Główny Tajna Broń Dlaczego S'well mogło stać się firmą o wartości 100 milionów dolarów tylko w Nowym Jorku?

Dlaczego S'well mogło stać się firmą o wartości 100 milionów dolarów tylko w Nowym Jorku?

Twój Horoskop Na Jutro

S'well różni się od większości innych firm produkujących butelki wielokrotnego użytku. Każdego sezonu firma z siedzibą w Nowym Jorku wydaje nowe kolekcje w limitowanej edycji. Nadając swoim produktom modę i stylistykę (przy zachowaniu przekazu promującego użyteczność i ochronę środowiska), S'well z powodzeniem osiągnął swój cel. W ubiegłym roku firma zarobiła 100 milionów dolarów przychodu.

wbudowany obraz

Sarah Kauss przeprowadziła się do Nowego Jorku kilka lat po uzyskaniu dyplomu MBA na Uniwersytecie Harvarda w 2003 roku i była to jedna z najlepszych decyzji w jej życiu.

ile lat ma colleen lopez hsn

Kauss miała zaledwie 35 lat, kiedy uruchomiła S'well w 2010 roku. W tym roku firma zajęła 99 miejsce na liście Inc. 5000 najszybciej rozwijających się prywatnych firm w Ameryce. Ale w przeciwieństwie do startupów z Doliny Krzemowej, S'well miał tajną broń: lokalizację.

Dumny nowojorczyk.

„Mamy siedzibę w Nowym Jorku i wydaje się, że właśnie z tego powodu przydarzyła się magia S'well” – mówi Kauss. Gdyby firma miała siedzibę gdziekolwiek indziej, trudniej byłoby uzyskać dostęp do bezpośrednich korzyści miasta związanych z trendami, partnerstwami, sieciami i zasobami.

Na początku, kiedy Kauss rozwijała firmę ze swojego mieszkania w Upper West Side na Manhattanie, dzwoniła do kolegów z Harvardu, z których wielu po ukończeniu studiów przeniosło się do miasta, i kupowała im skrzydełka i tanie piwo u brata Jimmy'ego. Otrzymała pomocne porady, jak zrobić swój produkt i zaprojektować stronę internetową. W poszukiwaniu inspiracji, jaki kolor wybrać dla pierwszej butelki S'well, Kauss udała się do Barnes & Noble, która znajdowała się kiedyś w Columbus Circle i przerzuciła księgę kolorów Pantone, aż znalazła idealny „Ocean Blue”.

Miejsce na zgrabność.

Po zatrudnieniu pierwszych trzech pracowników Kauss była gotowa wyprowadzić się ze swojego mieszkania. Ale jako szczupły startup musiała wynająć biuro, ale nie mogła sobie pozwolić na wpłacenie kaucji. Na szczęście w dzielnicy pakowania mięsa istniał WeWork.

Kiedy S'well rozrosło się do dziesięciu pracowników, na Craigslist pojawił się dom z piaskowca przy Union Square – w komplecie z kominkiem i złoconym lustrem od podłogi do sufitu. Kauss zapraszał kupców mody z J. Crew i Bloomingdale's do spotkania i oglądania kolekcji po godzinach pracy.

„Nie sądzę, żeby te marki spotkały się z ciepłym przyjęciem, gdybym taszczyła walizkę pełną butelek w mieście z przedmieść”, mówi. – To cały Nowy Jork.

ile jest wart Paul Mooney

Przez dwa lata Kauss pracowała nad wprowadzeniem swoich produktów do Bloomingdale's. Pełna determinacji kilka razy w miesiącu wskakiwała do metra tylko po to, by wpaść do sklepu i zaprezentować swój „modny dodatek nawadniający”. Kiedy w końcu się zgodzili, Kauss kazał im przybyć do piaskowca, żeby wziąć neon S'well do wystawienia w sklepie.

- Czy dostałbym się do Bloomingdale'a, gdybym nie był metrem? Gdybym był na Środkowym Zachodzie, nie sądzę, że byłbym w stanie latać tam iz powrotem tylko po to, by zostać odrzuconym przez dwa lata”, mówi Kauss.

Projekt skoncentrowany na Nowym Jorku.

„Zrobiliśmy butelkę w kolorze różowego złota dwa miesiące przed tym, jak Apple zaczął używać tego koloru” – mówi Kauss. Jej dobrze zaprojektowane, dwuścienne, butelki ze stali nierdzewnej zawierały projekty artystów takich jak Anna Sui i Richard Haines oraz marek takich jak Lilly Pulitzer i Starbucks.

Od tego czasu S'well rozszerzył swoją działalność na 2600 punktów sprzedaży w 65 różnych krajach, w tym sklepy specjalistyczne, takie jak MoMA Design Store, i ekskluzywne sieci handlowe, takie jak Nordstrom. Niedawno wprowadziła na rynek masowy mniejszą i tańszą butelkę do sprzedaży w Target.

„Nasi pracownicy jeździli metrem, chodzili do muzeów i łapali puls mody i trendów – musieliśmy zobaczyć, co ludzie ubierają się i co robią na co dzień”, mówi Kauss. „Kiedy myślę o tym, jak to wszystko się łączy, jak dotarliśmy do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj? To dużo ciężkiej pracy, ale to także czynnik X Nowego Jorku”.