Główny Uruchomienie W najlepszym programie telewizyjnym: Współtwórcy „Miliardów” Brian Koppelman i David Levien

W najlepszym programie telewizyjnym: Współtwórcy „Miliardów” Brian Koppelman i David Levien

Twój Horoskop Na Jutro

Możesz myśleć, że nie masz nic wspólnego z ludźmi, którzy tworzą i produkują filmy i programy telewizyjne, ale się mylisz.

Weź Czas na przedstawienie seria Miliardy , program, który kocham . (Z wielu powodów, w tym to .)

Wraz z Andrew Ross Sorkin , współtwórcy, scenarzyści i producenci wykonawczy Brian Koppelman i David Levien zasadniczo zrobili to, co robi każdy przedsiębiorca: mieli pomysł, znaleźli ludzi, którzy w niego wierzyli… a następnie wykonali je na niewiarygodnie wysokim poziomie.

Z tego powodu i dlatego, że jest mój ulubiony program (przepraszam, Peaky Blinders ), rozmawiałem z Brianem i Davidem o tym, jak zmienili swój pomysł w udaną rzeczywistość – tak udaną, że Miliardy był właśnie odnowiono na trzeci sezon .

Miałeś pomysł na przedstawienie. Jak to zrobiłeś?

Brian: Nie rzuciliśmy tego. Powiedziałeś, że ludzie, którzy rozpoczynają program, mają ducha przedsiębiorczości i masz rację.

co to jest narodowość tarek el moussa?

Jedną z pierwszych rzeczy, które musieliśmy podjąć, jest to, czy iść z konwencjonalną mądrością, czy spróbować innej strategii. W przeszłości organizowaliśmy prezentacje, na których wpadliśmy na pomysł, opracowaliśmy prezentację i sprzedaliśmy pomysł sieci.

Z pewnością możesz to zrobić w ten sposób i możesz otrzymać zapłatę za swój czas poświęcony na rozwój pomysłu… ale wtedy tracisz dużo kontroli i tracisz wiele ze swojej zdolności do określenia, czy projekt kiedykolwiek zostanie zrealizowany.

Więc jeśli przedstawisz pomysł, a sieć jest zainteresowana, dostajesz pieniądze z góry, aby go urzeczywistnić.

Brian: Zasadniczo tak. Ale z Miliardy , wiedzieliśmy, że to mocny pomysł, z jasnym punktem widzenia, który można zrealizować zupełnie inaczej niż reszta rynku... więc napisaliśmy to na podstawie specyfikacji. Spędziliśmy cztery miesiące bez wynagrodzenia za napisanie pierwszego odcinka w nadziei, że uda nam się zmienić paradygmat dźwigni. Naszym celem było móc powiedzieć: „Mamy scenariusz i mamy zarys na pierwszy sezon – więc jeśli chcesz, musisz zgodzić się na pewne rzeczy”.

Ryzyko polegało na tym, że nikt tego nie kupi, ale my byliśmy gotowi podjąć to ryzyko, bo naprawdę wierzyliśmy w to, co robimy.

Dawid: Zamiast najpierw przedstawiać pomysł, napisaliśmy pierwszy odcinek, wysłaliśmy scenariusz do kilku sieci, a potem zorganizowaliśmy spotkania po przeczytali scenariusz.

To niekonwencjonalne podejście, ale była to dla nas łatwa decyzja, ponieważ tak mocno wierzyliśmy w to, co chcieliśmy zrobić.

Jaka była odpowiedź?

Dawid: Mieliśmy już relację z (Prezes Showtime) Dawid Nevins . Spotkaliśmy się z Davidem w przeszłości i wiedzieliśmy, że jest naszym typem faceta; nasze gusta są bardzo podobne.

Zareagował bardzo szybko. Powiedział: „Chcę kupić program… i chcę Marka pokaz.'

Brian: Mieliśmy niesamowite szczęście, mając Czas na przedstawienie jako nasz partner.

Kilka lat wcześniej Miliardy, mieliśmy serial, którym zainteresował się Showtime. Wtedy po raz pierwszy spotkaliśmy Davida. Z różnych powodów wybraliśmy się z kimś innym... ale nigdy nie zapomnieliśmy, jak David powiedział: „Zrobię twój program i zrobię to dobrze. Będę dobrym partnerem. To było szczere. To było właściwe.

