Główny Kultura Firmy Ten założyciel technologii kupuje bilety na Burning Man dla swoich pracowników. Dlatego.

Ten założyciel technologii kupuje bilety na Burning Man dla swoich pracowników. Dlatego.

Twój Horoskop Na Jutro

Burning Man może wydawać się ostatnim miejscem, do którego firma chciałaby wysłać swoich pracowników. dwie dekady sztuką, muzyką i wspólnym happeningiem, który zaczyna się 25 sierpnia na pustyni Black Rock w Nevadzie , od dawna słynie z bardzo swobodnej postawy wobec (jeśli nie wręcz celebrowania) seksu, narkotyków, nagości i niebezpieczeństwo .

Jednocześnie Burning Man jest rodzajem letniego obozu dla mieszkańców Doliny Krzemowej .
Co roku przyciąga założycieli i prezesów takich jak Mark Zuckerberg z Facebooka, były prezes Alphabet, Eric Schmidt i inni, którzy ukrywają się w środku otoczone murem luksusowe obozy podczas gdy wielu ich pracowników można znaleźć rozsianych po całej playa.

Ale czy festiwal rzeczywiście może być kluczem do uwolnienia kreatywności i produktywności Twoich pracowników? Shane Metcalf, współzałożyciel i dyrektor ds. kultury 15Five, system informacji zwrotnej dla pracowników i system zarządzania z siedzibą w San Francisco, którego klientami są MailChimp, Credit Karma i Amerykański Czerwony Krzyż, uważa tak.

„Uważamy, że pójście na Burning Man jest jednym z najbardziej niesamowitych, głębokich doświadczeń w twoim życiu, że otwiera twój świat na wyższy poziom kreatywności, niż kiedykolwiek myślałeś, że jest możliwy” – mówi 35-letni Metcalf, który uczestniczył w Burning Man 10 razy. . Podczas gdy on bierze tegoroczne wolne, firma Metcalfa zaoferowała, że ​​zapłaci za bilety swoich pracowników na imprezę. Inc. zadzwonił do niego, żeby zapytać o tę niezwykłą zaletę i co dokładnie robi dla jego zespołu długi weekend poświęcony sztuce, ogniu, EDM i wielu innym rzeczom, których najlepiej nie omawiać w biurze.

Między firmami trwa eskalacja wojny o profity. Masz niezwykłą zaletę.

Nie myślimy o tym w ramach wojny profitowej. Robię to, ponieważ pójście do Burning Man, chyba 12 lat temu po raz pierwszy – byłem 10 razy – nadal jest jednym z najbardziej transformujących i korzystnych doświadczeń w moim życiu. Nie byłbym osobą, którą jestem, gdybym nie poszedł do Burning Man. I przez całą historię naszej firmy oferowaliśmy płacenie ludziom za udział w różnych warsztatach rozwoju osobistego i zawodowego.

Więc widzisz Burning Mana w zgodzie z pójściem na zajęcia lub warsztaty?

Istnieje wiele błędnych przekonań na temat Burning Man, ale jedną z rzeczy, które często są pomijane, są oferowane tam ogromne doświadczenia edukacyjne. Każdego dnia w Burning Man odbywają się dosłownie setki warsztatów na każdy temat, jaki możesz sobie wyobrazić. Jasne, możesz iść i tańczyć całą noc, jeździć samochodami artystycznymi, ale dość trudno jest iść i nie uczestniczyć w jakimś doświadczeniu edukacyjnym.

Czy możesz podać mi przykład?

porażenie gloria borger bell?

Jasne: Autentyczne relacje, warsztaty na temat tego, jak faktycznie być obecnym z innymi ludźmi i łączyć się na nie powierzchownych poziomach. Prowadzone są zajęcia z ruchu i contact improv oraz partnerskiej jogi. Prowadzone są zajęcia ze śpiewu i medytacji śmierci. Zajęcia na temat uzdrawiania emocjonalnego i przezwyciężania traumy. Wykłady z przełomu terapii psychodelicznej i neuronauki namiętności. Odbywają się warsztaty, jak tworzyć wizję przyszłości, która inspiruje nas do wprowadzania globalnych zmian. Jeśli możesz to sobie wyobrazić, to się tam dzieje.

Wyobrażam sobie, że możesz zrozumieć, z punktu widzenia osoby z zewnątrz, że Burning Man wydaje się dziwnym miejscem na wspólne spędzanie czasu.

Pewnie. Nie mówimy: „Idziesz jako członek 15Five”. Nie budujemy obozu 15Five. Mówimy: „jest to zaproszenie, aby przeżyć doświadczenie, które słynie z tworzenia głębokich przemian dla ludzi”. Tak wiele z moich własnych doświadczeń zostało przełożonych na to, jak zbudowaliśmy naszą kulturę wokół zaufania ludziom, tworzenia wolności i odpowiedzialności, wrażliwości, autentycznych więzi, bycia całym sobą, nie musieć kłamać na temat tego, co robisz w weekendy. Bycie tym, kim jesteś.

