Główny Technologia Poznaj firmę o wartości 21 milionów dolarów, która uważa, że ​​nowy iPhone to całkowita strata pieniędzy

Poznaj firmę o wartości 21 milionów dolarów, która uważa, że ​​nowy iPhone to całkowita strata pieniędzy

Twój Horoskop Na Jutro

— Proszę… stań na tym — mówi Kyle Wiens, ustawiając się naprzeciw gościa i sięgając po przełącznik. Potem pojawia się elektryczny buczenie, po którym następuje delikatne szarpnięcie i cofa się ziemia. To podnośnik samochodowy, klasy mechanika, wydobyty z dealera, ponownie zainstalowany na betonowej podkładce na podwórku Wiensa w Atascadero w Kalifornii.

Wiens – który ma na sobie dżinsy, koszulę w kratkę, okulary w stalowej oprawie i fryzurę, którą można sobie zrobić za pomocą tępych nożyczek – ma około dwóch akrów na wzniesieniu z widokiem na autostradę US Highway 101, w połowie drogi między Los Angeles i San Francisco. Wysokie wzgórza za nimi są zielone od ulewnych deszczów tej zimy. Jest tu tynkowany główny dom, prefabrykowana przybudówka, kurnik, patio z potwornym grillem i szopa, w której znajdują się motocykle, rowery terenowe, kajaki, kombinezony, generator, kompresor, palnik spawalniczy, młotki, klucze, i wiertła, a także kilka małych stosów zdemontowanego sprzętu: jego wiele prac w toku. Winda znajduje się tuż obok szopy. Wiens używa go do zadań, które większość ludzi zleciłaby profesjonalistom, takich jak wymiana skrzyni biegów w ciężarówce. A dla tanich dreszczyków: „To takie fajne!”

Jest tam również dlatego, że naprawianie rzeczy to praca jego życia. 33-letni Wiens jest współzałożycielem i dyrektorem generalnym iFixit, firmy, której misją, jak mówi, jest „nauczenie wszystkich, jak wszystko naprawić”. Na stronie internetowej iFixit znajduje się obszerna biblioteka zestawów instrukcji krok po kroku, obejmująca, cóż, zobaczmy: jak wyregulować hamulce, załatać nieszczelny zbiornik paliwa w motocyklu, umieścić czujnik zderzaka w odkurzaczu Roomba, odkleić papier niszczarka, przymocuj ponownie podeszwę do buta, rozpal ogień bez zapałki, wypełnij rysę w soczewce okularowej, zainstaluj nową półkę do podnoszenia chleba w wyskakującym tosterze, wymień cewkę grzewczą w czajniku elektrycznym i... Specjalność iFixit — wykonywanie wszelkiego rodzaju delikatnych napraw uszkodzonych laptopów i telefonów komórkowych Apple. W sumie ponad 25 000 podręczników, obejmujących ponad 7 000 obiektów i urządzeń. W ubiegłym roku, według Wiens, 94 miliony ludzi na całym świecie nauczyło się, jak przywrócić coś do doskonałego stanu pracy z pomocą iFixit, co szczerze mówiąc było trochę rozczarowujące. Celem Wiensa było 100 milionów.

Część wiedzy przechowywanej na stronie internetowej iFixit jest tworzona wewnętrznie. Większość pochodzi, w stylu wiki, z całego świata. Tak czy inaczej, informacje są zawsze bezpłatne. Nie musisz się rejestrować. Nie ma reklam. IFixit zarabia około 90 procent swoich przychodów ze sprzedaży części i narzędzi osobom, które nie wiedziałyby, co z nimi zrobić, gdyby iFixit nie rozdawał tak wielu cennych informacji. Reszta pochodzi z licencjonowania oprogramowania opracowanego przez iFixit do pisania swoich podręczników online oraz ze szkolenia niezależnych techników naprawczych, około 15 000 do tej pory, którzy polegają na iFixit do prowadzenia własnych firm.

