Główny Reklama B-Reel: Firma, która zmienia reklamę

B-Reel: Firma, która zmienia reklamę

Twój Horoskop Na Jutro

Gdybyś miał wskazać moment przełomowy dla firmy produkującej reklamy B-Reel, prawdopodobnie byłoby to wydanie Śródmieście Wilderness , interaktywny film wyprodukowany w 2010 roku we współpracy z Google Creative Labs i reżyserem Chrisem Milkiem. Celem filmu była promocja rodzącej się przeglądarki Google Chrome, którą ludzie technologii pokochali, ale masy nie przyjęły się szybko.

Podobnie jak w przypadku wielu projektów B-Reel, pierwsi użytkownicy byli informowani o punkcie wejścia filmu, na stronie internetowej, ustnie - przez wpływowy blog, taki jak Gizmodo, lub dlatego, że link „Musisz to sprawdzić” pojawił się w ich Kanał na Twitterze lub Facebooku.

To, co z tego wynikło, jest lepiej doświadczone niż wyjaśnione, ale prosta, w większości biała strona główna zachęca do wpisania adresu z dzieciństwa i kliknięcia Play. Po pewnym czasie ładowania rozpoczyna się odtwarzanie piosenki Arcade Fire „We Used to Wait”, gdy pojawia się drugie okno przeglądarki, ukazując młodzieńca w bluzie z kapturem biegnącego ulicą. Stamtąd interaktywny film z akcją na żywo i stadem animowanych ptaków pojawia się w serii okien przeglądarki, które pojawiają się sporadycznie, jakby tańczyły w rytm muzyki.

W pewnym momencie staje się jasne, że chłopiec biegnący w jednym oknie jest tym samym, który był oglądany w innym oknie z góry, na zdjęciu satelitarnym pobranym z Google Maps, i w miarę powiększania i obracania kamery (zsynchronizowanej z kamerą na biegnący dzieciak w drugim oknie), zdajesz sobie sprawę, że biega w twoim rodzinnym mieście. Na twojej ulicy. W kierunku twojego domu.

ile lat ma michael simon?

To doświadczenie nie przypominało żadnego innego w Internecie – w sposobie, w jaki animowało brzydką mechanikę platformy (tańczące okna przeglądarki stały się częścią filmu), ale tym bardziej, że było nie tylko fajne, ale także emocjonalne.

Początek czegoś wielkiego

Śródmieście Wilderness eksplodował w Internecie. Został nazwany Best of Show na Południu przez Southwest Interactive Awards, zdobył Grand Prix w kategorii Cyber ​​na Cannes Lion Awards i został uznany za Witrynę Roku przez znawcy arbiter smaku i fajności, FWA (za Ulubioną Stronę Internetową Nagrody). „Wybrałem go, ponieważ ze wszystkich zgłoszeń jest coś, co naprawdę zmieniło grę” – powiedział jeden z sędziów FWA, Iain Tait, wówczas Wieden + Kennedy. „W ciągu kilku krótkich miesięcy stała się najbardziej popularną pracą, jaką pamiętam. I nie bez powodu.

Jedna z najbardziej odkrywczych rzeczy na temat Śródmieście Wilderness było to, że nic jawnie nie sprzedawało. Gdybyś po prostu podszedł i obejrzał go na pulpicie przyjaciela, pomyślałbyś, że to projekt artystyczny lub niezwykły teledysk. Haczyk: witryna została zoptymalizowana pod kątem Chrome, więc jeśli nie masz jeszcze Chrome, prawdopodobnie pobierzesz ją, aby obejrzeć, gdy usłyszysz szum.

Rolą firmy produkującej reklamy jest realizacja wizji kreacji agencyjnych. Historycznie głównym zadaniem było tworzenie reklam, ale od zarania Internetu jako nośnika reklamy niektóre firmy produkcyjne zdecydowały się specjalizować w tej stronie rzeczy, w witrynach internetowych i filmach cyfrowych, a coraz częściej, zwłaszcza w przypadek B-Reel – aby połączyć te i inne media w interaktywne doświadczenia, które są bardziej rozrywką niż reklamą.

Reputacja B-Reel jest teraz taka, że ​​nie jest niczym zaskakującym, gdy potencjalny klient puka do drzwi i mówi: „Chcemy czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiono i dzięki czemu nasza marka będzie najfajniejszą rzeczą na Ziemi”.

