Główny Wprowadzać Innowacje Dlaczego spędzanie 20 godzin dziennie na graniu w konkurencyjne gry wideo dało mi lepszą edukację niż szkoła?

Dlaczego spędzanie 20 godzin dziennie na graniu w konkurencyjne gry wideo dało mi lepszą edukację niż szkoła?

Twój Horoskop Na Jutro

Zacznę poprzedzić to, co zamierzam powiedzieć, że wiem, że nie jestem większością. Wiem, że to nie jest dla mas i szczerze mówiąc, nie powinno tak być. Dorastałem w założeniu, że jeśli chcesz być w czymkolwiek świetny, musisz włożyć w to całe serce i duszę. Więc nigdy nie rozumiałem, dlaczego zniechęcało mnie ściganie 1% ludzi, którym się udaje w danej branży.

Kiedy byłem nastolatkiem, byłem jednym z najwyżej ocenianych graczy World of Warcraft w Ameryce Północnej.

Każda osoba w moim życiu upierała się, że godziny spędzane przed komputerem to niezmierzona strata czasu.

Dzisiaj patrzę wstecz i widzę te godziny jako najbardziej dochodową inwestycję, jaką kiedykolwiek w siebie poczyniłem. Dlatego:

Przedsiębiorczość cyfrowa to gry.

Znasz te historie, które słyszysz o programistach siedzących w pokojach w akademikach, tworzących kolejną firmę technologiczną wartą miliardy dolarów? To jest gra.

Znasz tych przedsiębiorców, którzy mielą 18 godzin dziennie, sami (lub z małym zespołem) w samotnym mieszkaniu, dzieląc się resztkami pizzy i trzygodzinną kawą? To jest gra.

Kilka miesięcy temu założyłem swoją pierwszą prawdziwą firmę, agencję ghostwritingową i wpływową o nazwie Digital Press dla prezesów i seryjnych przedsiębiorców, którzy chcą budować swoje marki osobiste.

Nie żartuję, znowu czuję się jak nastolatka. Spędziłem więcej czasu w moim krześle przy biurku (tym samym, na którym siedziałem, rywalizując w World of Warcraft dziesięć lat temu), pracując niż cokolwiek innego. 16 godzin dziennie to normalna rzecz.

Przedsiębiorczość to gra. Dużo czasu zajęło mi uświadomienie sobie tego, ale tak właśnie jest.

A wiesz co? Gaming dobrze mnie przygotował.

Rozglądam się po wielu moich rówieśnikach, zwłaszcza tych, którzy mówią, że chcą odnosić sukcesy jako przedsiębiorcy i nie mają na to ochoty. Nie potrafią samodzielnie siedzieć w pokoju i grindować przez 16 godzin bez przerwy. Nie mogą tego robić dzień po dniu, tydzień po tygodniu, jeśli trzeba. I wielu z nich nie zna niuansów Internetu – rzeczy, które są mi tak znajome, że czuję, jakby to był drugi język, w którym biegle władam.

Jako nastolatek tak spędzałem czas, grałem online. Regularnie pracowałem na 20-godzinnych zmianach, szlifując cele w imię ulepszenia pancerza. Spędzałem całe weekendy na sześciu godzinach snu. Pamiętam, ile nocy kładłem się spać, gdy wschodziło słońce, wlewając się do mojej sypialni przez okno.

Szkoła mnie tego nie nauczyła.

Szkoła nauczyła mnie o równoległobokach – czymś, z czego wtedy nie widziałem żadnego pożytku i od tamtej pory nie znalazłem dla niego zastosowania. Szkoła nauczyła mnie o komórkach, skałach i rzeczach, które zapamiętałem na próbę i od tego czasu absolutnie nie pamiętam. Szkoła nauczyła mnie, jak sobie radzić. Nie nauczyło mnie samodzielnego myślenia.

Gry tak.

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy się zgodzą. Dzielę się tym z dwóch powodów:

Rodzice...

Jeśli jesteś rodzicem i Twoje dziecko naprawdę interesuje się grami wideo, zachęcam Cię, abyś włożył trochę wysiłku w zrozumienie, co im się w nich podoba, dlaczego to go interesuje, a może nawet, co ma nadzieję uzyskać z grania.

Jako nastolatek dużo robiłem w świecie gier. O wiele bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek zadał sobie trud, żeby mnie zapytać. Miałem jeden z pierwszych znanych w Internecie blogów o grach, które codziennie czytało ponad 10 000 czytelników. Moim pierwszym występem pisarskim była praca ghostwriting dla strony z grami, gdzie napisałem dla nich przewodniki. Płacili mi wykładniczo więcej za artykuł niż to, za co robiłem lody w lokalnej Coldstone Creamery.

Ale nikt mnie nie pytał. A kiedy próbowałem wyjaśnić, nikt nie chciał poświęcić czasu na zrozumienie.

Dziś eSport to branża warta miliardy dolarów. Właściciele drużyn NFL i NBA wykupują drużyny e-sportowe, ponieważ widzą, dokąd zmierza.

Mogę powiedzieć, że dziesięć lat temu pomogłem pionierowi w branży. A dzisiaj postrzegam te umiejętności jako jedne z moich najcenniejszych aktywów.

Gracze...

A gracze, jeśli twoją pasją jest granie, zachęcam do przemyślenia umiejętności, które nabywasz, i tego, jak możesz je zdobyć, aby uzyskać jeszcze większe możliwości.

Patrząc wstecz, cieszę się, że odszedłem od gier. Uwielbiałem to i zawsze będę trzymać te wspomnienia blisko mojego serca, ale świat to gra wideo. I obiecuję, że nie ma fajniejszej gry niż gra w życie.

Wartość netto patrick henry hughes

Wykorzystaj gry jako sposób na doskonalenie swoich umiejętności.

Ale potem zobacz, jak daleko możesz to wynieść – poza ekran komputera.