Główny Wprowadzać Innowacje 5 najgorszych pomysłów wszechczasów pochodzących z crowdsourcingu

5 najgorszych pomysłów wszechczasów pochodzących z crowdsourcingu

Twój Horoskop Na Jutro

Wydaje się, że to oczywiste. Nie masz pewności, jak nazwać swój produkt lub jaką nową funkcję zaoferować w następnej kolejności, więc zamiast prosić inżynierów i marketerów, aby próbowali to rozgryźć, zapraszasz klientów — i całego świata — w celu dostarczenia informacji. W końcu, jeśli ludzie, którzy faktycznie kupują to, co sprzedajesz, podejmą ważne decyzje w tej sprawie, wszyscy wygrywają, prawda? Dostajesz dużo sprzedaży i otrzymują dokładnie to, czego szukają.

Taka jest koncepcja crowdsourcingu, która czasami działa świetnie. Suszarki do żywności zasilane energią słoneczną i recykling starych opon do butów to świetne pomysły na crowdsourcing. Zapierająca dech w piersiach animacja Do dnia dzisiejszego...dla znęcanych i pięknych został stworzony przez crowdsourcing.

ile ma wzrostu ukee w Waszyngtonie?

Jednak czasami crowdsourcing może się nie udać. Klienci lub inne osoby celowo zniekształcają wyniki, wykorzystują crowdsourcing jako okazję do wyrażenia swojego niezadowolenia lub po prostu wpadają na niewytłumaczalnie złe pomysły. Oto (w odwrotnej kolejności chronologicznej) to, co się stało, gdy niektóre duże marki zdecydowały się wypróbować crowdsourcing i prawdopodobnie żałowały, że tego nie zrobili.

1. Orzechowe M&Ms z... chili?

M&Ms zdecydowały się na pozyskanie nowych smaków M&M z orzeszkami ziemnymi, zachęcając grupy fokusowe do wybrania swoich trzech faworytów, a następnie wprowadzając je na rynek i zapraszając klientów do głosowania na ich faworytów. Co może pójść nie tak?

Pierwszym smakiem, który wyłonił się z tego eksperymentu, był orzech kawowy, który wydaje się zmierzać do sukcesu. Bo naprawdę, jak można się pomylić łącząc kawę i czekoladę?

Z drugim smakiem, M&Ms podjęły bezwstydną próbę zarobienia na najnowszym szaleństwie dla smakoszy na ciemną czekoladę z chili. Teraz wyborna ciemna czekolada z nutą to jedno – ukłon w stronę historii Majów w czekoladzie. M&M z mlecznej czekolady i orzeszków ziemnych z ostrą przyprawą to zupełnie inna sprawa i spotkało mnie zdziwione „dlaczego?” przez wielu recenzentów. Jakby sami M&Ms zorientowali się, że tak naprawdę nie zadziała, wstrzymali się od przyprawy, dodając bardzo lekką pikantność, której niektóre samplery w ogóle nie są w stanie posmakować, a inne odczuwają dopiero po kilku chwilach po zjedzeniu cukierka. (The najczęstsza reakcja wśród degustatorów jest coś w stylu: „To nie jest ostre! Och, czekaj — teraz jest.')

Można by pomyśleć, że było tak źle, jak się stało, ale nie – trzeci smak, który wymyślili grupy fokusowe M&Ms, jest jeszcze gorszy: Honey Nut. Najwyraźniej chodziło o odtworzenie smaku Cheerios Honey Nut poprzez dodanie sztucznego smaku i jeszcze więcej słodyczy do i tak już całkiem słodkiego M&M z orzeszkami ziemnymi. „Miód był najczęściej wybieranym smakiem w grupach fokusowych” – wyjaśnia komunikat prasowy M&Ms. Uważaj o co prosisz.

Ale nie wierz mi na słowo. Wszystkie trzy smaki znajdziecie w sklepach i zagłosujecie na swój ulubiony do 17 czerwca.

