Główny Technologia Klienci Ubera nie będą już mogli zobaczyć współczynnika wzrostu podczas jazdy

Klienci Ubera nie będą już mogli zobaczyć współczynnika wzrostu podczas jazdy

Twój Horoskop Na Jutro

Nikt nie lubi, gdy mówi się, że płacą więcej niż normalna cena.

Wygląda na to, że Uber dostał wiadomość.

zuhri khalil ayele mandara middleton

Od czwartku konsumenci, którzy zamówią przejazdy Uberem, nie będą już widzieć niesławnego wskaźnika „wzrostu” – opłaty Ubera premium przekraczają normalną stawkę, gdy popyt na przejazdy przekroczy liczbę dostępnych kierowców.

Zamiast tego Uber pokaże konsumentom całkowitą cenę, gdy tylko zamówią przejazd.

Aplikacja Uber obliczy, zanim zaakceptujesz, ile kosztuje przejazd z punktu A do punktu B na podstawie odległości, czasu, natężenia ruchu i cen przepięć. Jeśli cena okaże się wyższa niż typowa taryfa, Uber zauważy, że została podniesiona ze względu na popyt, ale nie o ile.

Zmiana oznacza, że ​​od teraz będziesz musiał wpisać swój cel w aplikacji przed jazdą.

Bez niespodzianek

Uber twierdzi, że pokazanie ceny z góry ułatwi zrozumienie jej cen. Pokazując jedną cenę za przejazd, konsumenci nie muszą wykonywać żadnych obliczeń, aby oszacować, ile dodatkowo zapłacą z powodu, powiedzmy, wzrostu 1,7X. I nie będzie żadnych niespodzianek, gdy zobaczą ostateczny rachunek.

Od kwietnia Uber testuje ceny z góry w sześciu miastach USA i pięciu miastach w Indiach. Jak dotąd firma twierdzi, że pasażerom łatwiej jest zrozumieć ceny i jest bardziej prawdopodobne, że wrócą do korzystania z usługi. Firma stosuje również ceny z góry za usługę UberPool, która pozwala różnym osobom dzielić przejazd Uberem.

Czy Justin Shearer jest nadal żonaty?

Wraz z aktualizacją Uber likwiduje również pioruny, aby wskazać, że rośnie, i nie ma już opcji powiadamiania, gdy fala spadnie.

Uber miał w przeszłości problemy z pasażerami i wzrostem cen. Sylwester jest notoryczny dla pasażerów zgadzających się na wysokie ceny, nie zdając sobie sprawy, że przejazd 3,5x oznacza, że ​​skończą z rachunkiem 215 USD.

Firma próbowała ograniczyć niespodzianki, zmuszając kierowców do potwierdzania wyższych wielokrotności skoków przed przejażdżką, ale nawet wtedy jeźdźcy byli zaskoczeni. Najnowsza zmiana wyjaśnia motocyklistom, zanim dostaną to, ile zapłacą, nawet jeśli nie będą wiedzieć, o ile jest droższa niż normalna jazda.

To fabuła po raz pierwszy pojawił się na Insider biznesowy .