Główny Projekt Założycieli 10 lat temu „Sheer Blinding Magic” wypuściło wielkie lody dla gejów. Teraz jest to bardzo popularny biznes

10 lat temu „Sheer Blinding Magic” wypuściło wielkie lody dla gejów. Teraz jest to bardzo popularny biznes

Twój Horoskop Na Jutro

Doug Quint wątpi, by kiedykolwiek wycofał się na kolejne wielkie otwarcie sklepu. To mogło być tylko antyklimatyczne. Uruchomienie w 2011 roku pierwszego Big Gay Ice Cream w nowojorskiej East Village „było tak przerażające i doskonałe, że nie ma mowy, abyśmy mogli zbliżyć się do jego przebicia”, mówi Quint, wspominając derby na rolkach. zespół bezpieczeństwa dziewczyny pracujący na linii; drag queen Ari Kiki udająca kradzież dziecka klienta; ośmiu kontrafagotów wykonujących temat do 2001: Odyseja kosmiczna ; i Anthony Bourdain w stroju księdza wygłaszający błogosławieństwo.

„Pewna dziewczynka weszła do sklepu i była tak podekscytowana, że ​​sama się zsikała” – mówi Quint. „Ale wszyscy byli w tak dobrych humorach. Mówili: „Och kochanie, jeśli musisz iść, idź. Chłopaki, czy możemy kupić papierowe ręczniki? Było jasne, że w jakiś sposób zbudowaliśmy armię.

ile lat ma Alison Krauss

Czerwiec to miesiąc dumy. To także 10. rocznica Duże gejowskie lody , czterosklepowa sieć w Nowym Jorku i Filadelfii z nieokreśloną liczbą nowych punktów sprzedaży w lejach i kuflach dostępnych u głównych sprzedawców detalicznych na obu wybrzeżach. (Firma nie ujawnia swoich przychodów. Latem zatrudnia około 50 osób.) Urodzeni w food trucku przez Quinta i Bryana Petroffów (wtedy para, teraz nie), Big Gay Ice Cream miały być trochę żartem. sztuk performatywnych i krótkie wytchnienie dla Quinta, który właśnie schodził z kompleksowych egzaminów na doktorat ze sztuk muzycznych. Ku uciesze i zdumieniu jej założycieli, firma stała się jedną z najbardziej charakterystycznych i wciągających firm produkujących lody od czasu, gdy Ben & Jerry ujechał na krowie i osiągnął ogólnokrajowy rozgłos.

Petroff od początku kształtował i zaciekle strzegł marki firmy, która była źródłem dużej popularności. kolory pop; muzyka bopy. Jane Wiedlin z Go-Go napisała i wykonuje firmowego robaka słuchowego piosenka przewodnia . Menu jest zalane kaprysami, jak Ben & Jerry's, ale bardziej niegrzeczne. Połowa zabawy to powiedzenie przeciwnej osobie: „Chciałbym Słonego Alfonsa”. (Wstrzyknięty dulce du leche i oblany czekoladą, ten stożek nosi nazwę programu telewizyjnego Odpicuj moją brykę , chociaż odwołanie nie jest oczywiste).

Quint mówi, że Big Gay Ice Cream to nie tyle marka LGBTQ, co marka celebrująca humor, kamp i kicz wyznawany przez kulturę gejowską. Słowo „wesoły”, zaznacza, odnosi się do orientacji, ale także do radości. Większość ludzi opisałaby śmiałe kolorowe paski wijące się w logo firmy jako tęczę. Ale technicznie rzecz biorąc, nie dzieje się tak dlatego, że kolory są – celowo – w złej kolejności. I tak, smak Dorothy – mieszanka miękkiej wanilii, dulce de leche i zmiażdżonych wafelków Nilla – to ukłon w stronę zakodowanego terminu geje, którego 60 lat temu używano, by prywatnie identyfikować się ze sobą. Ale inne nazwy smaków odwołują się do powieści Neila Gaimana (Quint i Petroff stworzyli nabijane preclem American Globs dla autora, gdy odwiedził ich ciężarówkę) i filmu Patricka Swayze (Rocky Roadhouse). Więc każdy znajdzie coś dla siebie.

„Nasza wrażliwość jest o wiele bardziej zgodna z Janis Joplin z Duran Duran niż z gejowskim barem” – mówi Quint. „Ludzie przychodzą do naszego sklepu i mówią: „Nie mogę uwierzyć, że słyszałem [trasowy hit z 1982 roku] „I Eat Cannibals” na twojej liście odtwarzania!”. To tam znajdujemy się zakotwiczeni.