Napęd Mitsubishi na żywo

Współpracując z ekspertem w dziedzinie robotyki, B-Reel wyposażył Mitsubishi Outlander Sport w zrobotyzowane sterowanie, aby odwiedzający witrynę projektu mogli „oprowadzać” samochód po kalifornijskim molo za pomocą klawiatury.

„Dosłownie, czasami tak się mówi” – ​​mówi Anders Wahlquist, wysoki blondyn, niezwykle szczupły mężczyzna, który jest dyrektorem generalnym i jednym z trzech szwedzkich założycieli firmy, urodzonym w Sztokholmie, ale obecnie działającym również w Londynie w Los Angeles. i Nowy Jork, faktyczną siedzibę.

Wahlquist mówi takim klientom, że trafili we właściwe miejsce.

W dzisiejszych czasach rzadko się zdarza, aby trzej założyciele B-Reel przebywali w tym samym mieście w tym samym czasie. Ogólnie rzecz biorąc, Petter Westlund, dyrektor kreatywny firmy, przebywa w Sztokholmie; Pelle Nilsson przebywa w Los Angeles, skupiając się na infiltracji świata rozrywki przez B-Reel za pośrednictwem B-Reel Films; a Wahlquist ma siedzibę w Nowym Jorku.

Znalezienie nowego kierunku

Trzej mężczyźni założyli B-Reel w 1999 roku jako sklep zajmujący się produkcją reklam/marketingu i według Nilssona robili „wszystko, co można zrobić w mediach i reklamie”, w tym reklamy tradycyjne, programy telewizyjne i digital signage. Szwecja bardzo wcześnie zaadoptowała Internet, a zwłaszcza szerokopasmowy Internet, a gdy tylko sieć była na to gotowa, B-Reel produkował treści — przenosząc rzeczy, które znali jej ludzie, takie jak filmy i ruchome grafiki, i umieszczając je na tej wschodzącej platformie.

Już w 2000 roku B-Reel stworzył kanał młodzieżowy dla producenta telefonów komórkowych Ericsson, który transmitował koncerty i wywiady z zespołami na żywo w Internecie. W większości jednak ambicje założycieli przewyższały dostępną technologię – i to, jak wszystko, wyjaśnia mentalność hakerów, która prawdopodobnie jest cechą wyróżniającą B-Reel. „Ograniczenia są frustrujące, ale mogą też wyzwolić w tobie naprawdę kreatywną stronę” – mówi Westlund.

W 2003 roku założyciele podjęli decyzję o oderwaniu firmy od tradycyjnej pracy. Zapożyczyli się pod własne domy i odeszli od prostych projektów reklamowych – projektów, które przynosiły im dobre, stałe pieniądze – w kierunku tego, co Wahlquist nazywa „nowym, bardziej cyfrowym kierunkiem”. Gdy tylko ta nowa wersja firmy odniosła sukces, Wahlquist chciał otworzyć biuro w Nowym Jorku, co zrobił w 2007 roku.

Prace potoczyły się szybko, a B-Reel zaczął zaznaczać swoją obecność w Stanach Zjednoczonych. W 2008 roku firma została zatrudniona przez Goodby, Silverstein & Partners do współprodukowania Hotelu 626, projektu internetowego, który miał pomóc Doritos ożywić dwa wycofane smaki na ograniczony czas, który zbiegł się z Halloween. Hotel 626 pojawił się pewnego dnia w Internecie, jak Śródmieście Wilderness , z niewielkim wyjaśnieniem.

Udało Ci się wejść na przygotowaną specjalnie na tę okazję mikrowitrynę, zarejestrowałeś się i przyznałeś witrynie pozwolenie na korzystanie z kamery internetowej i mikrofonu. Poproszono Cię nawet o podanie numeru telefonu komórkowego, nie dlatego, że miałby być używany w celach marketingowych, ale dlatego, że – podobnie jak dźwięk i obrazy uchwycone przez komputer – wszedłby do gry później w filmie/grze, który następnie został odtworzony. na ekranie.

Ariel Moda Sesja

Klientem tej instalacji na Dworcu Centralnym w Sztokholmie był producent detergentów. Zawierał „pistolet”, który strzelał dżemem, keczupem i sosem czekoladowym w lśniące białe ubrania, które przechodziły obok. Sztuczka: pistolet był robotem i obsługiwany przez użytkowników Facebooka w pięciu krajach europejskich. W przypadku bezpośredniego trafienia odzież była prana na miejscu, pakowana i wysyłana do strzelca.