2. Prom o nazwie ShouldveBeenABridge?

Uwaga dla potencjalnych crowdsourcerów: nie proś klientów o nazwanie produktu, jeśli są na ciebie źli. To lekcja, której boleśnie przejęła linia BC Ferries z Kolumbii Brytyjskiej w zeszłym roku. Dzięki trzem nowym statkom firma zaprosiła klientów do: sugerować nazwy , najwyraźniej nie biorąc pod uwagę, że ci klienci mogą być nieco niezadowoleni po tym, jak finansowo obciążona firma obniżyła zniżki dla seniorów, wyeliminowała usługi dla mniejszych społeczności i zagroziła podwyżką cen o 80 procent.

psy żona yoo ye yeon

Sugestie dotyczące nazw nowych statków obejmowały „Spirit of the WalletSucker” i „Incompetence Afloat”, a także „S.S. Powinienem być w Bridge. Niewzruszona firma ogłosiła, że ​​zeszłego lata planuje nazwać swoje nowe statki Salish Orca, Salish Eagle i Salish Raven, w ukłonie w stronę rdzennych Amerykanów z wybrzeża Salish w regionie.

Jeśli chodzi o lekceważące sugestie dotyczące nazwy, dyrektor generalny firmy Mike Corrigan przyjął je z typową kanadyjską dobrą naturą. „To naprawdę promowało konkurs na nazewnictwo dla nas” – powiedział.

z kim wyszła za mąż za lauren cohan?

3. Chipsy ziemniaczane cappuccino.

To nie brzmi jak prawdziwy produkt, ale przez jakiś czas tak było. Frito-Lay od kilku lat prowadzi konkurs „Do Us a Flavour”, co zaowocowało udanymi smakami serowego chleba czosnkowego i imbiru wasabi. Ale kiedy w 2014 roku niektórzy klienci zasugerowali chipsy ziemniaczane o smaku kawy, pracownicy Lay's w niewytłumaczalny sposób uznali, że to dobry pomysł. W końcu ludzie kochają kawę, a także uwielbiają chipsy ziemniaczane. Dlaczego nie połączyć tych dwóch?

Ponieważ smakują „nieprzyjemnie” i „obrzydliwie”, zgodnie z komentarzami na stronie firmy na Facebooku. Szefowie Lay's pozostają niewzruszeni, twierdząc, że chipsy o smaku kawy dostały się do finału tylko dlatego, że wiele osób je polubiło. Kim są Ci ludzie? Nie wyobrażam sobie.

4. Stacja kosmiczna nazwana na cześć nocnego komiksu?

W najbardziej głośnej awarii crowdsourcingu wszech czasów NASA ogłosiła konkurs w 2009 roku, aby nazwać nowy węzeł Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Agencja zaprosiła odwiedzających witrynę do głosowania spośród proponowanych opcji – Venture, Legacy, Earthrise i Serenity – lub pisania własnych sugestii. Stephen Colbert, którego „Raport Colberta” był wówczas u szczytu popularności, zachęcał widzów do pisania w jego imieniu. „Colbert” wygrał konkurs ponad 40 000 głosów.

To pozostawiło NASA z potencjalnym międzynarodowym zakłopotaniem. Ale agencja zareagowała z dobrym humorem, wysyłając astronautę Suni Williams, aby pojawiła się w programie Colberta i wyjaśniła, że ​​chociaż sam węzeł miałby nazwę Tranquility, zawierałby bieżnię o nazwie Combined Operational Load Bearing External Resistance Treadmill lub C.O.L.B.E.R.T. w skrócie. Colbert, zauważając, że węzeł był tylko pojemnikiem na bieżnię, ogłosił się zachwycony.

5. New York Mets otrzymują „Rickrolled”.

To brzmiało tak prosto. The Mets chcieli zagrać nową piosenkę podczas ósmej rundy, więc dlaczego nie przeprowadzić głosowania w Internecie? Niestety, w 2008 r. odbyły się głosowanie u szczytu nieznośnego Internetowa moda o nazwie „Rickrolling”. Pomysł polegał na przedstawieniu niczego niepodejrzewającej ofierze użytecznego, pozornie działającego hiperłącza, które w rzeczywistości prowadziłoby do wideo przeboju Ricka Astleya z 1987 roku „Never Gonna Give You Up”. Anonimowi zaczęli śpiewać piosenkę podczas protestów, a YouTube dodał do zabawy, umieszczając kilka zamaskowanych linków do piosenki na swojej stronie w Prima Aprilis.

Jak każdy dobry mem internetowy, im więcej ludzi o nim słyszało, tym bardziej rósł, a „Never Gonna Give You Up” wygrał internetowy konkurs z milionami głosów. Na szczęście dla wszystkich Mets zastrzegł, że ostateczna decyzja zostanie podjęta przez fanów na stadionie, kiedy zagrali wszystkie piosenki finalistów w Dniu Otwarcia. Kiedy pojawiło się „Never Gonna Give You Up”, to było okrągło wygwizdany .