W czasach, gdy firmy noszą swoje przekonania na rękawie, Big Gay Ice Cream jest wyraźnie apolityczny. Jego nazwa to chichot, a nie wyzwanie, chociaż sporadyczny hejter nie widzi tego w ten sposób. Quint mówi, że Westboro Baptist Church, grupa, która lubi używać słowa „sodomit” w komunikatach prasowych, wysłała mu kiedyś tweeta z pytaniem, czy zrobiłby gigantyczny tort lodowy z przesłaniem, że małżeństwo jest między mężczyzną a kobietą . „I odpisałem: „Oczywiście, że będę. I przeznaczymy wszystkie pieniądze na kampanię na rzecz praw człowieka” – mówi Quint. – Nigdy do mnie nie wrócili.

Niewielka część społeczności LGBTQ również była krytyczna. Quint mówi, że od czasu do czasu słyszy od ludzi, którzy uważają, że marka to cyniczny chwyt marketingowy. „To jest kompletnie szalone”, mówi Quint. „Kilka razy ludzie mówili: „Och, właściciele nie są nawet gejami”.

Ale to tylko kilka kwaśnych nut w przytłaczająco entuzjastycznym refrenie. Amanda Spurlock, starszy strateg ds. treści w Google, mówi o marce od pierwszej wizyty w ciężarówce 10 lat temu. W tym roku świętowała Walentynki z mężem w sklepie Big Gay Ice Cream. Mąż Kathleen McGivney tak bardzo kochał lody, że na swoje 30. urodziny w 2009 roku wynajęła ciężarówkę, która zaparkowała przed ich budynkiem i podała szyszki gościom imprezy, których ubrała w papierowe brody wykonane przez odwrócenie Big Gay Ice Logo kremowe. „Uwielbiam ich otwartość. To wszystko „Kochamy życie i wszyscy są tu mile widziani” – mówi McGivney, specjalista ds. marketingu. „Subtelne pokropienie” złote dziewczyny referencje również do mnie przemawiają”.

Najszczęśliwszy lodziarz

Quint i Petroff spotkali się w 2007 roku na występie Charlotte Rae z Fakty z życia sława w Lincoln Center Barnes & Noble. Quint był niezależnym fagocistą wyszkolonym w Julliard. Wykształcenie Petroffa w Art Institute of Chicago w naturalny sposób doprowadziło go do korporacyjnego HR.

Zima: dwa lata później. Quint marzył o letniej pracy, którą podjąłby, gdyby przeżył egzaminy na City University of New York. Podczas wakacji był inspirowany „Pamiętnikami z Santalandu” – z trudem zabawnym opowiadaniem Davida Sedarisa o jego pobycie jako elf w Macy's. „Pomyślałem, że nie zrobię kontr-roboty”, mówi Quint. „Zamierzam znaleźć coś, co będzie historią, z której później będę mógł się śmiać”.

Quint wiedział, że kolega flecista jeździł na pół etatu ciężarówką z lodami, koncert, który wydawał się bogaty w potencjał komiksowy. „Naprawdę podobał mi się pomysł bycia najszczęśliwszym lodziarzem, jakim mógłbym być” – mówi. Przyjaciel skontaktował go z firmą, która wynajmowała na dzień swoje ciężarówki z lodami za część dochodów. Miał również komisariat sprzedający mieszankę i szyszki.

alexandra park wzrost i waga

To Petroff zaproponował uatrakcyjnienie menu. Nie mając praktycznie żadnego doświadczenia w jedzeniu, para zagłębiła się w prace badawczo-rozwojowe przy kuchennym stole. Kupili lody waniliowe, ubijali je trochę, aby zasymulować miękkość i eksperymentowali z dodatkami: oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia, pyłem z grochu wasabi, Sriracha. Boczek nie działał na rożkach, ale sprawdzał się w kanapkach z lodami.

Quint stworzył grupę na Facebooku, aby znajomi mogli śledzić ich przygody. Postanowił nazwać go „Wielką gejowską ciężarówką z lodami”, dopóki nie pomyślał o czymś lepszym – i wkrótce zdał sobie sprawę, że nie ma nic lepszego. „Ludzie, których nie znaliśmy, zaczęli dołączać do grupy tylko dlatego, że śmiali się z nazwy” – mówi. Na ulicy ludzie robili zdjęcia ciężarówce i umieszczali je w mediach społecznościowych, dzieląc się żartem.

Połączenie mediów społecznościowych, względna nowość specjalistycznych ciężarówek z jedzeniem, pojawienie się aplikacji geolokalizacyjnych, takich jak Foursquare, oraz recesja (stożki kosztują od 3 do 6 dolarów) utrzymały działalność gospodarczą. Umiejętności personalne Quinta — Petroff nadal był w dużej mierze zajęty swoją codzienną pracą, więc spędzał mniej czasu w ciężarówce — również pomogły.