„Wpływamy na gospodarkę w znacznie większym stopniu niż sami siebie chwytamy” — przyznaje Wiens. On się z tym zgadza. W ten sposób docierasz do wszystkich i do wszystkiego. Ale to prawdziwy biznes. 14-letnia, 125-osobowa firma, pięciokrotna laureatka nagrody Inc. 5000, której wzrost o 30 procent rok do roku, iFixit przekroczyła 21 milionów dolarów sprzedaży w 2016 roku i zapewnia stałe zyski. „Dajemy bardzo dużo za darmo”, mówi współzałożyciel Luke Soules, który ma 32 lata. „Podoba nam się to i nadal działa, nawet jeśli tylko ułamek tych ludzi daje nam pieniądze”.

Zastanów się, jak my jako konsumenci odnosimy się do naszych elektronicznych gadżetów i gadżetów. Nie możemy bez nich żyć, ale nie mamy większego pojęcia o tym, co dzieje się pod ich lśniącą powierzchnią, niż małpy, które zrobiły z monolitem w 2001: Odyseja kosmiczna. Kiedy się łamią, czujemy się bezradni; od razu chcemy nowy. Jednak konsumpcja w ten sposób ma konsekwencje – konsekwencje dla środowiska, ponieważ nasza odrzucona toksyczna technologia trafia na wysypiska i wysypiska; konsekwencje zasobowe, ponieważ ograniczone zapasy kluczowych pierwiastków, takich jak iryd, są szybko zużywane i wyrzucane; konsekwencje ekonomiczne, ponieważ lekkomyślnie opróżniamy nasze kieszenie, aby nadążyć za najnowszymi i największymi; i ludzkie konsekwencje, ponieważ coraz bardziej jesteśmy sfrustrowani magicznymi przedmiotami, od których jesteśmy zależni.

IFixit i jego szlachetna misja mogą nie wydawać się dużym zagrożeniem dla nikogo, a już najmniej dla najbardziej dochodowej firmy na świecie, ale Apple uważnie obserwuje iFixit. Apple nie lubi iFixit, ponieważ iFixit pisze własne, wewnętrzne wersje ściśle tajnych instrukcji naprawy Apple i udostępnia je wszystkim chętnym. Sprzedaje poddane inżynierii wstecznej części równoważne Apple i łączy je z specjalnie zaprojektowanymi kilofami, pęsetami, spudgerami (malutkimi plastikowymi dłutami) i śrubokrętami w niedrogich zestawach do wszystkiego, czego potrzebujesz. Pracując z iFixit, możesz wymienić pęknięty ekran lub smażoną baterię o wiele mniej, niż gdybyś zabrał swój problem do sklepu Apple, co i tak może nie być dla ciebie opcją, w zależności od miejsca zamieszkania. Ponadto iFixit nie będzie próbował sprzedać Ci nowego telefonu. (Apple zignorowało wielokrotne prośby o komentarz do tej historii.)

Z drugiej strony iFixit też nie lubi Apple. W centrali iFixit w San Luis Obispo w Kalifornii recykling trafia do puszek oznaczonych logo iFixit – przypomina łeb śruby Phillips – podczas gdy puszki z logo Apple są przeznaczone na śmieci. W ośmiu stanowych organach ustawodawczych w całym kraju obie firmy walczą o tak zwane przepisy dotyczące prawa do naprawy (patrz „Musisz walczyć o swoje prawo do naprawy” poniżej), które, jeśli zostaną uchwalone, rozluźnią surowe, kołyskowe zasady Apple. przejąć kontrolę nad wszystkim, co sprzedaje, i pożreć ogromne dochody z napraw. Apple nie podaje, jak duże są te przychody z napraw, ale dziennik handlowy Tydzień gwarancji szacuje, że jedno proxy – sprzedaż programu napraw gwarancyjnych Apple, AppleCare – przyniosło firmie oszałamiającą kwotę 5,9 miliarda dolarów na całym świecie w 2016 roku. „To największy na świecie program przedłużonej gwarancji” – mówi Tydzień gwarancji redaktor Eric Arnum. „Większy niż GM. Większy niż Volkswagena. Większy niż Best Buy czy Walmart.