Potem ten program nie powstał i pomyśleliśmy: „Powinniśmy mu go sprzedać”.

Kiedy więc poszliśmy na spotkanie z Davidem i jego zespołem, naszym agentom się to nie podobało, ale spojrzeliśmy na niego i powiedzieliśmy: „Jeśli chcesz tego, zrobimy to z tobą, ponieważ popełniliśmy błąd, nie chodząc z tobą jako ostatni czas. Wiemy, że rozumiesz pracę i punkt widzenia”.

Nie dziwię się, że twoim agentom się to nie podobało. Sposób na rezygnację z całej siły negocjacyjnej.

Brian: (Śmieje się) Wiem, ale tak się czuliśmy. A David po prostu powiedział: „Tak, zróbmy to razem”.

Od tego momentu jesteśmy prawdziwymi partnerami.

Showtime ma bardzo płaską strukturę. Zasadniczo rozmawiamy z trzema osobami od strony kreatywnej. Wszyscy są bardzo wzmocnieni, dobrze komunikują się ze sobą iz siecią... po obu stronach jest ogromna wiara i zaufanie. W naszym związku nie ma konfliktu – w ogóle.

Dawid: To, do czego odnosi się Brian, jest niezwykłe dla telewizji. Po pierwsze, zdziwiłbyś się, jak często sieć kupi program, ale nigdy go nie zrobi. Jako kreatywni ludzie zawsze chcemy, aby nasze pomysły wcielały się w życie, więc może to być naprawdę frustrujące.

W telewizji często pojawia się efekt komitetu: jest studio, sieć, są warstwy notatek i informacji zwrotnych... trudno jest utrzymać niedestylowaną wersję programu, który zamierzasz zrobić.

Z Miliardy , wiedzieliśmy, że Showtime to zrobi. I to tylko dwoje z nas rozmawia z trzema dyrektorami – to tak uproszczone, jak to tylko możliwe w przemyśle rozrywkowym.

d & b krajowa wartość netto

Posiadanie tak niewielu osób zaangażowanych po stronie kreatywnej musi pomóc w zapewnieniu, że wszyscy zaangażowani – obsada, ekipa itp. – naprawdę rozumieją, co próbujesz zrobić.

Brian: Ogromną częścią naszej pracy jest kontaktowanie się z naszą obsadą, aby upewnić się, że wszyscy rozumieją program, który wszyscy tworzymy. Fakt, że wszyscy czujemy, że robimy ten sam program, sprawia, że ​​te rozmowy są łatwe.

Jesteśmy też na tyle doświadczeni, że wybraliśmy aktorów, o których wiedzieliśmy, że są otwarci, żądni przygód, kreatywni i utalentowani… ludzie, którzy: miłość nurkowanie i prowadzenie tych rozmów. To najłatwiejsza i najprostsza część tworzenia serialu.

Częścią naszej pracy jest przekazanie obsadzie każdego scenariusza na dwa tygodnie przed kręceniem. Czytają go i wracają do nas z pytaniami, które mogą mieć. Następnie czytamy stół z całą obsadą, aby usłyszeć scenariusz na głos. Potem spotykamy się z naszymi scenarzystami, aby wprowadzić zmiany, oddać nowy scenariusz obsadzie tak szybko, jak to możliwe… jest ciągła komunikacja.

Dawid: Ten otwarty kanał naprawdę pomaga. Pracując z utalentowanymi ludźmi, chcieć usłyszeć, co mają do powiedzenia. W końcu robimy show razem.

Kiedy w przeszłości miałeś pomysł i czułeś, że niczego nie osiągniesz, jak wytrwałeś?

Brian: Nie wchodzisz w ten zawód, jeśli nie chcesz radzić sobie z odrzuceniem.

Dużo o tym mówię. Prowadzę podcast o nazwie Chwila ( Jeff: odcinek z Johnem Grishamem jest świetny ) i często o tym piszę mój blog .

