Główny Nazywanie Twojej Firmy Czy potrafisz dostrzec prawdziwego Utube?

Czy potrafisz dostrzec prawdziwego Utube?

Twój Horoskop Na Jutro

Ralph Girkins, dyrektor generalny Universal Tube and Rollform Equipment, prowadzi działalność online od połowy lat 90. i wcześniej wysyłał gniewne e-maile. Ale nic nie przygotowało go na tyradę, która wylądowała w jego pudełku w październiku zeszłego roku: „Gdzie są te wszystkie filmy? 1,5 miliarda za ten kawałek s--- strony internetowej? Google (NASDAQ:GOOG) został zajęty!”

Pisarz, który określił siebie jako „Tony Soprano”, najwyraźniej pomylił stronę Universal Tube, Utube.com, z YouTube, popularnym serwisem do udostępniania wideo, który został przejęty przez Google w październiku ubiegłego roku. Zamiast więc znaleźć wciąż zmieniające się archiwum setek milionów profesjonalnych i amatorskich klipów wideo, wściekły internauta wylądował na „oryginalnej witrynie z maszynami do rur”.

I nie był sam. Od zeszłej jesieni ponad 100 000 internautów dziennie wylądowało na Utube, gdy chcieli sprawdzić YouTube. (Przez jakiś czas Utube.com ulegał awarii prawie codziennie.) Prawie rok później ruch jest równie duży. Teraz firma z Perrysburga w stanie Ohio, sprzedawca maszyn używanych do produkcji rur przemysłowych, złożyła pozew w związku z zamieszaniem w nazwie domeny, domagając się nieokreślonych szkód od YouTube. „Możemy przejść pod inny adres URL, zmienić nasze reklamy” – mówi Girkins. — Ale dlaczego muszę to robić? Ten adres URL jest mój”.

Firmy oczywiście cały czas ścierają się o nazwy domen. W 2001 r. mała firma zajmująca się tworzeniem kreskówek i gier w Chicago o nazwie iToons zaczęła odbierać telefony od osób szukających iTunes, nowej wówczas strony Apple do pobierania muzyki. Firma wystosowała pismo, w którym pojawiły się obawy dotyczące znaków towarowych, ale flirt z działaniami prawnymi był krótki, mówi współzałożyciel iToons, Kevin Larson. Biorąc pod uwagę zasoby prawne Apple, Larson zdecydował, że „nie ma nadziei na odzyskanie naszej marki”. Zmienił więc nazwę swojej firmy na Snap2Play.

teri klujnik wartość netto 2015

Brzmi to zabawnie, ale zamieszanie nie było żartem dla Ralpha Girkinsa. Universal Tube zajmuje się odnawianiem dużych urządzeń do formowania rur, które są kupowane przez producentów rur i rur. Średnia transakcja w firmie wynosi 50 000 USD, a niektóre maszyny kosztują nawet 500 000 USD; sprzedaż osiągnęła w 2006 roku około 12 milionów dolarów. Aż do zeszłej jesieni strona Universal Tube miała tak niewielu odwiedzających, że Girkins nawet nie zadał sobie trudu, by ich śledzić. Najwyraźniej Utube.com nigdy nie miał być propozycją na rynek masowy.

Wkrótce po tym, jak Google kupił YouTube za 1,65 miliarda dolarów, e-mail zaczął napływać. Jeden z odwiedzających, detektyw z Melbourne w Australii, oskarżył Utube.com o nakręcenie filmu, który „może zawierać pornografię dziecięcą”. (Patrz „Błędy składni”). 15 pracowników Girkins z trudem nadąża za ilością skarg.

Girkins zadzwonił do prawników YouTube'a, którzy zaproponowali bezpłatny hosting tego, co twórcy stron internetowych nazywają stroną powitalną, która kierowałaby klientów szukających YouTube z dala od Utube.com. Ale to nie zadowoliło Girkinsa, który zasugerował, by YouTube zapłacił mu pensa za każdą zdezorientowaną przeglądarkę. YouTube odrzucił pomysł i rozmowy się załamały.

była al roker pierwszą żoną białą?

Tak więc w październiku ubiegłego roku Universal Tube złożyła pozew w sądzie federalnym, powołując się na naruszenie znaku towarowego. W nowatorskim manewrze prawnicy Girkinsa stwierdzili również, że działania YouTube były internetowym odpowiednikiem „wkroczenia do ruchomości”, starej koncepcji prawa zwyczajowego, która ma zastosowanie do nadużywania mienia. Pozew twierdzi, że adres URL witryny do udostępniania filmów przypomina zabranie samochodu sąsiada na przejażdżkę.

W dniu 4 czerwca 2007 r. sędzia James G. Carr z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych w Północnym Ohio oddalił roszczenie o wkroczenie, argumentując, że Universal Tube nie może pozwać o włamanie, ponieważ wykorzystuje stronę trzecią do hostowania swojej witryny, a włamanie się do niego jest legalne. koncepcja, wymaga własności fizycznej. „Powstało widmo, że klienci usług hostingowych nie mogą pozwać za naruszenie prawa, co jest niepokojące” – mówi Eric Goldman, profesor prawa na Uniwersytecie Santa Clara. „Mamy do czynienia z tą magiczną rzeczą, zwaną własnością, i wciąż zastanawiamy się, co oznacza własność w Internecie”. Pozew o naruszenie znaku towarowego posuwa się do przodu. W e-mailu Catherine Lacavera, prawniczka Google reprezentująca YouTube, powiedziała: „Cieszymy się, że sąd uwzględnił nasz wniosek o oddalenie wielu roszczeń. Uważamy, że pozostałe roszczenia są bezpodstawne i będziemy energicznie bronić naszej pozycji prawnej”.

Od czasu złożenia pozwu firmy zwróciły się do Girkins o sprzedaż filmów – w tym porno – na Utube.com. Jeden z brokerów twierdził, że mógłby sprzedać adres URL za milion dolarów. Tymczasem wzrost ruchu spowodowany popularnością YouTube spowodował, że koszty hostingu Universal Tube wzrosły do ​​1500 USD miesięcznie, z 20 USD. Pod koniec 2006 roku Girkins postanowił spróbować zrównoważyć te koszty, zezwalając na reklamy w swojej witrynie, które sprzedają dzwonki do telefonów komórkowych za dolara. Przychody z tej nowej funkcji wynoszą średnio 450 USD dziennie lub 13 500 USD miesięcznie – na razie wystarczy, aby pokryć koszty prawne firmy.

Według ekspertów prawniczych sprawa prawdopodobnie potrwa co najmniej rok, a Girkins jest zaniepokojony. W końcu chce sprzedawać maszyny, a nie dzwonki, a wszystko, co stanie między nim a wysokomarżowym klientem przemysłowym, stanowi problem. „A co, jeśli przegapiłem faceta, który chciał prasy rolkowej za 400 000 dolarów?”. Martwi się Girkins. Nawet 450 dolarów dziennie nie zrekompensuje utraty gotówki ani reputacji.

Wartość netto Bradleya Stevena Perry'ego

Z Patrickiem Cliffem można skontaktować się pod adresem pcliff@inc.com.