Główny Uruchomienie Kiedy ekonomia dzielenia się robi dobrze

Kiedy ekonomia dzielenia się robi dobrze

Twój Horoskop Na Jutro

Długo pisałem o tym, jak wiele z tego, co nazywamy „gospodarką współdzielenia”, nie ma nic wspólnego z „współdzieleniem”.

Oto dlaczego: gdy firmy takie jak Airbnb i Uber szybko się rozwijają, przekonując osoby prywatne do zostania mikroprzedsiębiorcami, wynajmując dom lub samochód – zanim przyjmą zdrową obniżkę – często spotykają się z oporem regulacyjnym. Dzieje się tak po części dlatego, że firmy obficie czerpią zyski z regulacji prawnych, takich jak wymagania ubezpieczeniowe lub te nieznośne przepisy dotyczące zajmowania i zagospodarowania przestrzennego. To samo dotyczy użytkowników, z których wielu zrobiło karierę na pełny etat dzięki „dzieleniu się”, robiąc coś zupełnie odwrotnego: kupując mieszkania na Manhattanie (lub w Londynie lub San Franciscio) w celu wynajęcia na pełny etat na Airbnb lub kupując nowy Escalade, aby wystawić na trasę nową, wytworną taksówkę dla Ubera.

Ale jest jedna europejska firma, która dobrze się dzieli. Większość amerykańskich obserwatorów technologii po prostu pojawiła się na radarze z ogłoszeniem, że zebrała 100 milionów dolarów w postaci zastrzyku gotówki od kilku szanowanych firm venture capital. To jest nazwane BlaBlaCar --tak jak ' bla bla ' po angielsku. (Nie kpij: w chwili, gdy uznasz, że ta nazwa jest zbyt głupia, by odnieść sukces, na zawsze zostanie tkwi w twoim mózgu. Nie takie nędzne branding, jeśli mnie pytasz.)

kto jest żonaty z Andrew McCarthy?

Nazwa jest nie tylko niezapomnianie głupia, ale także ukłon w stronę tego, jak użytkownicy się nawzajem odnajdują. Kierowca, który szuka jednego lub więcej pasażerów, którzy podzielą się kosztem przejazdu dalekobieżnego, ocenia siebie jako „Bla” za mało rozmowną, „Bla Bla” za to, że chętnie rozmawia podczas jazdy, oraz „Bla”. Bla Bla”, za po prostu gadatliwy. Potencjalni pasażerowie mogą wybrać kierowcę na podstawie tych i innych wskaźników, takich jak poziom doświadczenia kierowców i poziom komfortu samochodu.

Przeciętna podróż BlaBlaCarem jest długa, choć niecałe 200 mil. To nie jedyny sposób, w jaki różni się od Ubera: kierowca BlaBlaCar może obciążyć pasażerów wystarczającą opłatą, aby pokryć koszty podróży – paliwo, zużycie i zużycie – ale nie może na tym zarabiać.

Ale to wciąż dobry interes dla firmy obsługującej usługę. BlaBlaCar, założony w 2006 roku przez Francisa Nappeza, Nicolasa Brussona i Frédérica Mazzella, zużywa 12 procent każdej jazdy. Szacuje, że milion użytkowników – z ośmiu milionów zarejestrowanych – współdzieli przejazdy każdego miesiąca.

Teraz, mając 150 pracowników i 100 milionów dolarów więcej w banku, firma jest gotowa do ekspansji międzynarodowej. (Od 2012 roku rozszerzył się już na 11 nowych krajów). Kolejne cele: Turcja, Brazylia i Indie.

Inwestycja pochodzi od Accel Partners i Index Ventures, wraz z ISAI i Lead Edge Capital i jest klasyfikowana jako inwestycja Serii C, ponieważ firma wcześniej podjęła inwestycje zalążkowe i przeszła dwie wcześniejsze znaczące rundy finansowania VC.

„Nasza bardzo udana ekspansja na nowy rynek pokazuje, że BlaBlaCar ma znaczenie w skali globalnej” – powiedział Brusson, dyrektor operacyjny BlaBlaCar. „Ta pocisk o wartości 100 milionów dolarów zapewnia nam siłę ognia, dzięki której możemy zbadać każdy duży rynek na świecie, na którym można poprawić dostęp do transportu naziemnego”.

Jest to wyraźnie nowa firma, którą warto obserwować w ekonomii współdzielenia – i faktycznie ułatwia prawdziwe współdzielenie. Ale czy może zadziałać w Stanach Zjednoczonych?

To pytanie otwarte. Jeśli biznes brzmi bardzo podobnie do dawnej firmy Lyft, ZimRide, to dlatego, że tak jest. Oba są zasadniczo tablicami ogłoszeń o wspólnych przejazdach, które mają nadzieję na zmniejszenie liczby posiadanych samochodów. Obie były prowadzone przez mądrych młodych założycieli. Tylko jeden – BlaBlaCar – miał potencjał, by naprawdę skalować się, i to nie tylko w skali krajowej, ale i międzynarodowej (dwa lata temu założyciele Lyft odeszli od ZimRide, tworząc Lyft i sprzedając swój stary produkt Enterprise Holdings).

deborah rae "debbie" nelson

John Zimmer, współzałożyciel Lyft and Zimride, powiedział mi kilka miesięcy temu, że w momencie sprzedaży Zimride zasadniczo zastępował tablicę ogłoszeń o wspólnych przejazdach w 150 college'ach, uniwersytetach i dużych społecznościach. „Ale nie zrobiliśmy dużego uszczerbku w problemie zwiększenia wydajności jazdy” – powiedział. „Zdaliśmy sobie sprawę, że problemem była częstotliwość”.

Czy BlaBlaCar będzie działać w Stanach Zjednoczonych?

Za sukces firmy łatwo jest przypisać zagęszczenie miast w Europie, nie mówiąc już o tym, jak obywatele Europy są przyzwyczajeni do szybkich podróży samochodem, które zdarzają się przekroczyć granice państw. A dla Europejczyków bez samochodów pociągi są znacznie bardziej popularne niż dla Amerykanów, którzy nie mają samochodów. (Francuski system kolejowy jest jednym z głównych konkurentów BlaBlaCar, chociaż wiele podróży pociągiem jest droższych niż miejsce we wspólnym samochodzie). A Amerykanie częściej latają z San Francisco do Los Angeles niż jeżdżą pociągiem lub autobusem .

Firma zmienia zachowania ludzi tylko o kilka stopni, bardzo stopniowo, we Francji iw całej Europie. W Stanach Zjednoczonych zmiana ta musiałaby być drastyczna.

Jest też coś niejasno socjalistycznego w samym modelu dzielenia się nieodłącznym elementem funkcjonowania BlaBlaCar: społeczność BlaBlaCar jest gotowa dzielić się ze swoimi rówieśnikami bez czystego zysku.

Très, très europejski. I lubię to.