W 1996 roku napisaliśmy nasz pierwszy scenariusz, Zaokrąglacze . Został odrzucony przez każdą agencję w Hollywood.

Zapisałem, co każdy powiedział. Jeden powiedział, że został nadpisany. Inny powiedział, że jest ubezpieczony. Nadal nie wiem, co oznacza którykolwiek z tych terminów. (Śmieje się) Inny powiedział, że w to nie „wierzyli”.

Potem, przez zrządzenie losu, Miramax i Harvey Weinstein kupili scenariusz, a następnego dnia te same agencje zadzwoniły i powiedziały, że chcą nas reprezentować. Ponieważ miałem wszystkie notatki z ich początkowych odrzuceń, za każdym razem czytałem tej osobie, co powiedział o scenariuszu. I usprawiedliwiali się: „Moja asystentka to przeczytała, nie ja”. – Wynająłem faceta, żeby to przeczytał. W porządku....

Kiedy otrzymujesz odrzucenie od strażników, przechodzisz przez proces. Najpierw czekasz, aż minie emocjonalne ukłucie odrzucenia. Następnie oceniasz to, co zostało powiedziane i mierzysz to z samą pracą. Jeśli to, co zostało powiedziane, jest słuszne, pracuj nad tym, a następnie idź dalej.

Przezwyciężasz emocjonalne ukłucie. Może to trwa dzień, może tydzień, ale w tym biznesie dowiadujesz się, że zostaniesz odrzucony. Jeśli nic więcej, ludziom łatwiej jest powiedzieć „nie” niż „tak”.

Wiesz też, kiedy zrobiłeś coś wartościowego. Z Miliardy , wiedzieliśmy, że powstanie, ponieważ wiedzieliśmy, że ma ton, charaktery i wewnętrzną jedność, które go wyróżniają. To nie był osąd z pobożnych życzeń, to był osąd z robienia tego przez dwadzieścia lat – i uczenia się różnicy.

Więc jeśli jedna osoba powiedziała nie, to nie miało znaczenia, ponieważ wiedzieliśmy ktoś kupiłby to. Jasne, mogliśmy się mylić, ale nie możesz być w tym biznesie, jeśli spodziewasz się porażki.

Kogo widzisz jako swoich odbiorców? Ludzie z branży prawdopodobnie uwielbiają rzeczy związane z „wewnętrznym baseballem”, podczas gdy inni widzowie mogą nie. A jak radzisz sobie z informacją zwrotną?

Dawid: Otrzymaliśmy niesamowite opinie, ale nie mieliśmy na myśli konkretnej grupy odbiorców. Ufaliśmy, że gdybyśmy opowiedzieli tę historię, z pewnymi prawdami, które znaleźliśmy w tych światach, to byłaby interesująca. Wiedzieliśmy, że przynajmniej niektóre grupy ludzi uznają to za interesujące.

To było satysfakcjonujące widzieć, że Wall Street kocha serial, że fundusze hedgingowe uwielbiają serial… ale co jest wspaniałe, nasi fani pochodzą ze wszystkich stron życia.

Jeśli chodzi o opinie, na pewno nam zależy. Ale mieliśmy też szczęście, że mieliśmy pierwszy sezon w puszce, zanim serial zaczął się emitować. To uczyniło nas odpornymi na zewnętrzne komentarze. (Śmiech) Nie było sposobu, by gonić za recenzjami lub komentarzami.

Uwolniliśmy go od zewnętrznego komentarza, a kiedy został wyemitowany, mogliśmy usłyszeć, co ludzie myślą, bez poczucia, że ​​musimy natychmiast zareagować, aby zmienić program.

Właśnie byłeś odnowiona na trzeci sezon . Czasami firmy produktowe, które wiedzą, że będą miały kolejną wersję, mają tendencję do wstrzymywania rzeczy. Trochę jak syndrom drugiego albumu: Muzyk spędza dziesięć lat wymyślając dziesięć piosenek na swoim pierwszym albumie… a teraz ma miesiące na wymyślenie dziesięciu kolejnych. Jak bardzo starasz się powstrzymać?