Podstawową ideą było to, że ty – z perspektywy pierwszej osoby – POV – budzisz się w hotelu, który jest piekielnym domem psycholów i upiorów. (Miłym akcentem jest to, że strona była dostępna tylko w nocy, od 18:00 do 6 rano. Ludzie, którzy desperacko chcieli grać w grę w ciągu dnia, zmieniali zegar na swoich komputerach.) Aby znaleźć wyjście z hotelu, musisz musisz ukończyć serię wyzwań, które obejmują rozgryzienie kodu, aby odblokować celę, którą dzielisz z psychotycznym zabójcą, zanim załamie się i zabije ciebie, oraz zaśpiewanie demonicznego dziecka do snu – także zanim załamie się i zabije ciebie.

W pewnym momencie widzisz własne zdjęcie wiszące na linii w słabo oświetlonym pokoju seryjnego mordercy, a jedynym wyjściem z gry jest czekanie na telefon, który dostarczy kilku końcowych wskazówek. Hotel 626 był jak nic wcześniej w sieci: była to kampania reklamowa w formie hybrydowego filmu/gry, w której Ty, użytkownik, zagrałeś główną rolę. Twoje działania miały wpływ na fabułę.

Hotel 626 stał się drobnym fenomenem pop­kultury, który zrodził strony fanów i filmy na YouTube. Grało w nią – lub doświadczyło, czy cokolwiek – ponad trzy miliony ludzi w 188 krajach w pierwszym roku, a przez dwa pełne lata po zakończeniu kampanii ludzie nadal w nią grali.

Ostatecznie, w styczniu tego roku, został zamknięty. (Takie wydłużone życie jest powszechne w projektach B-Reel. Paul Sundue z DDB New York powiedział mi, że prowadzona przez B-Reel kampania State Farm o nazwie Chaos in Your Town zakończyła się pod koniec 2011 roku, ale jej witryna jest teraz bardziej ruchliwa każdego miesiąca — rzędu miliona odwiedzin — niż w całym 2011 r.)

Poza tradycyjną reklamą

Tak jak w przypadku Śródmieście Wilderness , trudno dokładnie scharakteryzować, czym był Hotel 626. Oczywiście było to opłacanie pracy dla marki. Ale było też wystarczająco zabawne, że ludzie go szukali, spędzali nad nim godziny wolnego czasu i wracali do niego raz za razem.

Od tego czasu branża określa projekty hybrydowe, takie jak ta „markowa rozrywka”, a dzięki pracy inżynierów takich jak B-Reel, pierwsze słowo prawie znika w drugim. Chipsy kukurydziane nie były ani pokazywane, ani wymieniane w Hotelu 626. Ale Doritos przewiózł dwa miliony paczek tych chipsów i wyprzedał całą serię w ciągu trzech tygodni.

Przemysł reklamowy, jak mówi Wahlquist, „zazwyczaj składa się z geniuszy”. David Droga byłby ostatnim udanym przykładem jednego wizjonera, który założył agencję wokół własnej marki. Przed nim był Donny Deutsch, a przed nim David Ogilvy. B-Reel jest zbudowany na innym modelu. „Jesteśmy bardziej jak sieć”, mówi Wahlquist. „Jest tak wiele węzłów, które same w sobie są silne. Jeśli ktoś odchodzi, system nadal działa”.

Dziś B-Reel jest tak samo amerykański, jak szwedzki (lub brytyjski), ale jego skandynawskie korzenie nie są tylko kolorowym szczegółem biograficznym. Wahlquist często odnosi się do firmy jako „kolektywu” i trudno jest dokładnie ustalić, kto spośród ponad 100 pracowników wyróżnia się. To nie jest tylko sprytny sposób na ochronę talentów (choć na pewno tak jest); to produkt przybycia z quasi-socjalistycznego kraju, gdzie chwalenie się lub wyróżnianie jest niemile widziane. „Przypisujemy tylko B-Reel”, mówi Nilsson. „Nie przypisujemy ludziom kredytów”. (Co ciekawe, firma najczęściej wymieniana jako rywal B-Reel, North Kingdom, również jest szwedką. Szwedzi odgrywają nieproporcjonalnie dużą rolę w cyfrowej kreatywności, do tego stopnia, że ​​według Nicka Parisha z branżowego magazynu Contagious, reklama biegowa branżowy żart brzmi: „Jak pozyskać więcej Szwedów?”)

