Główny Strategia Tworzenie muzyki, która trwa: za kulisami w Rise Records

Tworzenie muzyki, która trwa: za kulisami w Rise Records

Twój Horoskop Na Jutro

To ostatnia odsłona serii (pierwsza wyróżniony gitarzysta Brooks Betts , drugi kierownik Josh Terry , trzeciego agenta Mike'a Marquisa), gdzie przedstawiam od wewnątrz różne aspekty działalności firmy pochód majowy , zespół rockowy, który w ciągu swojej 13-letniej kariery ma sprzedano ponad 1 milion albumów , wyprodukowali 60 filmów, z których każdy został oglądane ponad milion razy na YouTube i są niezwykle udany występ na żywo właśnie wyszedłem z wyprzedanej trasy po Stanach Zjednoczonych.

I ich nowy album, Sunnyland , został właśnie wydany.

Zespół zaczął sprzedawać domowe płyty CD w Wypaczona wycieczka parking ponad dekadę temu – a tego lata będą głównymi bohaterami ostatniej edycji trasy.

Tym razem jest to Matthew Gordner, wiceprezes. oraz Dyrektor Generalny Rekordy wzrostu , wytwórnia płytowa zespołu.

Udawaj, że jestem muzykiem i robię to sam. Jaka jest twoja propozycja, dlaczego powinienem podpisać kontrakt z twoją wytwórnią?

To rozmowa, którą prowadzimy z wieloma zespołami i artystami. To naturalne, że powiem: „Dlaczego sam tego nie zrobię?”.

Zawsze mówię zespołom, że mogą. Możesz połączyć się z DSP (dostawcami usług cyfrowych) z firmą zewnętrzną, możesz wejść na stronę cyfrową… absolutnie możesz, jeśli chcesz.

Ale szklany pułap finansowy na tym świecie jest naprawdę niski. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​nawet artyści, którzy robią to dobrze, mają tendencję do ograniczania się do około 40 tysięcy dolarów rocznie. Jeśli chcesz przekroczyć tę kwotę... będziesz potrzebować pomocy większej, doświadczonej firmy.

Ciężko jest zespołowi wyjść z własnej kieszeni, gdy zsumuje się koszty nagrania, koszty nakręcenia teledysku, wynajęcie promocji teledysku, promocję radiową, wynajęcie publicysty, wytworzenie fizycznego komponentu... to się sumuje dość szybko. Nie wspominając o kosztach zwiedzania. Wszystko to może być ogromnym obciążeniem finansowym.

Przychodzisz do miejsca takiego jak nasze, ponieważ możemy rozbić szklany sufit, pokryć koszty, a Ty możesz natychmiast podłączyć się do naszej sieci.

Różnica polega na stopniu. Mogę samodzielnie publikować książkę, ale właściwy wydawca może robić to, co ja, na znacznie większą skalę.

Dokładnie. Jak większość firm, relacje są wszystkim. Rozwijamy nasze relacje od dziesięcioleci, a pracując z nami, możesz od razu to wykorzystać. Relacje te rozciągają się od handlu detalicznego po prasę, od aukcji po promocję, od brandingu po trasy koncertowe.

Jesteśmy w stanie sprawić, by Twoja muzyka była bardziej dostępna i pomóc Ci szybciej osiągnąć sukces. Kanał YouTube Rise Records ma 2,3 mln subskrybentów. Nawet jeśli tylko 10 procent jest zainteresowanych... to ponad 200 000 osób.

Naszym celem jest dostarczanie doskonałych wyników etykiet, ale w bardziej butikowym środowisku.

Kiedy wybierałem wydawcę mojej książki, koncentrowałem się na tym, kto pomógłby mi napisać lepszą książkę... a potem kto byłby w stanie zrobić dla mnie rzeczy, których ja nie mógłbym zrobić.

To jest główny cel większości artystów. Gdybyśmy naprawdę nie czuli, że możemy poprawić Twój biznes, nie rozmawialibyśmy z Tobą. Nie marnowalibyśmy twojego czasu. Albo nasz czas.

Mark Cuban mówi, że dwa najtrudniejsze biznesy to 1) biznes muzyczny i 2) próba świetnej sprzedaży, a my staramy się robić obie te rzeczy. (Śmiech.)

