Główny Marketing Poznaj 3 założycieli, którzy pomogli zmienić dezodorant w najgorętszy produkt do pielęgnacji skóry 2019 roku

Poznaj 3 założycieli, którzy pomogli zmienić dezodorant w najgorętszy produkt do pielęgnacji skóry 2019 roku

Twój Horoskop Na Jutro

Naturalny dezodorant był długo domeną zestawu muesli – dopóki nie pojawił się Jaime Schmidt. W 2010 roku ówczesna 32-latka mieszkająca w Portland w stanie Oregon wymyśliła w swojej kuchni aromatyczną formułę i założyła firmę Schmidt’s, którą w 2017 roku przejął Unilever. Schmidt otworzył drzwi dla mnóstwa start-upów stosujących radykalnie różne podejścia – w zakresie opakowań, składników i marketingu – aby wynieść ten użytkowy towar na nową granicę marek kosmetycznych.

Urodzony na rynku rzemieślniczym

Whole Foods po raz pierwszy zetknął się z produktem na świątecznym targu rzemieślniczym w Portland w 2012 roku. Dwa lata później jego pojawienie się w Fox News doprowadziło do gwałtownego wzrostu ruchu w sieci, a Schmidt zaczął inwestować w PR i media społecznościowe. W 2015 roku firma pozyskała nieujawnioną kwotę kapitału od inwestora Michaela Cammaraty, który później został dyrektorem ds. strategii globalnej. W 2017 roku, kiedy wielkość partii wzrosła do 200 000, a Schmidt's miał dystrybucję w Target, Walmart i Costco oraz w ponad 30 krajach, firma sprzedała Unileverowi za nieujawnioną kwotę.

3,5 miliarda dolarów: wielkość amerykańskiego rynku dezodorantówŹródło: Technavio

Początkowo Schmidt sprzedawała swój dezodorant – który w przeciwieństwie do antyperspirantu kontroluje zapach, a nie pot – w słoikach Mason. W 2012 roku przeszła na elegancki słoik z łopatką wraz z nowym logo i etykietą. Trzy lata później, po szeroko zakrojonych badaniach i rozwoju, zaprezentowała formę sztyftu. Jedyny szczegół, który pozostał spójny? „Pełna lista składników zawsze nie podlegała negocjacjom” – mówi Schmidt, która ujawnia pospolite nazwy wszystkiego, co zawierają jej produkty, od maranta i węgla drzewnego po sodę oczyszczoną.

Zgodnie z formułą DTC

Moiz Ali, absolwent Harvard Law, wiedział, że nie jest jedynym milenialsem, który chciał większej przejrzystości produktu, który „utrzymuje się na moim ciele przez 23 godziny i 45 minut”, żartuje. Tak więc w lipcu 2015 roku zaczął przygotowywać przepisy w swoim mieszkaniu w San Francisco. Jego firma, Native, pozyskała 500 000 dolarów kapitału od garstki inwestorów, ale pozostała bardzo oszczędna, zatrudniając „tylko wtedy, gdy nasze potrzeby w zakresie obsługi klienta przekroczyły moją prędkość pisania” – mówi Ali. Szczypanie grosza, utrzymywanie niskich kosztów pozyskiwania użytkowników i koncentrowanie się na bezpłatnym marketingu, takim jak prasa, e-mail i poczta pantoflowa, pomogły startupowi zobaczyć „silny dwucyfrowy wzrost rok do roku”, mówi. Pod koniec 2017 roku P&G kupił Native za 100 milionów dolarów w gotówce.

Pierwsza wersja dezodorantu unisex firmy Native była zbyt pudrowa i przypominała papier ścierny, wspomina Ali, który wynajął chemika, mikrobiologów i bakteriologów, by dopracowali swoje receptury. „Do maja 2016 r. miałem 24 odmiany produktu, a potem setki”, mówi. „Czyste, minimalistyczne” opakowanie i zuchwałe reklamy – z opływową czcionką i białym tłem – mają przemawiać do młodych miejskich profesjonalistów. Nowatorskie zapachy, takie jak Pumpkin Spice Latte, który został stworzony tylko po to, by wywołać szum, doprowadziły do ​​gwałtownego wzrostu ruchu w sieci w 2017 roku. „Nie próbujemy być dezodorantem hippisowskim” – mówi Ali.

Rehabilitacja w zakresie projektowania produktów

Wkrótce po uruchomieniu we wrześniu ubiegłego roku, Myro – założony przez Grega Laptevsky'ego, byłego szefa marketingu w firmie dostarczającej żywność Plated – utworzył 16-tysięczną listę oczekujących. Nowojorski Laptevsky, który zebrał 2 miliony dolarów od inwestorów, w tym współzałożyciela Method Erica Ryana, zobaczył miejsce na szykownie pachnący, pięknie zapakowany dezodorant, który ma minimalny wpływ na środowisko. „Gigantyczne firmy nigdy nie badały możliwości stworzenia ciekawego doświadczenia węchowego” – mówi Laptevsky, który zainspirował się wyznaniami ludzi, którzy ukryli swoje dezodoranty.

Łaptewski wymyślił też nowy system dostarczania: kapsułki do ponownego napełniania. Zatrudnił nowojorskie studio wzornictwa przemysłowego Visibility, aby opracować nowy, przyjazny dla Instagrama wygląd i projekt produktu, który wykorzystuje o 50 procent mniej plastiku niż tradycyjne dezodoranty. Etui wielokrotnego użytku i strąki sprzedawane są w paczkach po trzy sztuki za 30 USD. Tylko 1 procent dezodorantu Myro – który oferuje zapachy takie jak „Pillow Talk” i „Solar Flare” – jest syntetyczny; pozostałe 99 procent składa się ze składników roślinnych, takich jak proszek jęczmienny i środek przeciwdrobnoustrojowy pochodzący z cukru.