Główny Wprowadzać Innowacje Nie, nie musisz ciągle dziękować. Oto dlaczego, według nowego badania

Nie, nie musisz ciągle dziękować. Oto dlaczego, według nowego badania

Twój Horoskop Na Jutro

W ciągu artykuł opublikowany w New York Times w tym tygodniu we wtorek Jennifer Schuessler podkreśliła nowe badania, które skupiały się na tym, ile osób z kilku różnych kultur Powiedz dziękuję . Badanie prowadzone przez Simeona Floyda wykazało, że kiedy nieformalnie spędzamy swój dzień, wyrażamy wdzięczność – w tym za pomocą zwrotów takich jak „dobra robota” – dość rzadko. Podziękowania pojawiają się w tempie tylko jednej na 20 możliwości.

Nie trać jeszcze serca

Naukowcy mają niezwykle pozytywną interpretację wyników. Twierdzą, że nasz niski wskaźnik werbalnych podziękowań jest dobrze rzecz. Pokazuje, że jako istoty społeczne już teraz oczekujemy wzajemności. Demonstrujemy naszą potrzebę lub prosimy o pomoc w tym, co mówimy i robimy, a inni wkraczają na talerz. Otoczeni przez ten ciągły, całkowicie normalny strumień pomocy w tę iz powrotem, nie czujemy potrzeby dziękowania za każdym razem i potencjalnie możemy bardziej skupić się na tym, co mamy do zrobienia.

Ale czy biuro jest inne?

Schuessler zauważa, że Floyd dziękuję za naukę nie przyglądał się kontekstom instytucjonalnym ani biznesowym. Twierdzi, że w tych bardziej formalnych środowiskach możemy częściej wyrażać podziękowania. Jestem skłonny się zgodzić, bo myślę, ile e-maili otrzymuję z podziękowaniami za proste wykonanie zadań, domyślny start i koniec z prezentacjami, rozmowami twarzą w twarz lub spotkaniami oraz wymianą informacji.

Można argumentować, że dziękując bardziej w biznesie, robimy sobie nawzajem solidne wrażenie, ponieważ uznajemy indywidualny wkład. Badania konsekwentnie pokazują, że pracownicy chcą być widziani, uwzględnieni i doceniani bardziej niż cokolwiek innego, w tym fantazyjne lub imponujące dodatki. . Być może ten fakt i rosnące znaczenie werbalnej wdzięczności w biznesie są rzeczywistością, ponieważ sama natura hierarchii korporacyjnej i podziału ról kładzie tak ogromny nacisk na różnice i nierówność zamiast równości. Jeśli nie możemy wchodzić w interakcje w biurze w sposób, który naprawdę sprzyja prawdziwie naturalnej wzajemności, tak jak pozwala na to bardziej nieformalne otoczenie, otrzymanie „profesjonalnego” podziękowania staje się jedynym potwierdzeniem, jakie nam pozostało, że jesteśmy ważni i że nie jesteśmy wykorzystany. To jedyne ogniwo, któremu możemy zaufać.

Ale to swego rodzaju miecz obosieczny. Cały powód, dla którego dziękuję, ma wartość lub szczerość, jest taki, że my nie wypowiadaj te słowa przy każdej kropli kapelusza. Potrzebujemy afirmacji, ale czy może nam grozić, że „dziękuję” staniemy się czymś więcej niż jeszcze jednym korporacyjnym żargonem? Czy jesteśmy tylko dwa kroki od wzbudzania irytacji, a nie szczęścia, w ten sam sposób, w jaki zdenerwują rodziców maluchy, które nie mogą przestać mówić „dlaczego” lub „mama/tata”? Podnieś rękę, jeśli kiedykolwiek słyszałeś, jak rozmówca lub prezenter zaczyna od 20 sekund pełnego pochlebstwa uznania i żałujesz, że po prostu pominęli byka i dotarli do swojego punktu.

Ile z naszej grzeczności w pracy to tylko podstęp, żeby się dopasować? Ile z tego faktycznie reprezentuje naszą toksyczną niezdolność do tworzenia otwartych, autentycznych kultur, które naprawdę niszczą silosy? Ilu szefów wybiera łatwą drogę z pustymi słowami, zamiast słuchać swoich pracowników, zakasać rękawy i przełknąć dumę, aby pomóc i oddać? O ile lepiej – jeśli w ogóle – bylibyśmy, gdybyśmy mniej rozmawiali i pokazywali więcej?

Badanie naprawdę zdaje się dowodzić, że działanie przemawia głośniej niż słowa.