Myślę, że wiele firm może się tym denerwować, zwłaszcza jeśli chodzi o przyznanie zaufania. W Burning Man jest dużo narkotyków, wolności i seksu, i założę się, że wielu prezesów nie chciałoby sugerować, że ich zespół jest blisko tego.

Z ostatniej chwili: Twoi pracownicy już uprawiają seks i biorą narkotyki. Jeśli zaprzeczasz, że ludzie uprawiają seks lub że istnieje seksualność, masz głowę wysoko w tyłku.

To nie tak, że idziesz do Burning Man i musisz brać narkotyki. To największe kłamstwo! Burning Man ma ogromny obóz rodzinny, gdzie setki rodzin biwakują razem i nie biorą w ogóle żadnych narkotyków. Częścią tego, co lubię w robieniu tego, wiedząc, że ludzie mają takie błędne wyobrażenia, jest mówienie: „Słuchaj, po prostu się mylisz”. Jeśli mówisz, że idąc do Burning Mana musisz ćpać albo iść do Orgy Dome, to po prostu nie rozumiesz Burning Mana. A jedynymi osobami korzystającymi z tej oferty są ci, którzy są naturalnie ciekawi Burning Mana i tego rodzaju alternatywnej kultury. Nie zmuszamy ludzi do odejścia.

Więc to nie jest wymuszona firma poza siedzibą firmy.

Ani trochę! To naprawdę mówi, że ludziom, którzy są tym zainteresowani, dajemy im małą zachętę.

Znam ludzi, którzy okłamują swoją firmę, kiedy idą do Burning Man. Mówią: „Idę odwiedzić ciotkę w Kentucky”.

Dobrze. – A tak przy okazji, nie będę osiągalny przez pięć dni.

Dokładnie. Częścią mojej strategii skalowania naszej kultury jest zatrudnianie większej liczby osób, które również są Burnerami. Ponieważ istnieje wyższy poziom autentyczności, autoekspresji i kreatywności.

Jako ktoś, kto tyle razy chodził do Burning Man, czy myślisz, że został on opracowany jako sposób na powrót do pracy i bycie bardziej kreatywnym i produktywnym? Czy został do tego zaprojektowany?

Naprawdę nie można powiedzieć, do czego został zaprojektowany Burning Man. To puszka robaków. Powiem tylko, że częścią tego, do czego został zaprojektowany Burning Man, jest rozbudzenie w ludziach twórczego ognia. Myślę, że to najwyższa koncentracja kreatywności na świecie. Jest tak wiele niesamowitych lekcji dotyczących przywództwa, pracy zespołowej i współpracy. Ktoś idzie, a oni uczestniczą, dołączają do obozu, pomagają go budować. Można z tego wyciągnąć tak wiele lekcji przywództwa.

Co tak naprawdę zapewniasz swoim pracownikom?

Płacimy za ich bilet. Nie kupujemy im biletu. Płacenie za bilet to najłatwiejsza część; znalezienie biletu jest trudne. Zostawiamy to im.

kristy mcnichol netto warta 2015

Czy pomagasz im w jakikolwiek sposób założyć obóz, czy dajesz im listę kontrolną, co mają przynieść?

Istnieje rodzaj organicznego mentoringu rówieśniczego, który zdarza się od ludzi, którzy byli wcześniej w Burning Man, po osoby, które wybierają się po raz pierwszy. Albo zaproszą ich do istniejących obozów, jeśli ludzie nie mają obozów. To nie jest polityka firmy. To po prostu naturalny etos ludzi, którzy wspierają kogoś, ponieważ są nim podekscytowani i znają wpływ, jaki Burning Man wywarł na ich życie – to okazja do dzielenia się miłością.

Czy istnieje jakaś umowa firmowa, którą podpisują, aby przestrzegać pewnych granic?

To, co robią, to ich sprawa. Wszystko, co robimy, to mały impuls zachęty i pozwolenia na wyjazd. Nie próbujemy tego zbytnio komplikować.

Ilu pracowników podjęło się tego?

To nie jest tak, że większość ludzi idzie. Myślę, że mamy cztery osoby. Wiele osób myśli: „O mój Boże, chcę iść w przyszłym roku”. Ludzie w większości są szczęśliwi, żyjąc własnym życiem. Może zaciekawią ich historie ludzi, którzy tam poszli.

Czy chciałbyś, żeby wszyscy poszli?

Nie. W żadnym wypadku nie chciałbym, żeby wszyscy w firmie odeszli. Mam już za sobą fazę ewangelizacji Burning Mana. Może przez kilka pierwszych lat myślałem: „Każdy musi iść do Burning Mana”, ale to nieprawda.

(Ten wywiad został lekko zredagowany.)