Chociaż Wahlquist ma najwyższy tytuł, władza jest dzielona równo między trzech założycieli, a trzy to przydatna liczba w przypadku nieporozumień. Są też właścicielami 80 proc. firmy, z czego 10 proc. należy do partnera mniejszościowego (siostrzana firma St. Paul Film), a ostatnie 10 proc. należy do pracowników.

Za kulisami

Do początku 2012 roku, kiedy firma przeniosła się do spektakularnych nowych wykopalisk w Tribeca, nowojorska siedziba B-Reel mieściła się na poddaszu w wąskim budynku w SoHo. Była to ciasna przestrzeń, wypełniona do granic możliwości młodymi kreatywnymi typami. Wzrost był tak szybki, że było to czwarte nowojorskie biuro B-Reel od 2007 roku, a kiedy pierwszy raz odwiedziłem, było tak tłoczno, że praktycznie wyszedłem z windy na czyjeś kolana. Wahlquist nie miał (i nadal nie ma) nawet biurka.

ian anthony dale nicole garippo

3 Sklep na żywo

B-Reel zbudował tego wirtualnego agenta obsługi klienta dla europejskiej firmy telefonii komórkowej 3. Użytkownicy logują się i wchodzą w interakcję twarzą w twarz z przedstawicielami, którzy demonstrują nowe telefony za pomocą modeli 3D. Przedstawiciele używają luster, wysokiej klasy kamer i ekranów dotykowych, aby stworzyć wrażenia, które wyglądają i przypominają coś z Raportu mniejszości.

Zaprowadził mnie do wąskiej sali konferencyjnej na samym końcu piętra, gdzie dołączyła do nas producentka wykonawcza Nicole Muniz, 28-letnia brunetka, której tatuaże na ramionach ujawniały się spod jej długich rękawów, gdy po coś sięgała. Była wesoła i lekko rozgorączkowana i przybyła niosąc, oprócz laptopa i kilku zeszytów, dwie puszki dietetycznego Red Bulla.

Nie pijesz kawy? Powiedziałem.

Spojrzała na mnie, jakbym zadała bardzo dziwne pytanie. – Ja też piję kawę.

Ostatnio biuro w Nowym Jorku dużo współpracowało z Google. Zaczęło się od prac nad uruchomieniem Chrome we współpracy z agencją BBH, co doprowadziło do powstania The Wilderness Downtown, wyprodukowanego przez Muniz. Teraz generalnie nie ma pośrednika agencji; linia od Google do B-Reel jest bezpośrednia.

To prawda, Google to anomalia. Jest tak ogromny i wielopłaszczyznowy, że poszczególne jego elementy działają niemal niezależnie, dysponując własnymi zespołami i budżetami. Przeważnie pojawia się w B-Reel, aby pomóc podnieść profil nowych produktów – na przykład przeglądarki Chrome lub nowych funkcji w Mapach lub Plus. „Chcą, aby społeczność programistów wykorzystywała ich produkty do tworzenia dzieł sztuki i niesamowitych rzeczy” – powiedział Muniz.

Otworzyła laptopa, żeby pokazać mi kilka przykładów tej pracy. Pierwsza, która była rodzajem duchowego i technologicznego kuzyna Wildernessa, była i nadal jest ściśle tajna. Przepraszam. Druga była grą, w którą mogłeś już grać, Cube. Inżynierowie B-Reel bawili się kodem Google Maps.

Teraz, za namową Google, wykorzystali Mapy jako podstawowe środowisko do prostej i bardzo wciągającej gry, w której ty, gracz, poruszasz się małą piłką po ulicach Nowego Jorku, korzystając z tradycyjnego widoku mapy z góry.

Gra składa się z szeregu poziomów, z których każdy tworzy bok sześcianu. Kontrolujesz piłkę, przechylając sześcian za pomocą kursora, a gdy ukończysz jeden poziom — powiedzmy, że opanowałeś Nowy Jork — kostka obraca się, aby odsłonić nowy poziom, podkreślając inną funkcję w innym mieście. Na przykład w Londynie przetaczasz piłkę metrem. W San Francisco podążasz ścieżkami rowerowymi. Kiedy przejdziesz przez wszystkie poziomy na zewnątrz sześcianu, wchodzisz do środka i poruszasz się po Mall of America.

