Główny Tydzień Małych Firm Dziwne oszustwo „Following Me” na Facebooku ma niezamierzone konsekwencje

Dziwne oszustwo „Following Me” na Facebooku ma niezamierzone konsekwencje

Twój Horoskop Na Jutro

Na Facebooku krąży wiadomość sugerująca, że ​​użytkownicy wyszukują „obserwuj mnie” w swoich ustawieniach blokowania, aby zobaczyć, kto może ich obserwować – zwykle grupa osób, których nie znasz, a które mogą cię szpiegować, lub tak wynika z tego przesłanie. Sugeruje to zablokowanie ich, nawet jeśli będziesz musiał to robić jeden po drugim.

To wszystko bzdury. Wpisanie „obserwuj mnie” w pasku wyszukiwania zablokowanych użytkowników spowoduje wyświetlenie tylko tych użytkowników, których imiona najbardziej przypominają „podążanie za mną” algorytmom Facebooka — niezależnie od tego, czy faktycznie Cię śledzą, czy nie. W ciągu ostatnich kilku dni mistyfikacja nabrała rozpędu, co skłoniło kilka mediów do: zaalarmuj czytelników nie brać tego poważnie.

Według Nowy Jork Magazyn , niektórzy użytkownicy poszli o krok dalej niż zwykłe ignorowanie oszustwa. Postanowili baw się z tym trochę zmieniając własne nazwy użytkowników tak, aby przypominały „podążanie za mną”. Potem czekali, aby zobaczyć, jaką odpowiedź otrzymają. Dostali więcej, niż się spodziewali.

Okazuje się, że wielu z ponad 2 miliardów użytkowników Facebooka, którzy przeczytali tę wiadomość, uważało ją za prawdziwą i nie zadowalało się jedynie blokowaniem użytkowników, którzy pojawili się w wyszukiwaniu „Obserwuj mnie”. Właściwie skontaktowali się z tymi ludźmi, żądając informacji, dlaczego są śledzeni, a czasem wyrzucając im inwektywy.

Melissa Freck powiedziała Nowy Jork że po tym, jak zmieniła pseudonim na „podąża za mną”, dostała tysiące takich wiadomości. Inny użytkownik Facebooka, który przyjął imię „podąża za mną”, aby zobaczyć, co się stanie, powiedział, że otrzymał setki próśb o wiadomość od ludzi, którzy wyrzucali do niej przekleństwo, a następnie natychmiast ją blokowali, aby nie mogła odpowiedzieć.

I, jak to często bywa w Internecie, niektóre komunikaty przybrały zdecydowanie dziwny obrót. Jeden z korespondentów Facebooka zażądał obejrzenia piersi Frecka. Inny opowiadał wstrząsającą historię utraty dwojga dzieci. Freck nie był pewien, czy w to uwierzyć, ale i tak odpowiedziała temu użytkownikowi ze współczuciem.

Wielu ludzi, którzy dla zabawy wypróbowali imiona „podążaj za mną”, szybko zmieniło je z powrotem po otrzymaniu tej fali w większości wrogiej korespondencji. „Facebook to zwierzę. Nie wiem, jak inaczej to ująć” – powiedział Freck Nowy Jork . Wydaje się, że morał tej historii brzmi: nie szturchaj bestii.