Główny Uruchomienie Czy mogę dostać plecak odrzutowy jak ci faceci w Dubaju?

Czy mogę dostać plecak odrzutowy jak ci faceci w Dubaju?

Twój Horoskop Na Jutro

Jeśli spędziłeś rano trochę czasu na grzebaniu w Internecie, prawdopodobnie widziałeś już oszałamiające wideo kilku facetów w plecakach odrzutowych lecących odrzutowcem 4000 stóp nad Dubajem (jeśli nie, sprawdź to poniżej). To niesamowite rzeczy od śmiałego duetu Yves Rossy i Vince Reffet (i wcale nie jest to zły ruch marketingowy ze strony Emirates), ale jeśli jesteś podobny do mnie, to rodziło też jedno ważne pytanie – skąd wzięli te gadżety, i czy ja też mogę dostać?

Okazuje się, że plecaki odrzutowe – ten od dawna obiecany, ale długo spóźniony symbol futurystycznej technologii – mogą nie być na długo jedyną dziedziną fantastyki naukowej i dziecięcych fantazji. Jak pisaliśmy tutaj na Inc.com kilka lat temu, wynalazca i przedsiębiorca Kiwi, Glenn Martin, majstrował przy swoim projekcie osobistego plecaka odrzutowego w swoim garażu od ponad 30 lat, wykorzystując swoją żonę jako pilota testowego. Jak się sprawy potoczyły od tamtego artykułu?

Wkrotce na wyprzedazy...

Wygląda na to, że całkiem nieźle. Firma Martina miała udane IPO w lutym tego roku. 'Martin Aircraft został wyceniony na ponad 100 milionów dolarów, kiedy został wprowadzony na Australijską Giełdę Papierów Wartościowych, po zabezpieczeniu kluczowej inwestycji o wartości do 50 milionów dolarów od chińskiej grupy lotniczej Kuang-Chi Science.' The Sydney Morning Herald donosił w tym czasie .

Następnie, w czerwcu, Martin Aircraft ogłosił, że w przyszłym roku rozpocznie sprzedaż swoich plecaków odrzutowych za około 150 000 USD. Najnowsza wersja była pokazywana na Paris Airshow. Może latać przez ponad 30 minut z prędkością do 45 mil na godzinę i na wysokości do 3000 stóp lub więcej. Dyrektor generalny firmy twierdzi, że ich pierwszym rynkiem docelowym nie są poszukiwacze wrażeń, ale osoby udzielające pierwszej pomocy do wykorzystania w aplikacjach poszukiwawczo-ratowniczych, raporty Daily Mail . (Jeśli jesteś ciekawy, w artykule jest o wiele więcej szczegółów technicznych).

Więc teraz wreszcie mamy odpowiedź na to niekończące się pytanie: „Gdzie jest mój plecak odrzutowy?”. Odpowiedź: jest w fazie rozwoju w Nowej Zelandii i będzie ci sporo kosztować (strażacy przenieśli się na początek kolejki).

Powiadom hejterów

Oczywiście nie każdy jest sprzedawany na urokach osobistego plecaka odrzutowego. Astro Teller, szef laboratorium innowacji Google, Google X, odrzucił pomysł firmy pracującej nad plecakami odrzutowymi w TechCrunch Disrupt. „Moglibyśmy mieć koncepcję, która, czy nie byłoby wspaniale mieć plecak odrzutowy, który nie jest jednocześnie śmiertelną pułapką?”, zastanawiał się, po czym kontynuował, „pracujemy nad tym, pracujemy nad tym i nie… Prawdziwym problemem jest to, że jest tak nieefektywny energetycznie, że zużywa około ćwierć mili na galon. I będzie głośny jak motocykl, a my na razie myśleliśmy, że to popis.

Podczas gdy w brytyjskiej gazecie Guardian Dean Burnett również has wylał zimną wodę na pomysł z podobnie praktycznych powodów. – Myślisz, że łatwo jest zrobić plecak odrzutowy? W końcu wynaleźliśmy odrzutowce, wynaleźliśmy plecaki, w czym problem? Powinno być proste... Niestety, to wcale nie jest takie proste” – pisze w zabawnie zwięzłym artykule.

„Klasyczny wizerunek plecaka odrzutowego to ten w Rakietowiec . Przywołuje obraz kogoś wznoszącego się w powietrze z filarami ognia przywiązanymi do pleców, jak w przypadku prawdziwych rakiet. Aby odpowiedzieć, co w tym złego, wyobraź sobie potężną latarkę skoncentrowaną na twoich nogach przez dłuższy czas. Ludzie skarżą się na bolesny dolny region od siedzeń rowerowych, więc jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek znosił upłynnianie skóry w imię wygodnego transportu” – podsumowuje raport.

jak wysoki jest chauncey billups

Mimo niskiego zużycia paliwa i możliwych skutków ubocznych podróży z plecakiem odrzutowym, które mogą powodować upłynnianie skóry, szaleńcza reakcja Internetu na wyczyn w Dubaju wskazuje, że zwykłe względy praktyczne nie powstrzymają marzeń o spersonalizowanym locie w najbliższym czasie. Może Martin jest na tyle szalony, żeby skorzystać z naszego zbiorowego szaleństwa.