B-Reel daje swoim inżynierom i projektantom dużą swobodę w eksperymentowaniu z pomysłami i technologiami, nawet jeśli nie ma klienta, któremu można by zapłacić za czas. Skutkuje to stałym przepływem koncepcji, które można zastosować w rzeczywistych projektach. W sprytnym posunięciu marketingowym firma B-Reel publikuje teraz filmy wideo na swojej stronie internetowej poświęconej „eksperymentom”.

Służy to dwóm celom. Poprawia wizerunek firmy jako domu innowacji, a także zapewnia kolekcję wiszących marchewek, które czekają, aż właściwy klient przejdzie obok i powie: „Hej, czy możesz spróbować tego z moim produktem?”.

Rozrywka i/lub marketing

Jesteśmy w bardzo interesującym momencie w świecie produkcji, czy to rozrywki, czy marketingu. Rewolucja technologiczna sprawiła, że ​​profesjonalne narzędzia znalazły się w kieszeni każdego człowieka, tworząc królestwo tak demokratyczne, że każda osoba może zmienić całą branżę. A jeśli prowadzisz firmę, która konkuruje w tej dziedzinie, jesteś fajny tylko tak długo, jak to ty wpadasz na nowe pomysły. Potrzeba jednej mądrej osoby, żeby zrobić coś naprawdę wspaniałego, powiedziałem, a Muniz skinął głową.

„A mamy ich 25”.

B-Reel otworzył swoją działalność na Zachodnim Wybrzeżu pod koniec 2010 roku. Przez całą swoją historię firma współpracowała z najlepszymi szwedzkimi reżyserami w Europie — nawet produkowała filmy fabularne w kraju — i po zbudowaniu w USA reputacji laboratorium cyfrowej magii, Dla założycieli sensowne było jedynie zintegrowanie działu filmowego, który mógłby tworzyć tradycyjne reklamy, jednocześnie bezproblemowo współpracując z programistami i projektantami przy projektach wymagających wielu elementów.

Byłby również gotowy do produkowania zwykłej rozrywki, takiej, jaką już robił dla reklamodawców. Gdyby użytkownicy byli gotowi zagrać w grę, która naprawdę jest reklamą Doritos, czy nie mogliby również faktycznie kupować gier B-Reel lub pobierać ich filmów?

Jedyny sposób, w jaki placówka B-Reel Venice w Kalifornii mogłaby być bliżej oceanu, byłaby obozowiskiem namiotów na samej Venice Beach. Zajmuje wszystkie trzy piętra przestronnej kamienicy tuż przy legendarnej miejskiej promenadzie, ze stojakiem na deski surfingowe tuż za drzwiami. Frank Gehry zaprojektował budynek i nadal jest właścicielem.

Jako producent wykonawczy B-Reel Films, Pelle Nilsson miał ostatnie słowo w sprawie lokalizacji i dwie rzeczy sprzedały go w tym miejscu: plaża i fakt, że pracownicy mieszkający w pobliżu plaży mogą chodzić lub jeździć na rowerze do pracy. To było w nim myślenie Europejczyka.

Variér Brain Design

Ten projekt, dla norweskiej firmy meblarskiej Variér, był pierwszym komercyjnym zastosowaniem technologii, którą B-Reel nazywa „kontrolą umysłu”. Oprogramowanie napisane przez B-Reel przetłumaczyło ich fale mózgowe na wzory, które stały się odciskami na kultowym fotelu do nauki balans firmy Variér.

Nilsson był zadowolony rano z mojej wizyty, ponieważ był w końcowej fazie tworzenia wyjątkowo dużej produkcji filmowej do reklamy, która obejmowała gwiazdę i wynajętą ​​na tę okazję willę. Pewną rolę odegrałby monster truck.

Była to reklama, jaką można sobie wyobrazić Michaela Baya, a najfajniejsze w niej, powiedział Nilsson, było to, że nie była to reklama dla telewizji, ale dla Internetu. Agencja wynajęła B-Reel, aby przydzielił głównego reżysera do projektu, który obejmowałby słynną gwiazdę, akrobacje i budżet w siedmiu liczbach. To sprawiło, że Nilsson był bardzo szczęśliwy; on i B-Reel Films budowali przez lata, aby się tu dostać. – Myślę, że to przełomowy moment – ​​powiedział.

