Główny Technologia Slack wchodzi dziś na giełdę. Oto 3 powody, dla których to wielka sprawa

Slack wchodzi dziś na giełdę. Oto 3 powody, dla których to wielka sprawa

Twój Horoskop Na Jutro

Większość osób korzystających ze Slacka należy do jednej z dwóch kategorii; Myślisz, że to najlepsze narzędzie do współpracy od czasu e-maili, albo masz wrażenie, że wąż strażacki wiadomości i powiadomień na czacie jest skierowany na Twoją twarz i masz tylko nadzieję, że ktoś to powstrzyma .

Bez względu na to, do której grupy należysz, trudno zaprzeczyć, że Slack zrobił duży sukces w ciągu zaledwie pięciu lat. Dziś ponad 10 milionów użytkowników wysyła wiadomości każdego dnia, czyli ponad miliard wiadomości tygodniowo.

Wreszcie, po miesiącach bycia jedną z najbardziej oczekiwanych ofert publicznych, dzisiaj jest wielki dzień dla Slacka.

czy Joe Kenda ma raka?

Firma złożyła wniosek o publiczną sprzedaż swoich akcji, począwszy od dzisiaj, za cenę, która wyceniłaby firmę na prawie 16 miliardów dolarów. Zamiast tradycyjnego IPO, firma ominie pozyskiwanie dodatkowego kapitału i uniknie wysokich opłat, które wiążą się z bankami ubezpieczeniowymi, i zamiast tego będzie notować swoje akcje bezpośrednio na giełdzie nowojorskiej pod symbolem „PRACA” po przewidywanej cenie 26 USD za akcję.

Niezależnie od tego, czy jesteś użytkownikiem Slacka, czy nie, oto trzy rzeczy, które musisz wiedzieć o tym, dlaczego jest to wielka sprawa:

1. Nie nazywaj tego IPO.

Zwykle, gdy firma wchodzi na giełdę i składa wniosek o pierwszą ofertę publiczną, angażują banki inwestycyjne, które działają jako ubezpieczyciele i dzielą akcje. Spółka wyemitowałaby nowe akcje, które służą do generowania gotówki, a te byłyby przede wszystkim dostępne dla publiczności. To nie dzieje się ze Slackiem.

dilerzy narkotyków woods Brothers

Zamiast tego Slack będzie notował swoje akcje bezpośrednio na NYSE. Akcje, którymi będziesz mógł ostatecznie handlować, nie są nowo wyemitowanymi akcjami, które generują pieniądze dla firmy, ale raczej akcjami obecnie posiadanymi przez założycieli, pracowników lub inwestorów. W rzeczywistości bezpośrednia oferta publiczna (DPO) jest przede wszystkim sposobem na odblokowanie wartości ich akcji i wygenerowanie gotówki przez osoby posiadające dostęp do informacji poufnych.

Produktem ubocznym tej konfiguracji jest to, że akcje mogą nie być natychmiast dostępne, gdy rynek się otwiera, ponieważ nie ma dużego banku inwestycyjnego z milionami akcji do zaoferowania publicznie. Zamiast tego akcje staną się dostępne, gdy obecni akcjonariusze zdecydują się na sprzedaż.

Nawiasem mówiąc, fakt, że firma wybrała tę drogę, nie jest tylko środkiem oszczędnościowym, aby uniknąć opłat bankowych. To także sygnał, który prowadzi do następnej rzeczy, którą powinieneś wiedzieć.

2. 16 miliardów dolarów to wielka sprawa.

Chociaż wybór bezpośredniej oferty publicznej przez Slacka oznacza, że ​​nie będzie on gromadził żadnych środków pieniężnych na swoją działalność, referencyjna cena początkowa akcji wynosząca 26 USD oznacza, że ​​spółka byłaby wyceniana na prawie 16 miliardów USD. To ponad dwukrotnie więcej niż wycena 7 miliardów dolarów podczas ostatniej rundy inwestycji.

Dla firmy, która miała nieco ponad 400 milionów dolarów przychodu w poprzednim roku podatkowym i straciła 141 milionów dolarów, nowa wycena jest znakiem, że zarówno firma, jak i inwestorzy są dość optymistyczni co do przyszłości. Ma to sens, biorąc pod uwagę, że większość szacunków mówi, że Slack ma zaledwie 2 procent swojego potencjalnego rynku.

Inwestorzy wykazali, że ich apetyt na IPO spółek technologicznych nadal rośnie, pomimo kilku ostatnich spadków cen niektórych znanych akcji.

jak wysoki jest Chase Chrisley?

3. Dobry znak dla przedsiębiorców.

Slack z pewnością nie jest pierwszą firmą technologiczną, która wejdzie na giełdę w tym roku, a poprzednie oferty przyniosły mieszane wyniki. CrowdStrike, Fiverr i Chewy weszły na giełdę w ostatnich tygodniach, a ich ceny akcji wzrosły o ponad 50 procent powyżej początkowej ceny ofertowej.

Z drugiej strony kilka ostatnich ofert publicznych nie odniosło takiego sukcesu. Na przykład Uber i Lyft odnotowali, że ich ceny akcji spadły poniżej ich otwarcia. Od tego czasu Uber odzyskał część, ale cena akcji Lyft pozostaje na minusie.

Ale najbardziej interesującą rzeczą dla przedsiębiorcy jest to, że w przypadku Slacka i Spotify, dwie z największych niedawnych ofert publicznych firm technologicznych były bezpośrednimi notowaniami. To ogromna zmiana z czasów, kiedy dostęp do rynków publicznych był kontrolowany wyłącznie przez banki inwestycyjne, które prowadziły ten proces i ustalały ceny akcji.

Slack był w godnej pozazdroszczenia pozycji, że nie musiał pozyskiwać środków pieniężnych z oferty publicznej, a zamiast tego skupił się na udostępnieniu swoich istniejących akcji na giełdzie. Firmy zaczynają dostrzegać, że „wejście na giełdę” ma nowe znaczenie zarówno dla założycieli, jak i dla rynku.