IFixit nie byłoby tutaj, gdyby nie Apple i wszystko z nim związane – jego innowacyjność, jego wszechobecność i jego arogancja. IFixit jest w zasadzie pasożytem, ​​jeśli myślisz o tym w ten sposób. A może pilotfish, pływający z rekinem i żywiący się jego resztkami. Jednak to nie oddaje pełni radykalnej misji tej firmy ani ambicji jej założycieli, nad którymi Wiens poświęcił wiele czasu na refleksje.

„Jestem naprawdę zaniepokojony przejściem społeczeństwa do świata, w którym nie rozumiemy, co jest w naszych rzeczach” – mówi. „Gdzie boimy się inżynierii, boimy się faktów, boimy się majsterkowania. Kiedy bierzesz coś takiego jak telefon lub dyktafon i rozbierasz to na części i rozumiesz to na tyle, że możesz to naprawić, w twoim mózgu przeskakuje przełącznik. Przechodzisz od bycia tylko konsumentem do bycia kimś, kto faktycznie jest uczestnikiem”. To może nie być tak fajne, jak posiadanie własnej windy samochodowej na podwórku. Ale nadal jest całkiem fajnie.

jak wysoki jest john hagee?

Wiens i Soules dorastali w Oregonie, ale poznali się dopiero na California Polytechnic State University, gdzie motto brzmi: „Ucz się przez działanie”. To był 2003 rok i od tamtej pory są razem – jako przyjaciele, współlokatorzy, 50-50 partnerów biznesowych i kumple od kajakarstwa rzecznego. (Kiedy Wiens ogłosił, że się żeni, inni przyjaciele powiedzieli mu, że najpierw będzie musiał rozwieść się z Soulesem.) Wiens mówi więcej niż Soules i śpi mniej; jest publiczną twarzą iFixit, jej głównym tłumaczem i wielkim strategiem. Soules nadzoruje operacje i zarządza chińskim łańcuchem dostaw iFixit; jest także pilotem i klarnecistą. W Cal Poly połączyła ich wspólna geekowość. „Pamiętam, jak wracał do domu na przerwę świąteczną” – mówi Soules. „Miał duży, staromodny komputer stacjonarny. Przywiózł go ze sobą pociągiem.

Drugim komputerem Wiensa był Apple iBook G3, zaokrąglony laptop w cukierkowym kolorze, znany jako „toaleta Mac”. Upuścił go pewnego dnia i pękł. Wiens był niewzruszony. Jako dzieci on i jego brat zawsze rozbierali i składali stare radia i sprzęty kuchenne, które ich dziadek kupił im w Goodwill. „Spędził swoje życie na wytwarzaniu i utrzymywaniu rzeczy”, Wiens napisał o swoim dziadku w eseju pochwalnym opublikowanym na Atlantycki strona internetowa w 2013 roku; uczył Wiensa w wojnie przeciwko „entropii: drugiej zasadzie termodynamiki, która gwarantuje, że wszystko w końcu się zużyje”; i wysłał go do college'u z zestawem narzędzi i lutownicą.

Wiens potrzebował instrukcji naprawy G3. Na próżno szukał w Internecie. Apple nie dzieli się taką wiedzą ze swoimi klientami. To go wkurzyło. W końcu to był jego komputer. Kupiony i zapłacony. Dlaczego nie miałby mieć dostępu do jej wnętrza? „To nie wytrzyma”, wspomina Wiens, pomyślał i tak narodził się pomysł na biznes.

