Czasami wszystko, co uważałeś za słuszne, okazuje się błędem, a przeciwieństwo tego, co robisz, okazuje się słuszne. W takich chwilach najlepsi przywódcy są w stanie szybko się odwrócić i zrobić wszystko, co konieczne, aby polepszyć złą sytuację – nawet jeśli oznacza to podjęcie ogromnego ryzyka.
Przykładem tej lekcji jest major Hugh Thompson Jr., pilot helikoptera, który służył w Wietnamie. 16 marca 1968 roku obserwował z powietrza, jak kompania żołnierzy armii amerykańskiej przemieszcza się przez wioskę o nazwie My Lai, zabijając każdego Wietnamczyka w zasięgu wzroku, w większości starszych lub małe dzieci. (Od 347 do 504 wietnamskich cywilów zginęło tego dnia, w zależności od tego, czy zaakceptuje się rachuby amerykańskie, czy wietnamskie. Według analizy listy nazwisk zmarłych przez Trenta Angersa, który napisał biografia Thompsona, 210 z nich miało 12 lat lub mniej, a 50 miało 3 lata lub mniej).
New York Times zapewnił doskonałą analiza kombinacji niepowodzeń przywództwa, wadliwej inteligencji, nieporozumień, braku doświadczenia na polu bitwy i żalu po poległych towarzyszach, które doprowadziły grupę amerykańskich żołnierzy do przekonania, że ich obowiązkiem jest zabicie każdego żyjącego mieszkańca Song My Village, grupy wiosek, które w tym My Lai. Po ujawnieniu relacji w prasie rozpoczęło się śledztwo i 26 funkcjonariuszy zostało formalnie oskarżonych. Niektórzy zostali uniewinnieni, a inni zostali ułaskawieni, a tylko jeden, porucznik William Calley, został skazany. On serwowane trzy i pół roku aresztu domowego.
Odwaga i szybkie myślenie jednej osoby.
Masakra w My Lai to czarna plama na amerykańskiej historii wojskowej, ale historia Thompsona jest źródłem inspiracji dla wszystkich. Thompson urodził się w 1943 roku i dorastał na wsi Stone Mountain Georgia. Jego babcia była pełnym Cherokee. Jego ojciec służył w marynarce wojennej podczas II wojny światowej, a jego brat Thomas służył również w siłach powietrznych podczas wojny w Wietnamie, według biografii Angersa.
Thompson odsiedział już trzy lata w marynarce wojennej, otrzymał honorowe zwolnienie i wrócił do Stone Mountain, aby pracować jako przedsiębiorca pogrzebowy, ale czuł, że jego obowiązkiem jest ponowne wstąpienie do wojska, gdy wybuchł konflikt w Wietnamie. Zaciągnął się do wojska i szkolił się na pilota helikoptera. 16 marca 1968 roku, na kilka tygodni przed swoimi 26. urodzinami, Thompson i jego dwuosobowa załoga otrzymali rozkaz udzielenia wsparcia kompanii C pierwszego batalionu 20 pułku piechoty, gdy wykonywali oni misję oczyszczenia My Lai z pozostałości jednostka Viet Cong.
ile lat ma Camille Winbush
Ale kiedy Thompson i jego załoga lecieli nad głową, to, co zobaczyli, nie wyglądało dobrze. Wszędzie były ciała, a były to głównie osoby starsze lub dzieci. Początkowo załoga helikoptera myślała, że tych cywilów zabił ogień artyleryjski, ale potem zobaczyli ranną i nieuzbrojoną młodą kobietę leżącą na ziemi i oznaczyli ją zielonym dymem – znak, że nie stanowiła zagrożenia – aby mogła otrzymać opieka medyczna. Zamiast tego Larry Colburn, strzelec w helikopterze Thompsona, powiedział, że patrzył, jak kapitan Ernest Medina, oficer dowodzący kompanią C, podszedł i wykończył ją. Kiedy to się stało, powiedział, „zaskoczyło. To nasi ludzie zabijali. (Ta relacja pochodzi z wywiadu z Colburnem w Głosy ludowej historii Zjednoczonych Stany autorstwa Howarda Zinna i Anthony'ego Arnove. Medina zaprzeczyła tym i innym zarzutom związanym z My Lai. Został postawiony przed sądem wojennym i uniewinniony za udział w tym wydarzeniu.)