Prowadzę tę samą rozmowę z każdym członkiem naszego zespołu: Twoja wartość opiera się na zdolności dostarczenia czegoś, na co artysta „nie zasługuje”.

Uwielbiam tę koncepcję. Miałem ludzi od PR, którzy mnie podrzucali i wymieniali, co oferują, i w większości przypadków myślałem: „Ok… ale sam mogę to wylądować. Co możesz mi dać, że ja żargon otrzymać?'

Nikogo nie zachwyca zbieranie nisko wiszących owoców. (Śmieje się) Czy to materiał prasowy, wygląd, trasa koncertowa... musimy pchnąć skałę dalej w górę, niż ktokolwiek myśli, że jest to możliwe.

Oczywiście oznacza to ciężką pracę każdego dnia i świadomość, że złamanie artysty może zająć lata.

Na górę nie ma windy. Wszyscy wchodzimy po schodach.

Poza wiedzą, że możesz pomóc artyście w kwestiach biznesowych, czego szukasz, gdy myślisz o podpisaniu kontraktu z zespołem?

Najważniejszą rzeczą, której szukamy – główną rzeczą, na którą ludzie reagują – jest sztuka. Musisz przemawiać do ludzi na wielu poziomach.

Może to taki zespół jak Duch , gdzie to nie tylko świetna muzyka, ale także świetny element wizualny. Ludzie kupują sztukę tego, co robią. PVRIS , jeden z naszych artystów, również robi to bardzo dobrze.

Tego właśnie szukają ludzie. Bardziej niż czegokolwiek innego ludzie pragną autentyczności. To właśnie „działa”.

Autentyczna sztuka przebija się przez bałagan. Autentyczna sztuka ma trwałą moc.

Chcemy pracować tylko z zespołami, które mogą robić karierę – a to oznacza, że ​​to, co robią, musi być wyjątkowe.

Przyznaję, że to, co jest dla mnie wyjątkowe, może nie być dla kogoś innego. Więc musimy mieć rację częściej niż się mylić -- ponieważ nigdy nie będziesz miał 100% racji. To sztuka, nie nauka.

Nie słuchamy forów dyskusyjnych. Nie słuchamy paplaniny branży. Słuchamy muzyki. To wciąż najważniejsze. Szukamy sztuki, która łączy.

A konkretnie, czym jesteś zainteresowany podpisaniem Mayday Parade?

Po raz pierwszy zwróciły moją uwagę dziesięć lat temu. było jasne, że łączyli się z ludźmi w bardzo realny sposób. Nie było żadnej sztuczki; to była po prostu szczera muzyka dla prawdziwych ludzi.

W czasach, gdy większość artystów w ich gatunku starała się być zbyt sprytna w swoich tekstach, Mayday Parade była po prostu szczera. Były powiązane. To łączy się z ludźmi. To zespół, który wie, kim jest ich publiczność, wiedzą, jak napisać fenomenalną piosenkę… nawet na początku czułem, że to zespół, który może istnieć przez 20 lub 30 lat, jeśli nadal będą robić to, co jest dla nich naturalne .

Musisz też zrozumieć, że codziennie ćwiczą od prawie 15 lat. Dlatego są tak dobrzy. Wszyscy mówią o zasadzie 10 000 godzin; z Mayday jest to zasada 20 000 godzin. Znają swoje mocne strony, grają na tych mocnych stronach i piszą bardzo szczerą muzykę. A liczby to potwierdzają. Mają ponad 60 filmów na YouTube, z których każdy ma ponad milion odtworzeń.

To jest rodzaj artysty, z którym chcę nawiązać relację.

Jedną z rzeczy, na których skupiłem się również przy wyborze wydawcy, była kontrola. Jak stworzyć relację, która zapewni odpowiednią równowagę między artystą a wytwórnią?

Zasadniczo zarabiasz na prawo do tego, by nie mówić ci, co masz robić. (Śmiech.)

Jeśli podpiszemy nieznany akt, musimy pomóc stworzyć bazę fanów dla tego artysty. Oznacza to, że musimy być bardziej zaangażowani w różnorodne decyzje rozwojowe.

