Główny Najlepiej Strzeżone Tajemnice Podróży Moja zdumiewająca, szalona, ​​szalona rozmowa z obsługą klienta United Airlines

Moja zdumiewająca, szalona, ​​szalona rozmowa z obsługą klienta United Airlines

Twój Horoskop Na Jutro

Absurdalnie napędzany patrzy na świat biznesu sceptycznym okiem i mocno zakorzenionym przymrużeniem oka.

Byłem zmęczony.

Po trzech dniach w Nowym Jorku brakowało mi podstaw życia.

Na przykład światło.

Późnym piątkowym wieczorem United Airlines wysłały mi e-mail.

Wiersz tematu brzmiał: Możliwe zakłócenia w podróży w San Francisco .

United chciał tylko, żebym wiedział w ostatniej chwili, niedbale, że mój lot może się opóźnić o, czekaj, jak długo?

„Miasto planuje przeprowadzenie szeroko zakrojonych prac, które wymagałyby zamknięcia pasa startowego 10R/28L na maksymalnie 30 godzin” – czytamy w e-mailu.

To z pewnością była planowana konserwacja, więc United mógł mnie o tym poinformować z dużym wyprzedzeniem.

Miałem zarezerwowany lot wcześnie rano następnego dnia i naprawdę nie chciałem spędzać więcej czasu w Nowym Jorku.

Zadzwoniłem więc do obsługi klienta United Airlines.

Liczyłem na pomoc. Zamiast tego dostałem coś, co doprowadziło mnie do maniakalności.

Wyjaśniłem dżentelmenowi z obsługi klienta, że ​​właśnie otrzymałem wiadomość e-mail z informacją, że mój lot może być opóźniony o 30 godzin.

Wyjaśnił, że tak, rzeczywiście, mam czas do 5 października na zmianę rezerwacji lotu.

Wartość netto Joela Schiffmana 2017

– Ale jutro rano lecę z samego rana – odparłem. „Dlaczego wysłałeś mi ten e-mail dopiero teraz?”

Potem nadszedł moment, w którym nie byłem pewien, czy rozmawiam z człowiekiem, czy BingBotBatem z Planety Plim.

Osoba/podmiot obsługi klienta zadeklarował:

Wysłaliśmy e-mail, gdy nadszedł czas na wysłanie e-maila.

Wziąłem oddech. Jak miałam na to odpowiedzieć? Jak United Airlines oblicza czas? Na liczydle?

Nie zdążyłem zareagować werbalnie, ponieważ agent obsługi klienta kontynuował (przypuszczalnie) przygotowaną gadkę. Zasugerował, że mogłabym, a może nawet powinnam, zmienić rezerwację lotu.

Co było, jak już wspomniałem, ostatnią rzeczą na świecie, jaką chciałem zrobić.

Wtedy miałem inną myśl, biorąc pod uwagę, że wydawało się, że znajdujemy się w alternatywnym wszechświecie.

Zapytałem go, czy jego systemy pokazały, że mój lot jest na czas.

– Tak, widzę, że twój lot jest punktualny – powiedział.

– Więc dlaczego sugerujesz, żebym zmieniła rezerwację? Zapytałam.

Zatrzymał się, być może do namysłu. Skorzystałem z okazji, aby ponownie zapytać o konieczność wysłania e-maila, czy mój lot był o czasie.

„Nasze e-maile są zautomatyzowane” – powiedział.

Ach. O.

Powiedziałem mu, że zaryzykuję próbę dostania się na mój lot na czas i podziękowałem mu za jego służbę, jednocześnie wściekle pocierając czoło.

— Och, tuż przed wyjazdem — powiedział.

Proszę nie. Co teraz? Czy nagle zasugerowałby, że nadal nie latam i zamiast tego zostanę jeszcze przez trzy tygodnie? A może zaoferowałby mi trzy mile lotnicze za każdą minutę opóźnionego lotu?

Jego ton stał się wesoły:

Chciałem tylko powiedzieć, że współpracujemy z firmą Hertz w zakresie wynajmu samochodu i Hotels.com w zakresie zakwaterowania.

Przez chwilę zastanawiałem się, czy coś sobie wyobrażam. Szybko zdałem sobie sprawę, że to był jego scenariusz i był przeklęty, jeśli nie miał zamiaru się tego trzymać.

Myślę, że udało mi się Dziękuję Ci .

Skontaktowałem się z United, aby zapytać o jego e-maile. Linia lotnicza odmówiła komentarza.

Źródła sugerują jednak, że maszyny mogły popełnić błąd, wysyłając do mnie swój e-mail tak późno.

Obsługa klienta z pewnością polega na wysłuchaniu i szybkim zrozumieniu istoty problemu.

Być może miałeś nadzieję, że pracownik obsługi klienta widzi, że wiadomość e-mail nie została określona w odpowiednim czasie. Zamiast tego trzymał się logiki ustalonej z góry przez maszynę, która nim rządzi.

kto jest Luke Macfarlane randki?

I właśnie wtedy, gdy United usilnie stara się poprawić swój wizerunek w obsłudze klienta.

Rzeczywiście, dyrektor generalny United, Oscar Munoz, dopiero niedawno twierdził, że celem linii lotniczych jest „złagodzenie doświadczenia”.

Po tej rozmowie telefonicznej było mi więcej mdłości niż lekkości.

Co do mojego lotu, no cóż, wylądował na czas, dziękuję.