Główny Wydajność Oto jak poczuć się lepiej, gdy masz zły dzień

Oto jak poczuć się lepiej, gdy masz zły dzień

Twój Horoskop Na Jutro

'Dlaczego to robię?' Teanna McDonald, właścicielka firmy zajmującej się marketingiem mediów, zadała sobie to pytanie Poczta w Denver raport z Associated Press . – Czy naprawdę chcę to zrobić? McDonald miał powody do zdenerwowania. Po tygodniach ciężkiej pracy jej firma właśnie przegrała wielką propozycję z konkurentem. McDonald miał zły dzień. Rozumiesz. Ja też.

Podobnie Chris Post. I Jeffa Hoffmana. I Adrienne Smith. Według tego samego Poczta w Denver /AP historia, wszyscy ci właściciele firm też mieli złe dni. Po przejęciu Post znalazł się w roli, której nie lubił. Firma technologiczna Hoffmana często traciła pracę na rzecz konkurencyjnych supermarketów, które oferowały niższe ceny. Smith znalazła się w trudnej sytuacji, gdy kluczowy pracownik jej piekarni niespodziewanie odszedł. „Modliłam się i modliłam o przewodnictwo” — przyznaje.

Ci ludzie mieli złe dni. Naprawdę złe, upadki, ponure, przygnębiające, kiepskie dni. Każdy je ma. Ale jeśli prowadzisz firmę, jesteś dyrektorem lub liderem w firmie, twoje złe dni mogą wydawać się jeszcze gorsze niż innych, głównie dlatego, że dotykają tak wielu innych. Kiedy jesteś na dole, ludzie o tym wiedzą. Negatywność karmi negatywność. Twój zespół staje się niepewny, niepewny, nerwowy. Jako właściciel firmy nie mogę mieć złych dni. Ale oczywiście tak. Po prostu nie mogę nikomu o nich powiedzieć. Moi klienci nie chcą o tym słyszeć. Nikt tego nie robi. Każdy zmaga się z własnymi problemami. Jeśli już, to chcą, żebyś je podnosił, a nie sprowadzał.

Więc co zrobić, gdy masz zły dzień? Od setek klientów dowiedziałem się, że każdy z nas ma swoje własne sposoby radzenia sobie z nimi i żaden sposób nie jest lepszy od innego, o ile działa on na tę osobę. McDonald, marketer, bardzo polega na swojej rodzinie. Poczta trwa długie wakacje. Smith zwraca się do Boga. Słusznie. Mnie? Kiedy mam szczególnie kiepski dzień, mam prostą sztuczkę.

Robię listę. A potem łamię schemat.

Kiedy czuję się przygnębiony, siadam i wymieniam wszystkie powody. Zwykle jest na nim tylko kilka rzeczy i - dzięki Bogu - rzadko coś związanego ze zdrowiem. Zwykle jest to problem klienta. OK, może dwa lub trzy problemy z klientem. Zaległa faktura. Ból głowy z jednym z moich dzieci. Do zapłaty duży rachunek. Trudna sytuacja z pracownikiem. Cokolwiek to jest, dosłownie piszę wszystko, co mnie przygnębia. Robiłem to w zeszycie, który nosiłem przy sobie. Teraz trzymam go na swoim smartfonie.

Kiedy nagrywam te problemy, dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, po ich udokumentowaniu czuję się trochę lepiej. Wiem, że to psychologiczne, ale czytanie ich na papierze lub ekranie czyni je mniej osobistymi i mniej ważnymi. Drugą rzeczą, która się dzieje, jest perspektywa. Ponieważ robię tę sztuczkę od dawna, zawsze korzystam z okazji, aby wrócić do problemów, które spisałem tygodnie, miesiące, a nawet lata temu. I wiesz co? Ciągle tu jestem! Te problemy... czym one były znowu? O tak. Te rzeczy po prostu w końcu zostają rozwiązane, a następnie zastąpione nowymi problemami, które również będą ostatecznie rozwiązywane, w ten czy inny sposób, raz za razem. Perspektywa daje mi komfort.

ile lat ma neville archambault

A potem łamię schemat. Przerywam to, co robię i wychodzę. Pójdę do klatki mrugnięcia. Wybierz się na długi spacer. Zadzwoń do znajomego, z którym nie rozmawiałem od jakiegoś czasu. Odrobić. Oglądaj program telewizyjny w środku dnia (moje problemy są niczym w porównaniu z walką Ricka z Neganem w postapokalitycznym świecie pełnym chodzących zombie, mam rację?). To nie jest mój wynalazek. Wiele lat temu nauczyłem się (ze znakomitej książki Tony'ego Robbinsa, której tytułu nie pamiętam, ale wszystkie są doskonałe), jak ważne jest, aby „zmienić swój stan”, gdy czujesz się źle, i to zrobić musisz przełamać schemat. Oznacza to po prostu zatrzymanie tego, co robisz i zrobienie czegoś zupełnie niezwiązanego.

Więc śmiało, następnym razem, gdy będziesz miał okropny dzień – i wiesz, że nadejdzie czas – spróbuj tego: zapisz swoje „problemy”, a następnie przełam schemat. To łatwa sztuczka. I to działa. Kiedy w końcu powrócisz do swoich „problemów”, przekonasz się, że łatwiej sobie z nimi radzić. I pamiętaj, jakiekolwiek „problemy” masz teraz, będziesz martwy i pogrzebany za sto lat. Tak jak wszyscy właściciele firm przed nami i wszyscy ludzie wokół ciebie, którzy również są pogrążeni w swoich problemach.