Główny Prowadzić Co robisz, gdy się denerwujesz? Okazuje się, że istnieje właściwa odpowiedź

Co robisz, gdy się denerwujesz? Okazuje się, że istnieje właściwa odpowiedź

Twój Horoskop Na Jutro

Co robisz, gdy jesteś zły na klienta, szefa, współpracownika lub członka rodziny? Według Blake'a Griffina Edwardsa, licencjonowanego terapeuty rodzinnego i eksperta od zdrowia behawioralnego, istnieją cztery różne sposoby radzenia sobie z własnym gniewem. Większość ludzi korzysta z większości lub wszystkich tych odpowiedzi w różnym czasie i w różnych sytuacjach. Ale tylko jeden daje największą szansę na osiągnięcie tego, czego pragniesz i osiągnięcie swoich celów.

W fascynujący post na blogu na Psychologia dzisiaj Edwards szczegółowo opisuje cztery sposoby radzenia sobie ze złością. Oto krótkie spojrzenie na każdy z nich:

1. Wysadzasz.

Może czasami robisz to sam. Jeśli nie, na pewno znasz kogoś, kto to robi. Ludzie, którzy reagują w ten sposób na własną złość, nie ukrywają swoich uczuć ani nie marnują czasu licząc do 10. Dają tym, którzy ich rozzłościli, od razu, często głośno, wiedząc, jak bardzo są szaleni. Moja matka była taka. Kiedy byłam dzieckiem, raz rzuciła we mnie kapustą, a przynajmniej w moją stronę, kiedy straciła panowanie przy gotowaniu obiadu. (Pamiętam latającą kapustę, ale nie to, o co była zła.)

Wysadzenie, gdy jesteś zły, może być bardzo satysfakcjonujące. Trzaskasz drzwiami, odkładasz słuchawkę lub krzyczysz na drugą osobę. Dałeś upust swoim emocjom i masz wrażenie, że przejąłeś kontrolę nad sytuacją. Ale wtedy wydarzy się jedna z dwóch rzeczy. Albo osoba, którą zaatakowałeś, zareaguje z równym gniewem, eskalując konflikt. Albo on lub ona wycofa się i pozwoli ci iść ze strachu przed twoim złym humorem. Tak czy inaczej, jak zauważa Edwards, stracisz okazję do omówienia swoich różnic i sprawdzenia, czy istnieje rozwiązanie akceptowalne dla obu stron. Konflikt odłożysz do następnego razu – zakładając, że ta osoba zechce ponownie spróbować z tobą współpracować.

Wysadzenie może również prowadzić do zakłopotania. W jednej z moich ulubionych scen z ostatniego sezonu Teoria Wielkiego Wybuchu Howard i Raj wdają się w kłótnię w biurze Raja, a Raj wstaje i wychodzi z pokoju. Kilka chwil później wraca. Kiedy Howard pyta, co się dzieje, Raj z zakłopotaniem wyjaśnia: „Właśnie wybiegłem, by uzyskać efekt dramatyczny. Nie mam dokąd pójść.

2. Kipiesz.

Nie chcesz krzyczeć na osobę, która cię zdenerwowała, więc zamiast tego stajesz się pasywno-agresywny. Zaniedbujesz udostępnianie kluczowych informacji lub nie kończysz swojej części projektu, wiedząc, że sprawi to, że druga osoba będzie wyglądać źle. Nie próbujesz dyskutować o swoich różnicach na osobności, zamiast tego żartujesz z drugiej osoby publicznie. Jeśli ktoś do ciebie dzwoni, upierasz się, że tylko żartowałeś.

To może wydawać się lepszym podejściem niż wysadzenie w powietrze, ponieważ nie ma żadnych kłótni. W rzeczywistości jest znacznie gorzej, ponieważ przynajmniej kiedy wybuchasz, osoba, na którą jesteś zły, wie, że jesteś zły i dlaczego. Ukrywając te informacje, bardzo utrudniasz innym zrozumienie, co Cię niepokoi, nie mówiąc już o zrobieniu czegoś, aby rozwiązać problem.

A jednak wielu z nas staje się pasywno-agresywne niemal instynktownie, zamiast angażować się w bezpośredni konflikt. Po pierwsze, wydaje się bezpieczniejszy. Wysadzenie w powietrze innej osoby może mieć poważne konsekwencje dla twojego związku i potencjalnie dla twojej kariery, jeśli ta osoba jest klientem lub współpracownikiem. Pasywno-agresywna reakcja wydaje się bezpieczniejsza, ponieważ zawsze możesz udawać, że nie ma nic złego lub że naprawdę nie zamierzałeś skrzywdzić.

