o chwytaniu; musimy także unikać schwytania przez nią.