Wahlquist się zgadza. Jeszcze do niedawna produkcje wyłącznie w sieci dotyczyły „virality”, co zwykle oznaczało tanie i (najlepiej) sprytne. „W tej sesji pracowalibyśmy z budżetami niższymi niż wynagrodzenie reżysera” – mówi. „A teraz budżety są wreszcie równe”.

Najfajniejszym projektem, który jak dotąd wyszedł z nowej placówki B-Reel w Los Angeles, jest coś o nazwie Inside, wyprodukowane we współpracy z agencją Pereira & O'Dell w San Francisco dla Intela i Toshiby. Zasadniczo, jak wyjaśnił Nilsson, ci klienci starali się stworzyć „pierwszy „film społeczny”, w którym widzowie stają się częścią historii”. (Oznacza to, że widzowie mogą stać się postaciami, a nie tylko uczestnikami, à la Hotel 626). Traktując projekt jak film, Pereira i O'Dell zatrudnili hollywoodzkiego reżysera D.J. Caruso i aktorka Emmy Rossum, a następnie współpracowali z B-Reelem, aby wspólnie naszkicować coś, co zostało nazwane „eksperymentem filmu społecznego”.

Trzymilionowa publiczność została drażniona przez przecieki na blogach, aby w konkretny dzień lipca ubiegłego roku wejść na stronę internetową, aby obejrzeć krótki i bardzo realistyczny zwiastun, w którym Rossum gra rolę młodej kobiety, która zostaje porwana i budzi się w przerażająca piwnica, jej jedynym łączem do świata zewnętrznego jest laptop Toshiby pozostawiony przez jej porywacza. „Jej los i wygodę pozostawiono użytkownikom” — mówi Nilsson. Połączenie z tymi użytkownikami odbywało się przez sprzedawany produkt: laptop.

To jest zakres promocji. Każdego dnia wskazówki były rozsyłane na różne sposoby – na przykład zdjęcie rozbite na setki kawałków, które trzeba było ponownie złożyć – a fani poznawali tę historię głównie za pośrednictwem strony na Facebooku, która wyglądała, jakby była utrzymywana przez porwaną dziewczynę. .

Różne osoby grały role przyjaciół i rodziny dziewczyny, większość z nich to pracownicy B-Reel, którzy pracowali na zmiany, aby nadążyć za użytkownikami z całego świata, którzy pracowali (często w grupach utworzonych na Facebooku) nad rozwiązywaniem wskazówek. Znalezienie dziewczyny zajęło im 11 dni.

ile lat ma Adam Józef

Wewnątrz był krok poza Hotel 626 . Tutaj użytkownicy nie tylko grali w grę; oni faktycznie odgrywali w tym rolę. „Dziś ciekawsze firmy to te, które nie starają się przedstawić liniowej ścieżki ani narracji”, mówi Carey Head, dyrektor ds. produkcji cyfrowej w Goodby, Silverstein & Partners (współtwórcy 626). użytkownika, aby po prostu wejść w pasywne doświadczenie, ale wydobyć historię i uczynić ją częścią, w interesujący i osobisty sposób”.

Projekt Inside z pewnością wypełnił ten rachunek. Kilka osób potraktowało to na tyle poważnie, by zadzwonić na policję.

Inny fan nakręcił film na YouTube, dobrze zrobiony zwiastun, który łączy myśli i wiadomości od graczy z całej Ameryki. Miało to być podziękowaniem dla twórców Inside. Niektórzy mówcy są tak poruszeni tym doświadczeniem, że płaczą.

PJ Pereira, założyciel i szef agencji, która zaangażowała B-Reel do ożywienia Inside, mówi, że 50 milionów ludzi wzięło udział przynajmniej w małej części (nawet jeśli oglądali tylko zwiastun), i że kiedy zobaczył podziękowanie Twój film, wiedział, że wszyscy stworzyli historię. „Skłonienie konsumentów do podziękowania reklamodawcy za reklamę?” on mówi. – To niesłychane.

Josh Dean jest stałym współpracownikiem Inc. Napisał do wydania grudzień 2011/styczeń 2012 o firmie Chris Christensen Systems zajmującej się pielęgnacją psów i jest autorem Show Dog.

Inc. pomaga przedsiębiorcom zmieniać świat. Uzyskaj porady potrzebne do rozpoczęcia, rozwoju i prowadzenia firmy już dziś. Zapisz się tutaj, aby uzyskać nieograniczony dostęp.

28 maja 2012