Brian: Trzymamy się tego, co Matt Weiner ( Szaleni ludzie ) i Davida Chase'a ( soprany ) powiedzieć: „Tak” wszystko pomysły.' Wkładasz wszystko, co masz w każdy sezon i wierzysz, że Twoja podświadomość wykona mnóstwo pracy pomiędzy sezonami.

Oznacza to, że na początku nowego sezonu nie wiemy dokładnie, co będziemy robić. Mamy kilka pomysłów... ale naprawdę pomaga to, że jesteśmy bardzo, bardzo zamknięci w tych postaciach.

jak wysoka jest Nancy Giles

David i ja wzięliśmy miesiąc wolnego na wakacje i wróciliśmy naprawdę chrupiąc się, żeby opowiedzieć te historie. Cały czas są w naszych umysłach.

Odcinek „Scrumpets” był dla mnie naprawdę prawdziwy; Zostałem zatrudniony, aby pomóc zmienić firmę, w której właściciele używali jej jako bankomatu. I spotkałem kilku handlarzy. W jakiś sposób udaje ci się zachować dokładność, a jednocześnie zapewnia rozrywkę.

Dawid: To jest równowaga, którą zawsze staramy się osiągnąć. Nie ma punktów za absolutną weryfikację. Musimy zrobić takie rzeczy, jak skrócenie czasu, który faktycznie zajęłyby określone zdarzenia. W prawdziwym życiu postępowanie sądowe zajmuje dużo czasu; nie zaszlibyśmy zbyt daleko w serialu, gdybyśmy ściśle podchodzili do tego poczucia czasu.

Więc to, co próbujemy zrobić, to zacząć od miejsca rzeczywistości i zachować to jądro prawdy... a następnie wziąć tyle licencji, ile tylko możemy, nie rujnując historii.

Jedną z rzeczy, które naprawdę lubię, jest to, że czasami kibicuję Axe, a innym razem Chuckowi.

Dawid: Taki był nasz zamiar. Nie chcieliśmy napisać czegoś prostego z oczywistym złoczyńcą i oczywistym dobrym facetem. Chcieliśmy złożonych, 360-stopniowych ludzi. A my nie osądzamy. Żadna postać nie jest zawsze dobra lub zawsze zła. Są ludźmi.

Naszym celem jest, by publiczność, miejmy nadzieję, przechylała się w jedną stronę, a następnie złapała się i pochyliła w drugą stronę.

Działa to tylko z aktorami, którzy wiedzą, kogo zagrać dobrze zaokrąglonymi postaciami, i którzy nie tylko wnoszą do tej roli swoją charyzmę i umiejętności… ale także nie boją się pokazać wrażliwości i czasami nie są pozytywnie nastawieni.

Damien i Paul – wszyscy w obsadzie – chcą tam pojechać.

Jaka jest najtrudniejsza rzecz w tym, co robisz?

Dawid: Próbuję napisać dwanaście świetnych programów. Poza tym, to długie godziny, przebywanie z dala od rodziny, wychodzenie przed świtem i powrót do domu bardzo późno, ciężka praca, aby nie pozwolić temu niesamowitemu rzuceniu na ziemię... to jest prawdziwa presja. Mamy tych wszystkich niesamowicie utalentowanych ludzi, których nie chcemy zawieść.

Jaka jest najlepsza część?

Brian: Możemy pracować z tymi wszystkimi niesamowicie utalentowanymi ludźmi. Możemy tam siedzieć i oglądać, jak wykonują to, co napisaliśmy. Pisanie dla Maggie i Paweł i Damian ...

Nie zapomnij o Wagach...

(Śmiech) David Constable jest genialny.

To, że ci aktorzy biorą nasze pomysły i słowa i podnoszą je… to po prostu niezwykłe.

I fajnie jest nosić ze sobą małe sekrety. Kręcimy odcinek, pomagamy go edytować... wiemy, co się wydarzy. Potem chodzę dookoła myśląc: „Nie mogę się doczekać, aż ludzie zobaczą” to ...'

Dawid: Pomysł, pisanie go, a potem obserwowanie, jak świetni wykonawcy robią to, co napisaliśmy, sprawiają, że jest to jeszcze lepsze.

Nie może być lepiej.