Wiens i Soules opracowali to przez kilka następnych lat. Początkowo myśleli, że napiszą własne instrukcje naprawy i sprzedają je, ale - pierwsza lekcja - informacje są trudne do sprzedania. (Nikt nie zapłaciłby również za artykuły lub filmy eHow.) Części i narzędzia nie są z drugiej strony, więc Wiens i Soules zostali sprzedawcami internetowymi, sprzątając półki na śrubokręty w Sears, zamawiając trudno dostępne części z katalogów i wypełniania zamówień, jak Michael Dell, z ich akademika. Nazwali swoją raczkującą firmę PowerBook Fixit, dopóki Wiens nie przestraszył się, że Apple może ich ścigać za naruszenie znaku towarowego. Następnie wypróbowali PBFixit, który również się nie trzymał. „Ludzie myśleli, że to oznacza masło orzechowe” – mówi Soules. Mimo to przyszli ludzie. „Nie zarobiliśmy pieniędzy w pierwszym miesiącu”, mówi Wiens. „W drugim miesiącu zarobiliśmy pieniądze. I od tego czasu zarabiamy pieniądze.

Mieszkali razem, spali na piętrowych łóżkach, żeby mieć więcej miejsca na ekwipunek. W drugim roku przenieśli się z kampusu do mieszkania z dwiema sypialniami, a ostatecznie do domu z trzema sypialniami i garażem na trzy samochody, który służył jako magazyn części. Dbanie o biznes przy jednoczesnym nadążaniu za zajęciami stawiało pewne wyzwania. „Rozmawiałem przez telefon z klientem, próbując przeprowadzić go przez proces instalacji dysku twardego, i patrzę na zegar myśląc: „Mam semestr na drugą stronę miasta za 20 minut” – mówi Wiens. – Nie możesz tego powiedzieć klientowi. W końcu wynajęli pomoc. Pewnego dnia pracownik przyszedł do pracy do domu, zapomniawszy klucza, więc otworzył zamek. Szef był pod wrażeniem. „Do dziś wciąż uczymy nowych pracowników otwierania zamków”, mówi Wiens. (Czasami firma iFixit sprzedawała markowe zestawy wytrychów pomimo pewnych komplikacji; wysyłanie ich pocztą amerykańską jest nielegalne.)

„Na początku bardzo uważnie analizowaliśmy wrażenia klientów dotyczące części”, mówi Wiens. „Wtedy klienci powiedzieliby: „W porządku, ale jak to zainstalować?”. Więc napisaliśmy im instrukcję. A oni mówili: „No dobrze, ale nie mamy narzędzi”, więc sprzedaliśmy im narzędzia. A oni mówili: „No cóż, narzędzia są za drogie”, więc wtedy zaczęliśmy budować zestawy i po prostu dodaliśmy narzędzia do ceny części. Okazuje się, że robiliśmy coś, czego nikt inny w branży części nie był.

Rok, w którym ukończyli studia, 2007, był tym samym rokiem, w którym iPhone zadebiutował, zapowiadając dramatyczną zmianę strumienia przychodów z naprawy komputerów na naprawę urządzeń przenośnych. To, co zaczęło się jako koncert w niepełnym wymiarze godzin, było teraz dochodowym, szybko rozwijającym się biznesem. Nie zapewniało im tylko wydawania pieniędzy, kiedy byli w college'u – to opłacało studia. Pokryła również zaliczkę na dom za 690 000 dolarów w Atascadero, który służyłby im przez lata, czasami nakładając się na siebie, jako wspólny dom, barak dla pracowników i siedziba iFixit. „To może być dla nas kariera”, wspomina Soules, myśląc o ostatnim roku; ta myśl nigdy wcześniej nie przyszła mu do głowy. To tyle, jeśli chodzi o martwienie się o znalezienie pracy.

Drzwi wejściowe w siedzibie iFixit na obrzeżach centrum San Luis Obispo są zamknięte. Znak mówi „tylko po wcześniejszym umówieniu”. Jest jednak dzwonek, na który odpowiada uśmiechnięty brodaty dwudziestolatek. Prowadzi mnie przez pustą poczekalnię do obstawionej stalą stodoły ze świetlikami, wypełnionej innymi brodatymi dwudziestokilkulatkami i kilkoma ich żeńskimi odpowiednikami. Ten budynek był kiedyś salonem samochodowym, w którym Wiens dostał windę. Drugą windę zostawił z powrotem dla dobra swoich pracowników, choć nie jest jasne, ilu jeździ, a tym bardziej własnymi samochodami. Pierwszego dnia wszyscy pracownicy iFixit otrzymują – oprócz biurka, w częściach, które mają sami złożyć – 400 dolarów na zakup roweru. Parking jest w większości pusty.

