Główny Prowadzić Czego stuletni czyściciel butów może Cię nauczyć o Bitcoinie

Czego stuletni czyściciel butów może Cię nauczyć o Bitcoinie

Twój Horoskop Na Jutro

Niedawno poszedłem do mojego zwykłego fryzjera. Rozmawiałem z moim fryzjerem, kiedy robił mi zwykłe cięcie. Następnie rozmowa zeszła na temat kryptowalut.

Wyjaśnił mi, kiedy porządkował moje strony, swoje spostrzeżenia na temat Bitcoina i dlaczego wszedł w niektóre altcoiny. Nie wiem, czy zauważył, ale dostałem gęsiej skórki. Uświadomiłem sobie, że przeżywam na nowo starą przestrogową przypowieść ze świata biznesu.

Historia Joe Kennedy'ego i pucybuta

To, o czym dziwnie przypomniano mi, to miejska legenda z Wall Street, w której występuje pucybut i Joseph Kennedy senior. Tak, z tej rodziny Kennedych. Ten Kennedy jest ojcem naszego 35. prezydenta; jest patriarchą Camelotu. Jako młody człowiek na początku XX wieku zaczął budować swoją rodzinną fortunę na giełdzie i handlu towarami. Udał się również do zabójstwa podczas i po zakazie, zapewniając prawa do dystrybucji szkockiej i innych brytyjskich alkoholi. Najwyraźniej był człowiekiem przewidującym.

Lee min ho i suzy ślub

Jak głosi historia, pewnego dnia w 1929 roku Joe Kennedy czyści swoje buty. Chłopiec zaczął dawać napiwki, gdy polerował oksfordy Kennedy'ego. W tym momencie Joe uderzył, że musi opuścić rynek. Argumentował słynnie, że jeśli pucybuty mają zdanie na temat zapasów, rynek jest wyraźnie, niebezpiecznie popularny. Podobno wycofał się niedługo przed krachem giełdowym, który doprowadził do tego, co dziś znamy jako Wielki Kryzys.

Wspominam legendę o Joe Kennedy i pucybutu, żeby nie być całkowitym zwolnieniem fryzjerów. To świetna lekcja – a przynajmniej dobra zasada – na temat rozpoznawania potwornych poziomów szumu i niestabilności. Rzeczywistość jest taka, że ​​ludzie lekkomyślnie wskakują na obiecujące rynki w poszukiwaniu rzeczy, których nie rozumieją (lub nie zawracają sobie głowy). Źle oceniają wartość i często gonią za krótkoterminowymi zyskami na bardzo niestabilnym rynku.

Dot Com Deja Vu

Mój fryzjer sygnalizuje, że kryptowaluty stały się szaleństwem spekulacji. Widzieliśmy już tego rodzaju szalony wyścig na dno z akcjami internetowymi w latach 90-tych. W szczytowym momencie firmy, które na końcu nazwy miały niewiele więcej niż „.com”, natychmiast zaczęły pojawiać się na giełdzie i natychmiast handlowały po wygórowanych cenach. Stąd przydomek „Dot Com Bubble”. Alan Greenspan uwiecznił to jako „irracjonalny entuzjazm”. Było mnóstwo złych inwestycji z krótkowzrocznymi celami. Obejmował wszystkich — przedsiębiorców, VC, duże banki, daytraderów.

Jak widać w latach 90., domniemani profesjonaliści biznesowi też stają się krótkowzroczni. Ale ci, jak mój fryzjer lub marnotrawny but do butów, wskazują na to, że szum wnika głęboko w publiczną świadomość. Mój fryzjer, podobnie jak większość ogółu społeczeństwa, znajduje się daleko w dole przepływu informacji. Najprawdopodobniej dowiedział się o kryptowalutach dopiero w ciągu ostatnich kilku miesięcy i dołączył do tego szaleństwa bardzo niedawno.

Finn Jones wesoły czy nie

Tymczasem ludzie, którzy nadążają za technologią lub problemami finansowymi, po raz pierwszy zaczęli naprawdę łapać Bitcoin i blockchain w 2011 roku. Jak opisuje Wired w jednej z najwcześniejszych funkcji dotyczących kryptowalut, Bitcoin miał swój pierwszy duży szczyt i upadek w 2011 roku po profilu Forbes i historia Gawkera o Jedwabnym Szlaku, głównym czarnym rynku online w tamtym czasie. Co zabawne, tytuł tej historii brzmiał „Wzrost i upadek Bitcoina”.

Druga strona (bitowej) monety

Chociaż było trochę niewłaściwie umieszczonego szumu, potencjał Internetu i cyfryzacji był prawdziwy. W ciągu ostatnich dwóch dekad byliśmy świadkami ogromnych zmian i zakłóceń w samej tkance światowej gospodarki. Podobnie jak wtedy, jeśli przebijesz się przez cały bałagan związany z szybkimi pieniędzmi, potencjał kryptowalut jest bardzo realny. Wyobraź sobie inwestowanie w Amazon w latach 90. lub Google na początku XXI wieku.

Zdecydowałem się na zakup kryptowalut z trzech powodów. Po pierwsze, starałem się wesprzeć potencjał, jaki miała do realizacji wolnych, otwartych rynków – w co głęboko wierzę. Po drugie, im więcej dowiadywałem się o tej technologii, zdawałem sobie sprawę, jak wiele ma ona obietnic przynoszących ogromne fale zmian. W końcu chciałem uczyć się więcej i wiedziałem, że najlepszym na to sposobem będzie mieć w tym trochę skóry.

Innymi słowy, nie zamierzam szybko zarobić. Moja inwestycja nie polega na handlu i obracaniu aktywami. To w przyszłości będzie cyfrowa, przejrzysta, nieuregulowana, bezpieczna i odpowiedzialna.

Jeśli myślisz o wskoczeniu do gry w kryptowaluty, bądź moim gościem. Pamiętaj tylko o Joe Kennedy i zastanów się, czy jesteś bardziej podobny do mnie, czy do mojego fryzjera.

jak wysoki jest michaela conlin