Gdy ciężarówka zaparkowała na Union Square na Manhattanie, Quint przekomarzał się ze wszystkimi przybyszami. Dla uzależnionych od heroiny, którzy odwiedzali pobliską klinikę metadonową, polecał desery z toffi. („Kiedy używasz śmieci, osiągasz hipoglikemię w pewnym momencie haju. Lody toffi to najsłodsza rzecz”.) Dla tych, którzy palili łańcuchowo, poleciłby czekoladę z pieprzem cayenne, „ponieważ ich kubki smakowe były trochę zdmuchnięty.

Kufle w całej Ameryce

Lato się skończyło, a wraz z nim, jak założyli Quint i Petroff, ich kariery jako lodziarzy. Ale konta społecznościowe Big Gay Ice Cream wciąż przyciągały obserwujących. „Pamiętam, jak powiedziałem na Twitterze: „Czy chcecie, żebym pisał na Twitterze zimą, gdy nie ma ciężarówki, czy wolałbyś, żebym po prostu się zamknął?”, mówi Quint. „I rozległo się głośne „Nie, nie, nie! Zostań z nami!''

Tak więc w czerwcu 2010 r. ciężarówka wróciła. Kilka miesięcy później Rachael Ray zaprezentowała to w swoim programie. „Wielka ciężarówka z lodami dla gejów była czymś więcej niż tylko fajnym i pysznym produktem mlecznym” – mówi Ray, który nadal jest klientem. „Chodziło o przedstawienie ludziom zupełnie nowych smaków lodów i zmianę sposobu myślenia o społeczności LGBTQ”.

Quint mówi, że po występie Rachael Ray „rzeczy zaczęły stawać się absurdalne”. Linie stały się prawie niemożliwe do zarządzania, a media społecznościowe wykonały swój zwykły efekt mnożnikowy. W tym samym czasie, gdy stawali się lokalnymi celebrytami, założyciele obawiali się, że ogólnie rzecz biorąc food trucki mogą stać się zmęczoną sceną. Big Gay Ice Cream udał się na poszukiwanie domu.

kayleigh morris i melisa reeve

Według standardów Nowego Jorku pierwszy sklep firmy — w dawnym barze z sokami w East Village — był tani. Był mały, więc czynsz był niski. Gdy Quint dosłownie kopnął blat i wyciął zlew ze ściany, układ był dobry. Quint i Petroff kupili kilka maszyn do lodów po 20 000 dolarów każda i zmodernizowali okablowanie za około 15 000 dolarów. Przy czynszu i licencjonowaniu łączne koszty niewiele przekroczyły 100 000 USD. Pokryły go oszczędności z pożyczkami od kilku znajomych.

Sklep od początku przynosił zyski. Od tego czasu współzałożyciele – wraz z trzecim partnerem Jonem Chapskim, który dołączył w 2015 roku i faktycznie wie coś o branży spożywczej – rozszerzyli działalność o dwie kolejne lokalizacje w Nowym Jorku i jedną w Filadelfii. W upalne dni wzdłuż bloku wciąż tworzą się kolejki. Tylko jedna przyszła lokalizacja – na Upper West Side – jest określona, ​​ale Quint przewiduje również zakładanie placówek na Zachodnim Wybrzeżu oraz w Bostonie i Chicago.

Założyciele nie są jeszcze gotowi do franczyzy, która pobudziłaby wzrost, ale także groziłaby homogenizacją. „Staramy się, aby każdy sklep, który otwieramy, należał do tej okolicy, a my nie wpadliśmy po prostu na kolejne lody dla gejów” – mówi Quint. Na razie więc firma – która, w przeciwieństwie do takich konkurentów, jak nastawiona na dietę Witaj Top i nowojorski sąsiad, Ample Hills Creamery, nigdy nie zebrał pieniędzy z VC – to podejście wyważone.

Firma jest bardziej agresywna w swojej działalności w opakowaniach gotowych, uruchomionej w 2017 roku. Duże kufle do lodów gejowskich skolonizowały zamrażarki w CVS, Vons, Safeway, Albertsons, Shaw's i wielu innych sklepach. Pinty kosztują około 5,99 USD, czyli nieco więcej niż lody premium, takie jak Ben & Jerry's i Haagen-Dazs, ale to mroźna okazja w porównaniu z superpremium, takimi jak Van Leeuwen Artisan i Jeni's Splendid, które sprzedawane są za ponad 12 USD.

Możliwy jest również powrót Big Gay Ice Cream Truck na ulice Manhattanu. Tym razem jednak twarz Quinta nie będzie tą za oknem. Przeniósł się z mężem do Illinois, choć nadal co drugi tydzień dojeżdża do Nowego Jorku.

To OK Quint, który nie wyobraża sobie odtworzenia „czysto oślepiającej magii” pierwszego lata w ciężarówce. „Do końca życia będę pamiętał tę dziwną fantazję, którą przeżyłem” – mówi. „Nie sądzę, aby wiele osób mogło to powiedzieć”.