Główny Prowadzić 'Wuhan Jiayou!' Osoby najbardziej zagrożone koronawirusem reagują z odwagą i troską

'Wuhan Jiayou!' Osoby najbardziej zagrożone koronawirusem reagują z odwagą i troską

Twój Horoskop Na Jutro

We wtorek wieczorem, po sześciu dniach od zamknięcia, mieszkańcy Wuhan starali się nawzajem podnosić na duchu, śpiewając w całym mieście pieśń „Wuhan ji?yóu!”. Był to inspirujący pokaz jedności i determinacji ludzi, którzy mają pełne prawo czuć, że reszta świata ich porzuciła.

?Czy martwisz się o? koronawirus ? Jeśli jesteś jak większość ludzi, odpowiedź brzmi prawdopodobnie tak. Nowy wirus 2019-nCoV szybko rozprzestrzenia się na coraz większą listę lokalizacji i nie wykazuje oznak spowolnienia. Studenci rozdają maski na twarz w Seattle, w pobliżu miejsca, w którym odkryto pierwszy przypadek w USA. W Chicago właśnie potwierdzono nowy przypadek, pierwsza znana transmisja z człowieka na człowieka w USA. Codziennie odnotowuje się więcej zgonów. Nie można zaprzeczyć, że to straszny czas.

Ale jest jedna grupa ludzi, która ma więcej powodów do obaw niż reszta z nas – około 12 milionów ludzi, którzy mieszkają w Wuhan w Chinach, w punkcie zerowym epidemii koronawirusa. To przerażające miejsce, ale ludzie, którzy tam mieszkają, nie mogą opuścić. Miasto zostało zamknięte, a transport publiczny zatrzymał się na ponad tydzień w ramach ambitnych wysiłków chińskiego rządu, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa.

Chicago w Chinach

Wuhan, czasami nazywane Chicago w Chinach, jest węzłem transportowym i centrum produkcyjnym, w którym mieszka wielu ludzi z innych krajów, którzy nadzorują produkcję w wielu fabrykach w mieście. Wielu z tych obcokrajowców wyjechało lub opuszcza Wuhan samolotami wysłanymi przez rządy ich krajów, chcąc sprowadzić ich z powrotem do domu i uniknąć niebezpieczeństwa. Mieszkańcom Wuhan musi być trudno patrzeć, jak odchodzą.

Co gorsza, szpitale w Wuhan są całkowicie przeciążone, a wszystkie łóżka są pełne, zmuszone do odesłania niektórych pacjentów. Chiński rząd odpowiedział ogromny projekt zbudować dwa nowe duże szpitale za około 10 dni. W międzyczasie ludzie w Wuhan utknęli w swoich domach, nie mając nic do roboty poza czekaniem i zmartwieniem.

Trudno sobie wyobrazić, jak taka sytuacja rozegrałaby się w innym miejscu. Może być wiele niezadowolenia, a może i przemocy. Ale w Wuhan za pośrednictwem mediów społecznościowych rozległ się telefon, a ci ludzie, którzy nie mogą się zebrać, a nawet podróżować z jednego miejsca do drugiego, wyszli na balkony lub otworzyli okna i zaczęli krzyczeć „Wuhan ji?yóu!” Co dosłownie oznacza „Wuhan, wlej olej!” i tłumaczy się z grubsza jako „Bądź silny, Wuhan!” Wkrótce krzyk dał się słyszeć w całym mieście.

Nigdy nie byłem w tak przerażającej sytuacji, jak ta, z którą borykają się mieszkańcy Wuhan. Ale jeśli kiedykolwiek będę, mam nadzieję, że poradzę sobie z tym z odwagą i wdziękiem, jakimi oni są. Są przykładem dla nas wszystkich.