Nie wiem jak wy, ale czasami łapię się na tym, że dryfuję w pasywno-agresywne zachowanie bez znaczenia, kiedy jestem zła na coś, ale nie mogę się zmusić, by to powiedzieć. Czasami nawet nie potrafię się do tego przyznać. Jeśli przyłapiesz się, że jesteś szyderczy lub poniżający kogoś innego lub zostawiasz kogoś na lodzie, zatrzymaj się i zadaj sobie pytanie, dlaczego.

3. Nic nie robisz i starasz się o tym zapomnieć.

Zbyt często staram się radzić sobie z własnymi kłopotami. — Najmniej powiedziane, najszybciej naprawione. Powtarzałem sobie to stare powiedzenie setki razy, aby przekonać siebie, że powinienem po prostu zignorować lekceważenie lub złe traktowanie, przezwyciężyć to i iść dalej.

Takie podejście ma wiele wad. Po pierwsze, jeśli jesteś zły, ale unikasz konfrontacji, twoją tendencją będzie wycofanie się, co może sprawić, że będziesz wydawał się odległy i nieczuły (zostałem o to oskarżony, kiedy byłem zły i starałem się tego nie okazywać). Po drugie, zwracasz gniew do wewnątrz, co, ostrzega Edwards, może prowadzić do depresji. Problem z próbą zapomnienia o tym i ruszenia dalej polega na tym, że jeśli jesteś zdenerwowany i nic z tym nie robisz, pójście dalej nie jest takie łatwe.

4. Mówisz, dlaczego jesteś zły, nie wybuchając.

Edwards nazywa to „dyplomatycznym gniewem” i jest to klucz do konstruktywnego radzenia sobie z gniewem, szczególnie w miejscu pracy. To podejście ma trzy kroki:

życie poniżej zera Kate Rorke

1. Wyjaśniasz, dlaczego jesteś zdenerwowany.

2. Prosisz o to, czego chcesz.

3. Popierasz swoją prośbę uzasadnieniem i faktami.

Bardzo wcześnie w mojej karierze dowiedziałem się, że ktoś, kogo firma niedawno zatrudniła i który miał mniej stażu pracy niż ja, otrzymał podwyżkę, która znacznie przewyższała jego pensję. Fakt, że się spotykaliśmy (dlatego znałam jego pensję) tylko pogorszył sytuację. Moją pierwszą odpowiedzią było nic nie robić – ale jak ostrzegał Edwards, to sprawiało, że czułam się coraz bardziej okropnie. Moim kolejnym pomysłem było szukanie innej pracy i udałem się na kilka rozmów kwalifikacyjnych. Nie dostałem żadnej pracy, o którą się starałem, chociaż kilka razy się zbliżyłem. Ale tak naprawdę nie chciałem żadnego z nich – wszystkie wydawały się mniej atrakcyjne niż praca, którą już miałem.

W końcu wszedłem do gabinetu mojego szefa i, jąkając się trochę, wyjaśniłem, że wiem o pensji nowego pracownika (choć nie wiedziałem dlaczego). Powiedziałem, że to niesprawiedliwe i że powinienem więcej zapłacić. Ku mojemu zdziwieniu szef przyznał, że zarabiam za mało. Od razu dał mi małą podwyżkę i obiecał większą na następnym corocznym przeglądzie. Spędziłam tygodnie wyrywając sobie włosy z głowy, bo myślałam, że moja praca nie jest doceniana. Okazało się, że nie było takiej potrzeby.

Chciałbym móc powiedzieć, że tego dnia nauczyłem się lekcji o tym, jak konstruktywnie radzić sobie z własnym gniewem. Ale od tamtego czasu było wiele razy, kiedy radziłem sobie z tym w niewłaściwy sposób i jestem pewien, że będzie ich znacznie więcej. To samo prawdopodobnie dotyczy ciebie.

Ale będę pamiętał tak często, jak będę mógł, aby wyjaśnić, dlaczego jestem zły, powiedzieć, czego chcę i poprzeć moją prośbę faktami. Ponieważ wiem, że da mi to największą szansę na rozwiązanie konfliktu i uzyskanie tego, czego chcę. A ty?