Mayday miał już rzeszę fanów. To zespół, który niedawno odbył pełną trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych z 96 procentami wyprzedanymi koncertami i 36 wyprzedanymi koncertami. To nie tak, że potrzebowali, żebyśmy im mówili, co mają robić. Przyprowadzali do nas publiczność.

Każdy akt jest inny. Niektórzy zasługują na większą licencję twórczą niż inni. Jeśli robisz tego rodzaju biznes i jesteś zespołem od tak dawna... najwyraźniej robisz coś dobrze. To tak, jakbyśmy byli w prawdziwym partnerstwie, w którym każdy z nas wnosi równą wartość.

A zespół ma ostatnie słowo. Są piosenki, które nie powstały Sunnyland które kochałem. Trudno było się z tym pogodzić. (Śmiech.)

Jedyną rzeczą, o której nigdy nie zapomnieliśmy, jest to, że dla nas nie pracują. Etykieta pracuje dla artysty. To odróżnia niezależne wytwórnie od głównych: wiele głównych firm traktuje artystę tak, jak artysta pracuje dla wytwórni.

Nasze źródło utrzymania istnieje dzięki artyście.

Ważne jest, aby pamiętać, że zespół musi grać te piosenki każdego wieczoru przez resztę swojej kariery. Muszą kochać te piosenki bardziej niż ktokolwiek inny. Naszym zadaniem jest próbować je ulepszać, nie sprawiając, że czują się skompromitowani.

Ale co więcej, wszystko sprowadza się do tego, że zasłużyli na prawo do kontrolowania swojej kariery.

Porozmawiajmy o zmianach w muzycznym biznesie. Model przychodów zmienił się radykalnie.

Myślisz? (Śmiech.)

Oto trudna rzeczywistość. Kiedyś było tak, że jeśli poszedłeś do fizycznego sprzedawcy, kupiłeś płytę CD i posłuchałeś jej 10 razy, nadal płaciłeś 8,99 USD. Teraz, jeśli ktoś streamuje to dziesięć razy... to może 20 centów.

To obecnie najtrudniejsza do przełknięcia pigułka dla wielu firm fonograficznych.

Przeciętny amerykański słuchacz wydawał średnio 12 dolarów rocznie na muzykę, co stanowiło może jedną pełną płytę rocznie. Wszyscy po stronie nagrań kupili model przesyłania strumieniowego, ponieważ gdybyśmy oferowali wszystkim wszystko za 10 dolarów miesięcznie, nagle oznaczałoby to, że ludzie wydawaliby 10 razy więcej rocznie na muzykę niż kiedyś… i to w końcu spłynęłoby do wszyscy.

Problem polega na tym, że jesteśmy teraz w erze „spływania w dół” i wszyscy zaczynamy dostrzegać, co to naprawdę oznacza dla naszych zysków. Załóżmy, że masz konto premium Spotify i jedyne, czego słuchasz przez cały miesiąc, to jedna piosenka Mayday Parade. Czy Mayday nie powinien dostać w tym miesiącu 10 dolarów? Dlaczego to nie może być takie proste?

Wiem, że wiele z nas, mniejszych firm, poczułoby się lepiej, gdyby można było je podzielić w ten sposób. Niestety, największe firmy fonograficzne i dystrybutorzy dyktują wszystkim, jak te umowy wyglądają – i upewnili się, że widzą lwią część tych pieniędzy.

Aby oddać im sprawiedliwość, mają artystów, których konsumuje większość Ameryki, więc zasługują na to, by być w pokoju.

Mimo to strumieniowanie ma zdecydowanie zalety. Nie musimy wytwarzać fizycznego produktu. Nie mamy do czynienia ze zwrotami. A dzięki strumieniowaniu możesz natychmiast zobaczyć, czy utwór łączy się i gdzie się łączy.

Te analizy zaplecza są bardzo pomocne podczas korzystania z radia lub wyznaczania trasy. Znacznie łatwiej jest reklamować się odbiorcom, gdy dokładnie wiesz, gdzie się znajdują.

Porozmawiaj ze mną o swoim kanale YouTube. Jak zdobyłeś 2 miliony subskrybentów?

