Główny Życie Startowe Oszuści stosują te psychologiczne taktyki, aby manipulować ludźmi, aby im wierzyć za każdym razem

Oszuści stosują te psychologiczne taktyki, aby manipulować ludźmi, aby im wierzyć za każdym razem

Twój Horoskop Na Jutro

W swojej nowej książce Gra w zaufanie (Viking, © 2016), psycholog Maria Konnikova opisuje taktyki stosowane przez udanych oszustów, by skłonić ludzi do wpadania w ich intrygi. W poniższym zredagowanym fragmencie Konnikova wyjaśnia, jak nawet najbardziej sceptycznych ludzi można łatwo przekonać do wiary w dziwaczne kłamstwa.

Gra w pewność siebie zaczyna się od podstawowej psychologii człowieka.

Z perspektywy artysty jest to kwestia identyfikacji ofiary (przygotowania): kim on jest, czego chce i jak mogę grać na tym pragnieniu, aby osiągnąć to, czego chcę? Wymaga stworzenia empatii i relacji (zabawa): zanim zostanie zaproponowany jakikolwiek schemat, jakakolwiek gra zostanie uruchomiona, musi zostać położony emocjonalny fundament. Dopiero wtedy przechodzi do logiki i perswazji (liny): schematu (opowieści), dowodów i sposobu, w jaki będzie działać na twoją korzyść (przekonujący), pokazu rzeczywistych zysków. I jak mucha złapana w pajęczą sieć, im bardziej walczymy, tym mniej jesteśmy w stanie się wydostać (załamanie).

ile ma wzrostu andrew zimmern

Zanim wszystko zacznie wyglądać na ryzykowne, jesteśmy tak zaangażowani, emocjonalnie i często fizycznie, że większość perswazji wykonujemy sami. Możemy nawet sami zdecydować się na zwiększenie naszego zaangażowania, nawet gdy sprawy przybiorą kierunek południowy (wysłanie), tak, że do czasu, gdy jesteśmy całkowicie runo (dotyk), nie całkiem wiedzieć, co nas uderzyło. z artystą może nawet nie musi nas przekonywać do bądź cicho (przedmuchaj i napraw); jest bardziej prawdopodobne, że tego nie zrobimy my sami. W końcu jesteśmy najlepszymi oszustami własnych umysłów. W każdym etap gry, oszuści czerpią z pozornie nieskończonego zestawu narzędzi sposoby manipulowania naszą wiarą. A gdy stajemy się bardziej zaangażowani, z każdym krokiem dajemy im więcej materiału psychologicznego do pracy.

Wszyscy słyszeli powiedzenie „Jeśli wydaje się to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, prawdopodobnie tak jest”. Albo jego bliski krewny „Nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch”. Ale jeśli chodzi o nas samych, mamy tendencję do chwytania się tego „prawdopodobnie”. Jeśli wydaje się to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, to jest – chyba, że ​​mi się to przytrafia. Zasługujemy na nasze szczęście. Zasługuję na wielką przerwę w sztuce; Całe życie pracowałem w galeriach i to się zbliżało. Zasługuję na prawdziwą miłość; Wystarczająco długo jestem w złych związkach. Nareszcie zasługuję na dobre zwroty z moich pieniędzy; Przez lata zdobyłem spore doświadczenie. Mentalność „zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe” i „zasługuję” są niestety sprzeczne, ale pozostajemy ślepi na napięcie, jeśli chodzi o nasze własne działania i decyzje. Kiedy widzimy innych ludzi rozmawiających o swojej niewiarygodnej transakcji lub szalonym szczęściu, od razu zdajemy sobie sprawę, że byli wzięty za frajera. Ale kiedy nam się to przydarzy, cóż, po prostu mam szczęście i zasługuje na dobrą kolej.

James a Ben bankier inwestycyjny

Mamy też wyjątkową satysfakcję, myśląc, że jesteśmy niezniszczalni. Któż nie lubi nielegalnego wejrzenia w życie w podziemiu – i satysfakcji, że wiesz, że ten sprytny stary, że byłbyś mądrzejszy niż to wszystko, że możesz śmiać się z biednego soku, który dał się nabrać na coś tak oczywistego i nadal być bezpiecznym wiedząc, że jesteś bystrzejszy, mądrzejszy, bardziej cyniczny i sceptyczny?

A jednak, jeśli chodzi o oszustwo, każdy jest potencjalną ofiarą. Pomimo naszej głębokiej pewności co do naszej własnej odporności – a raczej z jej powodu – my… wszystko nabrać się na to. Na tym polega geniusz artystów o wielkiej pewności siebie: są naprawdę artystami – potrafią poruszyć nawet najbardziej wymagających koneserów swoim przekonującym urokiem. Fizyk zajmujący się materiałami teoretycznymi lub dyrektor generalny dużego hollywoodzkiego studia nie jest bardziej zwolniony niż osiemdziesięcioletni emeryt z Florydy, który bezmyślnie oddaje swoje oszczędności emerytalne na inwestycję, której nie można przegapić, która nigdy się nie urzeczywistnia. Doświadczony inwestor z Wall Street jest tak samo skłonny nabrać się na oszustwo, jak neofita rynkowy, prokurator, który kwestionuje motywy życia, które są tak prawdopodobne, jak twój łatwowierny sąsiad z sąsiedztwa, który myśli Cebula drukuje prawdziwe wiadomości.

one może się na to nabrać. Ty? Nigdy.

ile ma wzrostu ukee w Waszyngtonie?