Główny Projekt Założycieli Dlaczego ten założyciel sprzedał swoją firmę „najnudniejszym ludziom we wszechświecie”

Dlaczego ten założyciel sprzedał swoją firmę „najnudniejszym ludziom we wszechświecie”

Twój Horoskop Na Jutro

Po prawie dwóch dekadach przewodzenia fanom Big Ass Fans, Carey Smith zdecydował się sprzedać biznes fanów przemysłowych z Lexington w stanie Kentucky i zająć stanowisko w swojej firmie będącej częściowo inkubatorem i przedsięwzięciem, The Kitchen. Smith mówi Inc. dlaczego czuł niewiele więzi emocjonalnych z firmą, którą zbudował i jak ustalił cenę sprzedaży – pozornie znikąd.

Kiedy zacząłeś myśleć o sprzedaży firmy?

Kiedy prowadzisz firmę, nie myślisz o jej sprzedaży. Niektórzy pytali: „Jaka jest twoja strategia wyjścia?”. a ja na to: „O czym ty do diabła mówisz?” Wraz z rozwojem firmy private equity nieustannie pukały do ​​naszych drzwi. Chciałem wiedzieć: Czy możesz pomóc mi rozwinąć ten biznes? Ale nie byli tym zainteresowani. Więc nastąpiło rozłączenie. W końcu, 18 lat po tym, jak zaczęliśmy, wspomniałem mojemu dyrektorowi operacyjnemu, że jestem sfrustrowany. Powiedziałem: „Jestem po prostu zmęczony tymi rzeczami”.

Jak wylądowałeś na 500 milionach dolarów jako cenie, za którą chciałeś sprzedać?

Sprzedaż nie była czymś, co zamierzałem robić i dlatego wybrałem ten numer. To nie było związane z niczym. Wydawało się, że to dobra liczba. Więc jeśli ktoś powiedział: „Zaoferuję ci 499 milionów dolarów”, to tak: „Hej, mam pomysł: odpierdol się. Jedyna liczba, która mnie interesuje, to 500 milionów dolarów. Nie będę się targował. A my nie.

Jak bardzo starałeś się wybrać kupującego?

Pod koniec dnia, choć bardzo mi zależało na biznesie, to nie jest moje dziecko. Zawsze kochasz ludzi, ale fani to produkt. Chcieliśmy się upewnić, że kupujący nie otworzy po prostu drzwi i nie każe wszystkim wyjść. Ale poza tym to jak kupowanie gumy do żucia: jest moja, dopóki mi za nią nie zapłacisz – a potem jest twoja.

Czy miałeś jakieś obawy dotyczące sprzedaży na rzecz private equity?

Rzecz o inwestorach private equity polega na tym, że wszyscy mówią to samo: „Naprawdę szanujemy to, co zrobiłeś. Chcemy ją dalej rozwijać, ponieważ chcemy, abyście byli z niej dumni”. Ale mają interes w powrocie. Nie ma w tym nic złego — to po prostu inny rodzaj działalności. To bankierzy. Najnudniejsi ludzie w całym wszechświecie. To tak, jakbyś poszedł do przedsiębiorcy pogrzebowego i wybierał trumnę, a oni próbowali cię przekonać, że naprawdę zależy im na twoim życiu pozagrobowym. Daj mi spokój. Po prostu umieszczasz ludzi w ziemi.