Remont miejsca zajął ponad rok. Największym wyzwaniem, jak mówi Wiens, było wymyślenie, jak wstawić górny poziom do istniejącej konstrukcji szkieletowej i zapewnić wodoszczelność bez opuszczania dachu. („O wiele trudniej jest zmienić przeznaczenie i ponownie wykorzystać istniejący budynek niż zbudować nowy od zera”, przyznaje, ironia najwyraźniej niezamierzona). Centralne atrium przecinają wielkie schody, wykonane z przetworzonej akacji i orzecha włoskiego. Podwójne monitory na torze lądowania globalnej aktywności na stronie internetowej. Boazeria na szczycie schodów wykonana jest z desek o smaku dębu dwa na cztery, wyrzucanych przez regionalne winnice. Ładnie tu pachnie. Nie jak drewno czy wino, ale znajome i czyste. Jak świeżo otwarte pudełko z elektroniką.

Soules odwiedza w tym tygodniu dostawców firmy w Chinach, ale Wiens jest przy swoim „biurku” na drugim piętrze. To bieżnia nastawiona na chodzenie, stojąca naprzeciwko wysokiego stołu, na którym znajduje się stos przestarzałych instrukcji obsługi oprogramowania, który został ponownie wykorzystany jako platforma dla jego laptopa.

Wiens tego nie reklamuje, ale jest pobożnym chrześcijaninem. Jen Wiens, szefowa kuchni firmy iFixit, nie była pewna, co sądzić o swoim przyszłym mężu, gdy spotkali się po raz pierwszy na zajęciach z Biblii – uporczywy gaduła, żarłoczny czytelnik (później dowiedziała się, że słucha audiobooków z podwójną prędkością). ), człowiek oddany wielkim ideom i szlachetnym oświadczeniom. „Pracowałam w firmie prawniczej w centrum miasta”, mówi. „Zawsze byłem dość zmęczony po 14-godzinnym dniu pracy. Siedział obok mnie i po prostu mówił dalej. Zawsze był bardzo podekscytowany. W końcu zdecydowałem, że może powinienem zwrócić uwagę.

Podczas jednego z pierwszych spotkań Kyle powiedział Jen, że chce zmienić świat. Był jeszcze na studiach, wciąż opracowując szczegóły swojej wielkiej wizji „walki z rozwojem kultury jednorazowego użytku”, jak pisał po latach w podręczniku dla pracowników firmy iFixit (50-stronicowy manifest ilustrowany rysunkami z wydania z 1903 roku). podręcznik Boy Scout), „promowanie zrównoważonego projektowania, obrona praw własności i rzucanie światła na niszczycielskie skutki odpadów elektronicznych”. Kyle jeszcze tam nie był, choć Jen już wtedy wiedziała, że ​​kiedy Kyle mówił o zmianie świata, miał na myśli coś więcej niż zakłócenie jakiegoś malutkiego zakątka branży technologicznej i zarobienie dla siebie dużych pieniędzy. „Wiedziałam, dokąd idzie”, mówi.

To, dokąd zmierzał, to oczywiście ten biznes, który ostatecznie rozwścieczy Apple. Ale zachwyciłoby to również kilku światłych sojuszników korporacyjnych – zwłaszcza Patagonia, która współpracuje z iFixit, aby pomóc spełnić dożywotnią gwarancję, jaką oferuje na wszystkie markowe produkty. „Jesteśmy pod wrażeniem ich etosu” – mówi Nellie Cohen, kierownik programu odzieży noszonej w Patagonii.

