Główny Technologia Aktualizacja przejrzystości śledzenia aplikacji Apple okazuje się być najgorszym scenariuszem dla Facebooka

Aktualizacja przejrzystości śledzenia aplikacji Apple okazuje się być najgorszym scenariuszem dla Facebooka

Twój Horoskop Na Jutro

Dwa tygodnie po tym, jak Apple wprowadziło, co jest prawdopodobnie najbardziej znacząca aktualizacja do oprogramowania obsługującego iPhone'a — wymaganie od programistów poproś o pozwolenie przed śledzeniem użytkowników --mniej niż 6 procent tych użytkowników zdecydowało się na to. Jest to oparte na dane z Flurry , platforma analityczna należąca do firmy Verizon Media, która twierdzi, że jest używana przez milion aplikacji.

To zdumiewająco niska liczba, która nie spełnia nawet najbardziej konserwatywnych szacunków. Reklamodawcy oszacowali, że aż 40 procent użytkowników włączy śledzenie, ale wygląda to na zbyt optymistyczną prognozę.

Z pewnością ta liczba musi budzić alarm na Facebooku, co sprawiło, że całkiem sporo publiczna walka o posunięcie Apple . Gigant mediów społecznościowych twierdził, że producent iPhone'a chciał zaszkodzić małym firmom i zagrozić wolnemu i otwartemu internetowi.

Pod koniec zeszłego roku Facebook nawet się wyczerpał reklamy całostronicowe próbując, no cóż, właściwie nie jestem pewien, co próbował zrobić Facebook. Jeśli próbował wywrzeć presję na Apple, aby zmienił zdanie, to nie zadziałało.

Jeśli Facebook próbował uzyskać przychylne relacje w wiadomościach, to też nie zadziałało . W większości przypadków reklamy były postrzegane jako nieszczere – w najlepszym razie. Nawet własny Facebook pracownicy mogli zobaczyć że reklamy to zły pomysł.

A jeśli Facebook próbował przekonać użytkowników do umożliwienia śledzenia, wydaje się, że to również nie zadziałało. Okazuje się, że mając wybór, większość ludzi wolałaby, aby aplikacje nie śledziły wszystkiego, co robią w Internecie.

Ta część nie powinna nikogo dziwić. Ale fakt, że użytkownicy odmawiają rejestracji, może nie być nawet najgorszą wiadomością dla Facebooka.

Według AppsFlyer tylko około 15 procent aplikacji zaczęli prosić o pozwolenie na śledzenie użytkowników, co jest znakiem, że programiści czekają, aby zobaczyć, jak sprawy się trzęsą. Podczas gdy czekają, coraz wyraźniej widać, że to Facebook ma najwięcej do stracenia.

kari jezioro lis 10 bio

Cały model biznesowy Facebooka polega na zbieraniu jak największej ilości informacji, aby pokazać użytkownikom to, co nazywa „spersonalizowanymi reklamami”. Większym problemem jest jednak to, że deweloperzy i reklamodawcy mogą po prostu zdać sobie sprawę, że świat się nie kończy.

W takim scenariuszu propozycja wartości Facebooka zaczyna wyglądać mniej przekonująco. Jeśli większość użytkowników zrezygnuje ze śledzenia, zobaczą reklamy. Po prostu nie będą spersonalizowane na podstawie odwiedzonych witryn.

Tak naprawdę istnieją dwa aspekty reklamy cyfrowej, na które największy wpływ będą mieli użytkownicy, którzy masowo zrezygnują.

Identyfikator Apple dla reklamodawców (IDFA) jest podstawą przejrzystości śledzenia aplikacji (ATT). Pomyśl o IDFA jako o numerze ubezpieczenia społecznego dla Twojego iPhone'a, z wyjątkiem tego, że nikt nie wyśle ​​Ci 500 USD miesięcznie, gdy przejdziesz na emeryturę. Jest to długi, losowy ciąg liter i cyfr, którego można użyć do identyfikacji pojedynczego urządzenia.

Deweloperzy muszą poprosić o pozwolenie, zanim będą mogli uzyskać IDFA dla Twojego urządzenia. Robią to z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest identyfikacja użytkownika w różnych aplikacjach lub witrynach internetowych. W ten sposób Facebook wie, że kupujesz nowy zegarek. Gdy następnie otworzysz aplikację z reklamami, aplikacja pobierze Twój identyfikator IDFA, a reklamodawca – w tym przypadku sklep z zegarkami – może pokazać Ci reklamę tego, co umieścisz w koszyku.

Drugim sposobem jego wykorzystania jest pomiar skuteczności reklam. Jest to najczęściej spotykane w przypadku tak zwanych reklam promujących instalacje aplikacji w grach.

Twórcy gier kupują reklamy na Facebooku, a Facebook wykorzystuje IDFA do identyfikacji, komu wyświetla się reklama. Jeśli klikniesz reklamę i zainstalujesz grę, programista dowie się, że dokonałeś konwersji z reklamy, za którą zapłacił. Tak Facebook uzasadnia swój produkt reklamowy.

ile jest wart robin meade

Tyle że bez IDFA znacznie trudniej jest śledzić atrybucję reklam. Oznacza to, że Facebookowi trudniej jest uzasadnić swoje produkty reklamowe, ponieważ reklamodawcy nie będą mieli tego samego poziomu informacji o tym, czy ich reklamy generują konwersję.

Oczywiście Apple ma platformę reklamową w App Store. To stosunkowo niewielka firma dla Apple, a firma – przez bardzo długi czas – scedowała pozyskiwanie klientów na aplikacje na Facebooka. Jednak niedawno Apple wydaje się ponownie zainteresować własnymi produktami reklamowymi, zatrudnienie jednego z byłych menedżerów produktów reklamowych Facebooka Facebook , Antonio Garcia Martinez, do swojego zespołu.

Teraz, jeśli reklamy Facebooka są mniej przydatne, ponieważ nie można ich kierować ani przypisać do indywidualnych klientów, reklamodawcy – zwłaszcza twórcy gier – mogą uznać platformę reklamową Apple za o wiele bardziej interesującą. To dosłownie najgorszy scenariusz Facebooka.