Główny Życie Startowe Ten pilot 747 nauczy Cię latać (i lądować) samolotem w zaledwie 1 godzinę

Ten pilot 747 nauczy Cię latać (i lądować) samolotem w zaledwie 1 godzinę

Twój Horoskop Na Jutro

Zawsze odnosiłem się do pilotów linii lotniczych latających jumbo jetlinerami z takim szacunkiem, jaki darzę, powiedzmy, lekarzy.

Jasne, wiem, że dzisiejsi piloci komercyjni mają tę zaletę, że latają przy użyciu najbardziej wyrafinowanej dostępnej technologii lotniczej. Mają na wyciągnięcie ręki superkomputery zdolne do przetwarzania milionów obliczeń w każdej sekundzie, które są potrzebne do utrzymania samolotu na kursie (i w powietrzu).

Ale latanie samolotem – zwłaszcza jednym z tych zaawansowanych technologicznie gigantów, który przez kilkanaście godzin nieprzerwanie lata setkami dusz przez cały kontynent? – wymaga wielu umiejętności, miesięcy nauki i setek godzin ćwiczyć. I jest to zawód, który wciąż wymaga – przynajmniej na razie? – ludzi.

Jeśli jesteś podobny do mnie i kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak piloci robią to, co robią, masz szczęście: Jak wylądować samolot? , Mark Vanhoenacker , starszy pierwszy oficer, który lata Boeingiem 747 na całym świecie dla British Airways, uczy podstaw latania – i lądowania – samolotem.

Po raz pierwszy rozmawiałem z Vanhoenackerem na moim podcast latem 2015 roku, krótko po tym, jak właśnie opublikował swoją pierwszą książkę, Skyfaring: podróż z pilotem . Ta książka była poetycką medytacją na temat magii, piękna i czystej przyjemności latania. Stał się ogromnym bestsellerem i zebrał świetne recenzje z niemal każdej szanowanej publikacji na świecie. Została również przetłumaczona na kilkanaście języków.

Jego druga książka, Jak wylądować samolot? , jest częścią nowej serii książek jego brytyjskiego wydawcy, która zajmuje się niezwykle złożonymi tematami, takimi jak teoria względności Einsteina, koncepcja nieskończoności – i jak wylądować samolotem? – i sprowadza je do kieszonkowych, łatwo przyswajalnych przewodników dla laika.

To książka dla pilotów fotelowych takich jak ja, którzy są zafascynowani lataniem, ale nie wiedzą o wyczynie inżynierii, która sprawia, że ​​tak masywny obiekt pędzi w powietrzu (i utrzymuje go tam) z tak oszałamiającą prędkością?--? i kto się zastanawia, co właściwie toczy się tam w kokpicie.

Vanhoenacker ma dar brania kompleksu i przekształcania go w łatwo zrozumiałą i przejrzystą prozę. Za pomocą kilku prostych, ręcznie rysowanych ilustracji, bierze mnóstwo elementów sterujących umieszczonych w kokpicie i skupia czytelnika na czterech najważniejszych z nich: wskaźniku orientacji, który pokazuje, czy samolot jest skierowany w górę, czy w dół ; wskaźnik prędkości lotu, który pokazuje prędkość samolotu w węzłach lub milach morskich na godzinę; wysokościomierz, który pokazuje wysokość samolotu; oraz wskaźnik kursu, który pokazuje kurs magnetyczny samolotu w formacie 360 ​​stopni.

Vanhoenacker dzieli również niektóre z bardziej dziwacznych aspektów kokpitu, takie jak dźwignia podwozia, która ma – z wyraźnym zamiarem uzyskania absolutnej pewności, że pilot wie, do czego służy jego funkcja? – przymocowane do niej miniaturowe koło.

A fakt, że misternie zaprojektowane podwozie dużego samolotu pasażerskiego jest sterowane za pomocą jednej, prostej dźwigni włączania i wyłączania, jest źródłem zdumienia nawet dla doświadczonego pilota, takiego jak Vanhoenacker. „Mój przyjaciel uważa, że ​​to prawie niewiarygodne, że opuszczanie podwozia? – choreografia kół kalibru Nutrackera (18 z nich na 747), wiele paneli, które muszą zejść im z drogi i wszelkiego rodzaju elementów sterujących, sekwenserów, czujników położenia i mechanizmów blokujących? - jest kontrolowany przez tylko jeden duży i śmiesznie prosty przełącznik. Zgadzam się” – pisze Vanhoenacker.

Książka ma zaledwie 58 stron – wystarczająco krótkich, by można je było ukończyć w ciągu około godziny – lub, jeśli chcesz zagłębić się w pojęcia, tylko po to, by mieć pewność, że je rozumiesz – półtorej godziny.

jak wysoki jest Darius Rucker

Czy wydawca wyznaczył Markowi limit liczby słów? Zapytałem Marka o ostatni odcinek mojego podcast . — Zrobili… a ja przejrzałem to. Nie wiem, czy to Wolter czy Kartezjusz kiedyś powiedzieli: „Wydłużyłem ten list, bo nie miałem czasu go skrócić”. A ponieważ wielu pisarzy prawdopodobnie w pewnym momencie się nauczy, łatwiej jest napisać więcej słów niż mniej, co, jak sądzisz, nie będzie miało miejsca, gdy zaczniesz pisać.

„Myślę, że moim celem było uczynienie cudu latania bardziej przystępnym i być może zainspirowanie potencjalnego pilota lub dwóch. Staram się skupić na praktycznych szczegółach latania i poezji, która z tego wynika. Oczywiście tytuł ma być żartobliwy: tak naprawdę nie nauczysz się latać, czytając książkę” – wyznaje Vanhoenacker.