Główny Technologia Mark Zuckerberg właśnie poprosił Kongres o wyeliminowanie całej przyszłej konkurencji Facebooka

Mark Zuckerberg właśnie poprosił Kongres o wyeliminowanie całej przyszłej konkurencji Facebooka

Twój Horoskop Na Jutro

W pisemnym zeznaniu, przed swoim pojawieniem się w czwartek przed Komisją ds. Energii i Handlu Domu, dyrektor generalny Facebooka powiedział, że Kongres powinien rozważyć zmianę sekcji 230, aby wymagać od firm „zarobienia” ochrony od odpowiedzialności. To najnowszy przykład na to, że Mark Zuckerberg nie jest zainteresowany naprawą tego, co tak naprawdę jest nie tak z Facebookiem , ale raczej chroni go za wszelką cenę zarówno przed regulacjami, jak i konkurencją.

Przypominamy, że sekcja 230 – znana również jako „ 26 słów, które stworzyły internet ” to część Ustawy o uczciwości w komunikacji, która zapewnia platformom możliwość moderowania publikowanych treści i izoluje je od odpowiedzialności za to, co użytkownicy udostępniają lub publikują. Bez ochrony wynikającej z sekcji 230 firmy mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za wszystko, co publikują ich użytkownicy.

co to za rasa izrael houghton

Na początku tego roku senator Mark Warner (D-Va.) wprowadził ustawę Safe Tech Act , która usunęłaby ochronę przed odpowiedzialnością za treści, gdy w grę wchodzą pieniądze. Chociaż prawodawcy twierdzą, że celem jest ukierunkowanie na takie rzeczy, jak reklamy, prawie uniemożliwiłoby to prowadzenie jakiejkolwiek platformy internetowej lub nawet strony internetowej.

To oczywiście problem dla Facebooka, biorąc pod uwagę, że jest to zarówno największa platforma mediów społecznościowych, jak i druga co do wielkości cyfrowa platforma reklamowa. Ale Facebook, który stoi w obliczu dochodzeń antymonopolowych w sprawie wcześniejszych przejęć Instagrama i WhatsApp oraz intensywnej kontroli nad kontrolą, jaką sprawuje nad rynkami reklamy cyfrowej oraz rolą, w której odegrał wzmacnianie ekstremalnych i wprowadzających w błąd informacji, chce przynajmniej sprawiać wrażenie dobrego obywatela cyfrowego.

Oczywiście jej zainteresowanie nie polega na wyeliminowaniu dezinformacji – rzekomego powodu przesłuchania w pierwszej kolejności. Celem Facebooka jest wykorzystanie okazji do umocnienia swojej pozycji i wyeliminowania wszelkiej konkurencji.

Weźmy na przykład ten akapit z Zuckerberga pisemne zeznanie :

Uważamy, że Kongres powinien rozważyć uzależnienie ochrony od odpowiedzialności pośredników platform za niektóre rodzaje nielegalnych treści od zdolności firm do przestrzegania najlepszych praktyk w zakresie zwalczania rozpowszechniania tych treści. Zamiast otrzymać zwolnienie z grzywien, platformy powinny być zobowiązane do wykazania, że ​​posiadają systemy identyfikacji nielegalnych treści i ich usuwania. Platformy nie powinny być pociągane do odpowiedzialności, jeśli konkretna treść uniknie jej wykrycia – co byłoby niepraktyczne w przypadku platform z miliardami postów dziennie – ale powinny być zobowiązane do posiadania odpowiednich systemów w celu zwalczania treści niezgodnych z prawem.

Z pewnością jest wiele do rozpakowania w tym oświadczeniu, ale Zuckerberg zasadniczo mówi, że platformy byłyby chronione przed odpowiedzialnością za treści publikowane na ich platformach tylko wtedy, gdy mają system usuwania treści, które mogą narazić ich na odpowiedzialność na pierwszym miejscu. Zgadnij, kto ma taki system? Facebook tak.

Kim jest Isabela Moner randki?

Zespół ds. Zaufania i Bezpieczeństwa Facebooka liczy 35 000 osób. Ich praca polega w dużej mierze na moderowaniu treści. Oznacza to, że firma ma mniej więcej jedną osobę „identyfikującą nielegalne treści i usuwającą je” na każdych 80 000 użytkowników.

Mimo to Facebook wykonuje dość kiepską robotę moderowania treści, dlatego Zuckerberg jest jasne, że firma powinna być oceniana nie pod kątem tego, czy faktycznie robi coś z treścią, ale czy ma „odpowiednie systemy”. Jeśli firma wielkości Facebooka, która ma 35 000 osób zaangażowanych w to zadanie, nie jest w stanie skutecznie zapobiegać nieodpowiednim treściom, jak mały startup z 15 pracownikami może zbudować kolejną sieć społecznościową lub aplikację?

To mówi wszystko, co musisz wiedzieć o prawdziwej motywacji Zuckerberga. Bez Sekcji 230 nigdy nie mielibyście Google, Facebooka, YouTube czy Instagrama, które Facebook kupił w 2012 roku.

Nie byłoby też Etsy, Shopify, a nawet sekcji komentarzy na Twoim ulubionym blogu. Z pewnością nigdy nie byłoby żadnego startupu, który byłby w stanie spełnić wymagania Zuckerberga, który pewnego dnia mógłby rzucić wyzwanie jego rozmiarowi lub skali.

O to oczywiście chodzi – aby wyeliminować jakąkolwiek potencjalną konkurencję z małego startupu, która może zagrozić dominacji Facebooka w przyszłości. A Zuckerberg właśnie poprosił Kongres o uchwalenie ustawy, która właśnie to robi.