Pod pewnymi względami iFixit to konwencjonalna historia sukcesu. Z pewnością zarabia pieniądze, choć nie tak dużo, jak mogłoby być, gdyby to był główny cel od samego początku. Jednym z powodów, dla których jego założyciele przestali ubiegać się o włączenie do Inc. 5000 kilka lat temu, według Wiensa, jest to, że nie byli zainteresowani kontaktem z innymi potencjalnymi inwestorami. „Myślę, że oboje boimy się odpowiedzialności za rozwój i zarabianie pieniędzy za wszelką cenę”, mówi Soules. I już iFixit wywarł znacznie większy wpływ, we własnej branży i poza nią, niż firmy wielokrotnie większe od tej wielkości – pamiętajmy, że w zeszłym roku osiągnął 94 miliony majsterkowiczów i przeszkolił tysiące techników rozsianych po całych Stanach Zjednoczonych.

„Nie wyobrażam sobie niczego tak ekscytującego, jak to lub w miarę potrzeb” – mówi Wiens. W świecie naznaczonym ogromnymi przepaściami ekonomicznymi jest przekonany – a także przekonujący – że iFixit może pomóc w uczynieniu posiadania technologii bardziej przystępną cenowo, jednocześnie tworząc możliwości dla niezależnych warsztatów naprawczych. Dodajmy do tego korzyści dla środowiska wynikające z wyrzucania mniejszej ilości rzeczy, a być może także dla ludzi, którzy sprawiają, że wszyscy jesteśmy trochę szczęśliwsi.

Jedną z ulubionych książek Wiensa jest Matthew Crawford Kupuj jako Soulcraft: Badanie wartości pracy . Crawford, pracownik naukowy na Uniwersytecie Wirginii, ma licencjat z fizyki i doktorat z filozofii politycznej. Jego książka łączy to wszystko z lekcjami zdobytymi w jego innej karierze, jako mechanika motocyklowego. „Staliśmy się użytkownikami narzędzi”, mówi Crawford. „To, czego ludzie szukają, to podstawowe doświadczenie indywidualnej agencji, aby zobaczyć efekty własnych działań i zadbać o własne gówno”.

Że Wiens i Soules stworzyli kwitnący biznes, który może w tym pomóc? Bardzo fajny.

Musisz walczyć o swoje prawo do naprawy

Osiem stanów rozważa prawodawstwo, które zachwyci iFixit – i rozgniewa Apple.

Pierwszym samochodem, który posiadałem, był Ford Maverick z 1970 roku. Po otwarciu maski łatwo było zrobić wszystko, co trzeba było zrobić – nowe korki, nowe paski, wymianę oleju. W dzisiejszych czasach samochody są napakowane po brzegi obwodami i oprogramowaniem. Ale to nie znaczy, że nikt inny niż producent nie może ich naprawić, pomimo tego, w co firmy samochodowe chcą, abyśmy wierzyli.

Taki był impuls stojący za inicjatywą głosowania dotyczącą prawa do naprawy stanu Massachusetts z 2012 r., którą wyborcy zaaprobowali od 86 do 14 procent. Dało właścicielom samochodów i niezależnym warsztatom naprawczym dostęp do tych samych narzędzi diagnostycznych, instrukcji napraw i oprogramowania układowego, które posiadają licencjonowani dealerzy.

Teraz prawodawcy w ośmiu stanach wprowadzają przepisy, które rozszerzyłyby tę koncepcję na komputery, smartfony i traktory. „Naprawa jest niemożliwa bez dostępu i informacji”, mówi Gay Gordon-Byrne, dyrektor wykonawczy firmy lobbingowej Repair Association. Jeden taki projekt ustawy przedstawiła w styczniu Lydia Brasch, senator stanu w okręgu wiejskim w północno-wschodniej Nebrasce. Jest zmęczona jazdą 80 mil do Omaha – do jedynego sklepu Apple w Nebrasce – aby naprawić swój komputer. Jej mąż, Lee, jest hodowcą kukurydzy i soi w piątym pokoleniu, który miał podobne problemy z kombajnem John Deere za 300 000 dolarów. (John Deere, jak mówi Gordon-Byrne, jest „jabłkiem rolnictwa”).

