Główny Technologia To Świat Google. Twoja firma po prostu w nim żyje

To Świat Google. Twoja firma po prostu w nim żyje

Twój Horoskop Na Jutro

Pięćdziesięciu prawników generalnych ogłosiło na początku tego miesiąca, że ​​Google jest celem dochodzenia antymonopolowego. Każdy właściciel firmy, który przypadkiem utknął na orbicie firmy – to byłaby każda firma z cyfrową obecnością – nie zawaha się powiedzieć, że taki ruch jest już od dawna spóźniony.

ile lat ma Adam Dirks

Przykład: właśnie wyszukałem w Google Basecamp, narzędzie do zarządzania projektami online. Pierwsze dwa trafienia dotyczyły różnych firm — Smartsheet i Monday.com. Nie tak dawno temu to samo wyszukiwanie przyniosło pierwszy hit z udziałem Basecamp, ale była to reklama. Treść: „Nie chcemy wyświetlać tej reklamy”.

„Jesteśmy wynikiem nr 1”, kontynuował tekst reklamy Basecamp, „ale ta witryna pozwala firmom reklamować się przeciwko nam za pomocą naszej marki. A więc jesteśmy. Mała, niezależna spółka. zmuszony zapłacić okup gigantycznej firmie technologicznej.

Założyciel i dyrektor generalny Basecamp, Jason Fried, podwoił ten sentyment na swoim Świergot feed, stwierdzając: „Jesteś zmuszony zapłacić, jeśli chcesz zostać znaleziony. To jest próba startowa. To okup.

Oferta, której firmy nie mogą odmówić

Smażony bynajmniej nie jest sam. Każda firma, która jest obecna w Internecie, od czasu do czasu gra zgodnie z zasadami Google, aby zachować konkurencyjność. Dla większości to codzienność. Powód jest prosty. Większość firm potrzebuje witryn, a witryny muszą być zgodne z Google najlepsze praktyki do znalezienia w wyszukiwaniu online, terminy Google może wymusić, ponieważ obecnie ma 92 procent udziału w rynku światowym w wyszukiwarce.

Google może wprowadzić drastyczne zmiany w tych najlepszych praktykach, które z dnia na dzień skutecznie pogrzebały firmy. Firma, która znalazła się poza łaskami Google lub, w przypadku Basecamp, znalazła się w jednym lub dwóch boksach pod reklamami konkurencji w wynikach wyszukiwania, musiałaby utworzyć płatną kampanię za pośrednictwem Google Ads ( 38,2 proc. rynku reklamy internetowej ) i zapłać, aby pojawiać się w wynikach wyszukiwania.

Firma z fizyczną lokalizacją, która chce pojawiać się w lokalnych wynikach wyszukiwania, musi utworzyć konto w Google Moja Firma, aby mogła pojawiać się w Mapach Google (które są kontami dla 67 procent użycia aplikacji nawigacyjnej ), ale musi też mieć oko na Opinie Google pozostawione we wpisie o firmie. Skuteczność reklam, ruch w sieci wyszukiwania i korzystanie z aplikacji można śledzić za pomocą Google Analytics ( ponad 70 procent rynku analityki ), która zapewnia właścicielom firm (i oczywiście Google) szczegółowe informacje o tym, kto odwiedza ich witryny lub korzysta z ich aplikacji. Większość z tych użytkowników będzie korzystać z przeglądarki internetowej Google Chrome ( 64 procent użytkowników na całym świecie ) na urządzeniu z systemem Android ( 76 procent użytkowników mobilnych na całym świecie ), który został oczywiście opracowany przez Google.

Według Boba Dylana: „Nie trzeba meteorologa, aby stwierdzić, w którą stronę wieje wiatr”. Wydawałoby się, że Google ma monopol, ale to rozstrzyga sąd. Na pierwszy rzut oka niekoniecznie są to złe wieści; Każdy, kto pamięta czasy książek telefonicznych, katalogów wysyłkowych i papierowych map, najprawdopodobniej jest zadowolony z wygody usług świadczonych przez Google – zarówno dla firm, jak i dla konsumentów.

Problematyczna jest konieczność tego wszystkiego. Rezygnacja z usług Google jest prawie niemożliwa dla firmy. Nawet ciężarówki taco mają strony internetowe. Równie trudno jest nam jako konsumentom całkowicie zrezygnować, chociaż istnieją alternatywy (np. iOS, Apple Maps i Bing). Faktem jest, że firmy i branże, które w jakiś sposób nie polegają na odkryciu przynajmniej jednej z usług Google, są bardzo nieliczne.

głos chloe kohanski wiek

Nasze dane są cenne

Bez względu na to, jak dużą wartość mają nasze dane, faktem jest, że Google obciąża nas za udostępnianie ich Google. Dobra robota, jeśli możesz ją zdobyć, prawda?

Kiedy firmy korzystają z usług Google, aby dać się poznać światu, muszą udostępniać dane o sobie, a także o swoich klientach i klientach. Każde zapytanie prowadzące do witryny, każde kliknięcie reklamy, każde wyszukiwanie na mapie i każda wizyta śledzona przez analitykę aktywnie pomaga Google budować bibliotekę informacji o jak największej liczbie osób – nawet tych, które nigdy tak naprawdę nie miały korzystałeś z internetu .

W miarę rozszerzania swoich usług przez Google, jego ekosystem przenika do firm, które nie mają innego wyboru, jak tylko związać się i uczestniczyć lub zgubić się w cyberprzestrzeni. Dotychczasowa ewolucja wskazuje na możliwość coraz bardziej orwellowskich metod w dziedzinie reklamy i zbierania danych.

Co mam na myśli przez orwellowski? Produkty Google Home i Nest agresywnie wkraczają na rynek rozpoznawanie twarzy , i oczywiście, jak dotąd, firma jest w charakterystyczny sposób nieśmiała co do zamierzonego wykorzystania zebranych w ten sposób danych.

wartość netto szefa ciasta

„Nigdy nie możemy powiedzieć nigdy” – powiedział dyrektor generalny Google ds. produktów Home i Nest, gdy zapytał gdyby dane ze skanowania twarzy były wykorzystywane do kierowania reklam do konsumentów. Dodał, że obecnie nie jest on w tym celu wykorzystywany.

Jest zdecydowanie za wcześnie, aby powiedzieć, jak potoczy się sonda antymonopolowa Google, a na pewno zajmie to dużo czasu. Jedno jest pewne: stawka jest równie wysoka, jeśli nie wyższa, zarówno dla firm, jak i dla konsumentów, i wszyscy bylibyśmy lepiej obsługiwani, gdyby nie obsługiwali nas usługi macierzowe Google.