Główny Marketing Amazon może wysłać Ci próbki na podstawie każdego zakupu, który uważałeś za prywatny – lub chciałeś zapomnieć

Amazon może wysłać Ci próbki na podstawie każdego zakupu, który uważałeś za prywatny – lub chciałeś zapomnieć

Twój Horoskop Na Jutro

Amazon prowadzi a nowy darmowy program próbny co najmniej od sierpnia 2018 r., jak zauważył dziś Axios. I może to być bardzo sprytny ruch – lub niewiarygodnie głupi, który może przewyższyć niesławną obecnie natrętność Facebooka.

Firma jest gorąca i zimna, jak by nie było. Ale wzloty i upadki Amazona są ekstremalne. Na przykład Prime Day był prawdopodobnie najbardziej sprytnym posunięciem detalicznym od czasu, gdy Macy's uruchomiła paradę z okazji Święta Dziękczynienia. Jednak rekrutacja wewnętrznej armii Twittera do zwalczania negatywnych historii o pracy tam była ogromną stratą PR.

Ten ruch wydaje się być na krawędzi i może pójść w obie strony.

jak wysoki jest bebe neuwirth

Próbkowanie to stara i skuteczna technika marketingowa. Jeśli ludziom podoba się sposób działania Twojego produktu i prawdopodobnie nie będzie to jednorazowy zakup, pozwolenie im na wypróbowanie zwiększa szansę, że dotrzesz do osób, którym ostatecznie się spodoba. Może to oznaczać szybszą ścieżkę do sprzedaży i lojalności wobec marki.

Istnieje jednak potencjalny problem ze względu na sposób, w jaki Amazon zaprezentował ten program – lub nie udostępnił, przynajmniej publicznie, milionom konsumentów, którzy najwyraźniej automatycznie zdecydowali się bez powiadomienia. (Skontaktowałem się z Amazon w tej sprawie.) Możesz zrezygnować, ale musisz wiedzieć, że program istnieje, a następnie przejść do odpowiedniej strony w witrynie.

Program próbek był kiedyś płatny dla członków Amazon Prime. Możesz kupić próbki, a następnie otrzymać kredyty na przyszłe zakupy na określoną kwotę. To się zmieniło. Axios prześledził ją aż do wiadomości na Twitterze od kogoś, kto otrzymał próbkę, nie spodziewając się jej. Udało mi się znaleźć różnice na przykładowej stronie firmy datowanej na 19 października 2018 r., Używając wersji z pamięci podręcznej.

Strona mówi teraz, że próbki są jak „rekomendacje produktów Amazon”, co oznacza, że ​​są oparte na analizie danych historycznych. Na stronie wspomniano również, że Amazon „zaskakuje wybranych klientów próbkami, które naszym zdaniem będą zachwycające i pomocne”.

Istnieją duże różnice między podejściem Amazona a tradycyjnym pobieraniem próbek. W tym ostatnim konsumenci patrzą na to, co jest dostępne, a następnie próbują. Układ może skłonić ich do rozważenia czegoś, czego nigdy wcześniej nie mieli i czego nikt nie może przewidzieć na podstawie historii ich poprzednich zakupów. A ludzie nie są zmuszani do przyjmowania rzeczy, które mogą wywołać zakłopotanie lub urazę.

Polegając na eksploracji danych, a następnie wysyłaniu fizycznych produktów, Amazon wychodzi poza zalecenia – co, z mojego doświadczenia i innych osób powiedziało mi, może być szalenie odrzucone. Pokazywanie produktu nieproszone na wyciągnięcie ręki na podstawie Twojej aktywności na Amazon (i wszelkich innych danych, które może on uzyskać w celu uzyskania pełniejszego obrazu) może być bardziej denerwujące niż wyświetlanie reklam wyskakujących na Facebooku, które wyłączają wiadomości lub e-maile, które mogłeś wysłać.

A co się stanie, jeśli błędne odczytanie danych wywoła straszną reakcję wśród konsumentów? Oto okropna hipotetyczna. Rodzice kupują produkty dla swojego dziecka. Nagła choroba powoduje śmierć niemowlęcia. A potem, w następnym tygodniu, w skrzynce pocztowej pojawiają się próbki odżywki dla niemowląt lub pieluch. Albo tragiczny kłopot finansowy oznacza, że ​​ktoś nie może nadążyć z płatnościami za samochód, a pojazd zostaje przejęty na krótko przed przybyciem odświeżacza powietrza.

Albo ktoś po prostu uważa, że ​​to niewiarygodnie niepokojące, że sprzedawca śledzi każdy jego ruch i wciska mu produkty.

Albo ktoś nie? pobrać próbki i chce wiedzieć, dlaczego są karane.

Wszyscy wiemy, że branża technologiczna przeszła drogę zarabiania na użytkownikach w sposób, który często jest przerażający. Spójrzcie, jak słusznie wziął się Facebook. Lub negatywną uwagę skierowaną na innych gigantów technologicznych, takich jak Google.

Jeśli ludzie nie narzekają nadmiernie na ten nowy program i może on pozostać poza zasięgiem opinii publicznej, może dobrze działać dla Amazona. Przynajmniej pod względem pozyskiwania promocyjnych pieniędzy od reklamodawców. Ale dane mogą być mylące, czy to w odniesieniu do trafności reklamy wyświetlanej na stronie internetowej, czy w założeniu, że taki podstęp jest mądry. Facebook popełnił oba błędy i teraz jest w ciągłej walce. Amazonka jest prawie nieodporna.