Istnieje ogólne założenie – w domach, w miejscach pracy – że schludność odpowiada produktywności.
Rozpoczyna się w szkole podstawowej, od corocznego rytuału kupowania przyborów szkolnych. Masz zamiar być zorganizowany, temat po temacie, przez cały rok. W wieku dorosłym nawyk trwa. W grudniu kupujesz roczny planer lub kalendarz. To tak, jakbyś kupował świeży biały zestaw intencji. Notatniki Moleskine przyciągają marzycieli przy każdym rejestrze.
Tak się składa, że sztuka organizowania się jest oficjalnym zawodem, z formalnymi certyfikatami, kodeksem etycznym i oficjalną grupą branżową ( Krajowe Stowarzyszenie Organizatorów Zawodowych, czyli NAPO , liczące 4000 członków).
A to dopiero początek. Ze swojej strony Moleskin jest bardzo dochodową marką luksusową . Container Store, uwielbiany przez organizatorów na całym świecie, zadebiutował w zeszłym roku na IPO i chwali się 532 miliony dolarów w sprzedaży rocznej. Baron rys., Producent notebooków z siedzibą w Nowym Jorku zebrał niedawno 168 000 dolarów na Kickstarterze – około 11 razy więcej niż zamierzał, według współzałożyciela Adama Kornfielda.
A wszystko to jest tylko żółtą cegłą na drodze amerykańskiego przemysłu papierniczego wartego 4,3 miliarda dolarów. Najwyraźniej konsumenci wciąż płacą za narzędzia schludności i organizacji.
czy pat rym jest żonaty?
Jednak jest możliwe – a nawet udowodnione – że będziesz bardziej kreatywny, jeśli Twoja przestrzeń robocza jest zdezorganizowana i bałagan.
Argument na rzecz messowości
W zeszłym tygodniu w Yale School of Management's Art, Mind + Markets konferencja, Kathleen Vohs, profesor marketingu na Uniwersytecie Minnesota z rozległym doświadczeniem psychologicznym wygłosił wykład zatytułowany „Wpływ porządku wizualnego na kreatywność”. Jej głównym punktem – co ona i jej koledzy wykazali w eksperymencie po eksperymencie – jest to, że można zwiększyć kreatywność podczas pracy w zabałaganionej przestrzeni.
W zeszłym roku opisała swoją pracę w New York Times . W jednym eksperymencie przydzieliła 48 osób do zabałaganionych lub schludnych pomieszczeń i poprosiła ich, aby „wyobrazili sobie, że fabryka piłek pingpongowych musi wymyślić nowe zastosowania piłek pingpongowych i zapisać jak najwięcej pomysłów. ' Niezależni sędziowie ocenili odpowiedzi dotyczące kreatywności. Oto, co się stało:
Kiedy przeanalizowaliśmy odpowiedzi, okazało się, że badani w obu typach pokoi wpadli na mniej więcej taką samą liczbę pomysłów, co oznaczało, że włożyli w zadanie tyle samo wysiłku. Niemniej jednak, bałagan w pokoju był bardziej kreatywny, jak się spodziewaliśmy. Ich pomysły były nie tylko średnio o 28% bardziej kreatywne, ale kiedy przeanalizowaliśmy pomysły, które sędziowie ocenili jako „wysoce kreatywne”, znaleźliśmy niezwykły wzrost dzięki przebywaniu w zabałaganionym pokoju – badani wyszli z prawie pięciokrotnie większą liczbą bardzo kreatywnych odpowiedzi, podobnie jak ich odpowiedniki w schludnych pokojach.
Rachel Ray i mąż w otwartym związku(Wyniki te zostały potwierdzone przez niezależnych badaczy z Northwestern University, którzy odkryli, że badani w zabałaganionym pokoju rysowali bardziej kreatywne zdjęcia i szybciej rozwiązywali trudną łamigłówkę niż badani w schludnym pokoju.)
Porównywalne wyniki – w których osoby w zabałaganionym pokoju były bardziej kreatywne niż te w schludnych pokojach – pojawiały się wielokrotnie w badaniach Vohsa.
Co to oznacza dla firm
Czy to oznacza, że schludność jest bezużyteczna we współczesnym miejscu pracy, które ponad wszystko szanuje innowacyjność i destrukcyjne myślenie?
Oczywiście nie. Kluczowym wnioskiem jest to, że niechlujne przestrzenie mają swoje miejsce w środowisku pracy, podczas gdy schludne mają swoje. Na konferencji w Yale poprosiłem Vohs o spekulacje na temat tego, jak jej badania mogą mieć zastosowanie do otoczenia biznesowego. Zgodziła się, że otoczenie z zaburzeniami wzroku może ułatwić burzę mózgów, podczas gdy uporządkowane otoczenie może być lepsze na szybkie spotkanie, na którym wymagana jest natychmiastowa decyzja.
sarah goldberg i adam goldberg
Należy pamiętać, że badania Vohs dotyczą jednostek, a nie zespołów. Czy nie jest możliwe, aby dynamika grupy przyniosła różne wyniki? Vohs tak nie uważa, ale przyznaje, że to tylko jej świadome spekulacje. „Powiedziałabym, że to, co dzieje się u ludzi, powinno odbywać się w grupach, ale to tylko przewidywania” – zauważyła w kolejnym e-mailu po konferencji.
Poprosiłem NAPO o przemyślenia na temat badań Vohsa, które dość dokładnie pokazują, że bałagan w biurze pobudza więcej kreatywności niż schludny. Zwrócili uwagę, że organizowanie niekoniecznie polega na schludności jako rozwiązaniu uniwersalnym; że chodzi bardziej o zadowolenie klientów i pomaganie im w organizacji przestrzeni roboczej, aby osiągnąć pożądane rezultaty. . Jeśli pożądanym rezultatem jest kreatywność, organizator nie będzie miał nic przeciwko tworzeniu „bałaganu” przestrzeni biurowej, która zapewnia pewną wizualną stymulację.
Z drugiej strony, jeśli celem jest wydajność, bardziej odpowiednia może być tradycyjna schludność. „Na przykład, jeśli celem klienta jest poprawa terminowości dostarczania cyklicznych raportów finansowych, a klient postrzega to jako ustrukturyzowane zadanie z ustalonym procesem – wtedy może bardzo zaśmiecony obszar roboczy z losowymi stosami raportów może to utrudnić. znaleźć potrzebne informacje bez kopania” – zauważa członek zarządu NAPO Kate Brown, właściciel Impact Organizing w Sarasocie na Florydzie.
Dodaje, że streszczenie badania „Vohs” stwierdza, że „… różne środowiska odpowiadają różnym wynikom”. Myślę, że większość członków NAPO zgodziłaby się z tym stwierdzeniem”.