Byliśmy jedną z pierwszych firm fonograficznych, które umieściły cały nasz katalog na YouTube. Chcieliśmy, aby nasza muzyka była dostępna, aby publiczność mogła ją przetestować… i wierzyliśmy, że nadal będą chcieli ją kupić, ponieważ chcą tego poziomu jakości.

I zadziałało.

Chociaż wszyscy nasi przyjaciele z branży powiedzieli nam, że dewaluujemy muzykę, to my jesteśmy problemem, a nie rozwiązaniem. Widzieliśmy, w jakim kierunku zmierzają sprawy i chcieliśmy być przed nim.

W rzeczywistości byliśmy tak daleko do przodu, że YouTube nie był na to gotowy. (Śmiech) Płacili wyższą stawkę monetarną za teledysk niż za wersję audio, a my powiedzieliśmy: „Czy nie powinno być tak samo? Użytkownik nadal widzi reklamy lub to, co wyświetlasz...”

teyana Taylor wartość netto 2015

I zgodzili się. Ale udało nam się odbyć te rozmowy, bo byliśmy tam tak szybko.

A teraz mamy silniejszy wskaźnik monetyzacji i jesteśmy na wyższym poziomie pakietów reklam ze względu na liczbę naszych subskrybentów. A to oznacza, że ​​nieznany zespół zarobi więcej na naszym kanale dzięki naszym pakietom reklamowym.

To nawiązuje do naszej wcześniejszej rozmowy o tym, czy powinieneś zrobić to sam, czy podpisać się etykietą. W naszym przypadku przeszliśmy wszystkie próby i błędy i teraz mamy podwyższoną platformę. To jest ta stara rozmowa o tym, czy chcesz 50 procent arbuza, czy 100 procent winogron.

Patrząc z zewnątrz, bezpośrednie do konsumenta wydaje się być większą częścią tortu dochodów artysty.

Bez względu na to, jak zmieni się biznes, składnik bezpośrednio do konsumenta będzie nadal istotny. Zawsze znajdą się fani, którzy chcą czegoś więcej niż tylko muzyki. Będą chcieli płyty winylowej. Będą chcieli 100 stron notatek i zdjęć. Są gotowi wydać więcej, aby otrzymać produkt premium.

A ponieważ sprzedajesz im bezpośrednio, marża jest lepsza, a wkład w zysk silniejszy, co jest wygraną dla artysty i dla nas.

Dlatego winyl zaczął wracać tak mocno. Ludzie chcą grafiki, namacalnego produktu, którego mogą dotknąć i poczuć... dlatego sprzedajemy płyty winylowe z cyfrowymi kodami do pobrania. W ten sposób pozwalamy wentylatorowi istnieć w obu światach.

Zobaczysz także o wiele więcej strategicznych partnerstw w fizycznej sprzedaży detalicznej, czy to kupując album country w sklepie Tractor Supply, czy płytę pop w Urban Outfitters, czy album punkowy w skate shopach… dystrybucja będzie bardziej chirurgiczny.

Oczywiście oznacza to więcej pracy, aby wiedzieć, gdzie mieszkają Twoi odbiorcy i gdzie robią zakupy.

„Premium” może też trafić w zaskakujące miejsca.

Sprytni artyści doceniają swoich super fanów. Ale zaczyna się od bycia zespołem, który tworzy sztukę, ponieważ prawdziwa sztuka nadaje się do doświadczenia premium. W przeciwnym razie próbujesz po prostu sprzedawać ludziom „rzeczy”.

I masz rację. To może cię zabrać w zaskakujące miejsca. Jake (perkusista) jest artysta artysta: Możesz kupić jego obrazy lub projekty gadżetów. To tworzy większe połączenie, które fani kochają.

Ogólnie rzecz biorąc, ograniczone przejazdy to coś, na co reaguje opinia publiczna. Zrób tylko 100 kopii jednego koloru winylu, a ludzie na pewno odpowiedzą.

Ale to zaczyna się od tego, o czym rozmawialiśmy na początku. Jeśli nie jesteś autentyczny, jeśli nie jesteś autentyczny, jeśli nie tworzysz sztuki… nikogo nie obchodzi „limited” lub „premium”. Wszystko zaczyna się od połączenia, jakie fani mają z Twoją muzyką i z Tobą.

Naszym zadaniem jest pomóc artystom w nawiązaniu autentycznej więzi z fanami.