Thompson i jego załoga kontynuowali lot nad sceną i zobaczyli grupę cywilów biegnących w kierunku ziemnego bunkra, a za nimi podążali amerykańscy żołnierze. Tak więc, według wielu relacji, Thompson zrobił coś, co było sprzeczne z jego szkoleniem wojskowym i tradycyjną koncepcją przyjaciela i wroga podczas wojny. Wymagało to również niewyobrażalnej odwagi. Wylądował śmigłowcem bezpośrednio między nacierającymi Amerykanami a bunkrem. Powiedział Amerykanom, że jeśli strzelą do wietnamskich cywilów – lub do niego – jego załoga strzeli do nich. Rozkazał Colburnowi i szefowi załogi helikoptera Glennowi Andreotcie osłonić go swoją bronią. Następnie skinął na cywilów z bunkra, aby wyszli i zorganizował ich ewakuację z innymi pilotami helikopterów, którzy byli jego przyjaciółmi. Żołnierze Kompanii C patrzyli, ale na szczęście wstrzymali ogień.
Nie każdy jest bohaterem.
W bazie Thompson złożył oficjalny raport o masakrze. W rezultacie, według biografii Angers, starsi oficerowie odwołali dalsze zaplanowane misje mające na celu zamiatanie pobliskich wiosek, ratując setki, a może tysiące cywilów. Chociaż armia próbowała zatuszować incydent, wiadomość o tym rozeszła się w następnym roku, a Thompson został wezwany do Waszyngtonu na przesłuchanie w ramach śledztwa. W tamtych czasach wojna wciąż trwała i wielu młodych Amerykanów codziennie ginęło, w tym Andreotta, zastrzelona w walce trzy tygodnie po My Lai. Więc nie wszyscy postrzegali Thompsona jako bohatera. Jeden z kongresmenów w śledztwie argumentował, że jedynym żołnierzem, którego należy ukarać, był Thompson, który skierował broń przeciwko innym żołnierzom. Thompson powiedział 60 minut lata później grożono mu śmiercią przez telefon, a na jego werandzie pojawiły się ciała okaleczonych zwierząt.
Ale czasy się zmieniają, podobnie jak nasze rozumienie dobra i zła. W 1998 roku, 30 lat po My Lai i osiem lat przed śmiercią Thompsona na raka, on, Colby i Andreotta (pośmiertnie) otrzymali Medal Żołnierza, najwyższe odznaczenie przyznawane za odwagę, która nie wiąże się z bezpośrednią walką z wrogiem. Thompson udał się także do My Lai, gdzie obecnie znajduje się małe muzeum poświęcone jemu i jego działaniom tego dnia.
On powiedział historyk Jon Wiener,
„Jedna z pań, którym pomogliśmy tego dnia, podeszła do mnie i zapytała: „Dlaczego ludzie, którzy popełnili te czyny, nie wrócili z tobą?”. A ja byłem po prostu zdruzgotany. A potem skończyła zdanie: powiedziała: „Abyśmy mogli im wybaczyć”.
jaka jest wartość netto leann rimes
Thompson powiedział, że sam nigdy nie wybaczy Amerykanom, którzy zabili tych cywilów. – Nie jestem na tyle mężczyzną, żeby to zrobić – powiedział. Ale podczas podróży powrotnej do My Lai nauczył się czegoś innego i to wszystko zmieniło.
„Zawsze zadawałem sobie pytanie, czy ktoś wiedział, że wszyscy tacy nie jesteśmy? Czy wiedzieli, że ktoś próbował pomóc? I tak, wiedzieli o tym. Ten aspekt sprawił, że poczułem się naprawdę dobrze”.