Apple, który nie odpowiedział na wiele próśb o komentarz do tej historii, nie jest zadowolony z tego, co dzieje się w Nebrasce – oraz w Kansas, Minnesocie, Nowym Jorku, Tennessee, Illinois, Massachusetts i Wyoming. Niedawno firma wysłała delegację do stolicy stanu w Lincoln, aby porozmawiać z Braschem. Lobbyści Apple'a okazywali „szacunek”, donosi. Zaproponowali, że się wycofają, jeśli zwolni smartfony. Potem próbowali ją przestraszyć, ostrzegając, że jeśli ustawa przejdzie, Nebraska stanie się „mekką hakerów i złych aktorów”.

Ale Brasch tego nie kupuje. – Ile miliardów potrzebujesz? ona się zastanawia. - Powinno być kawałek jabłka, którym reszta z nas może się podzielić.

Jeśli ja mogę to zrobić, ty możesz to zrobić

Przetestowałem jeden z zestawów iFixit na moim zepsutym starym iPhonie.

Mój wydany do pracy iPhone 5C działał dobrze, aż pewnego dnia tak się nie stało. Ekran zgasł. Brak pęknięć na szkle, tylko gęsta sieć falistych pionowych linii, które sprawiają, że wyświetlacz jest nieczytelny. Apple twierdzi, że jego telefony powinny wytrzymać trzy lata. Mój zrobił to dwa i pół.

Do tego czasu gwarancja wygasła, co mogłoby mnie niepokoić, gdybym płacił, ale tak nie było. Praca wysłała mi zastępstwo i 5C trafił do szuflady, w której według badania sponsorowanego przez sprzedawcę SellCell.com, znajdują się stare telefony komórkowe o wartości około 13 miliardów dolarów.

Potem usłyszałem o iFixit i zacząłem się zastanawiać: czy taki głupek jak ja naprawdę może naprawić mój stary telefon? Zostałem zachęcony, aby dowiedzieć się, że 5C uzyskuje wynik naprawy wynoszący sześć od iFixit, w skali od jednego do 10, co nie jest złe. (Mój nowy Galaxy S6 Edge dostaje tylko trzy.) I że moja konkretna praca, wymiana panelu przedniego, obejmowała 32 kroki, wymagałaby od 30 minut do godziny, a miała trudności z oceną „umiarkowaną” – nie ”. łatwe”, ale też nie „bardzo trudne”. Zamówiłem pełny zestaw, części i narzędzia za 54,95 USD plus koszty przesyłki.

Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, gdy moja paczka dotarła, było obejrzenie sześciominutowego wideo z rozbiórką na stronie internetowej iFixit. Następnie zagłębiłem się w ilustrowane instrukcje. Krok 12, usunięcie czterech nieskończenie małych śrub Phillips, które mocują wspornik kabla przedniego panelu do płyty głównej, wywołał we mnie największy niepokój. Śruby wyglądają identycznie, ale tak nie jest. „Przypadkowe użycie śruby 3,25 mm lub śruby 1,7 mm w prawym dolnym otworze spowoduje znaczne uszkodzenie płyty głównej, powodując, że telefon nie będzie się już poprawnie uruchamiał” – czytam.

charlotte kemp muhl matthew gubler

Nie byłam wtedy pewna, czy nie popełniłam tego błędu. (Polecam oczyszczenie miejsca pracy, zanim zaczniesz; mata magnetyczna też by się przydała.) Mimo to wytrwałam. Po ponownym włożeniu dwóch ostatnich śrub zabezpieczających „Pentalobe” (nomenklatura Apple), które zamykają obudowę, nacisnąłem przycisk zasilania, wstrzymałem oddech i z dumą ujrzałem świecący ekran. Mój stary 5C, jak nowy. Pokazałem mojej żonie. Potem wrzuciłem go z powrotem do szuflady.

Inc. pomaga przedsiębiorcom zmieniać świat. Uzyskaj porady potrzebne do rozpoczęcia, rozwoju i prowadzenia firmy już dziś. Zapisz się tutaj, aby uzyskać nieograniczony dostęp.

OD KWIETNIA 2017 WYDANIE INC . CZASOPISMO