Główny Technologia Internet jest zepsuty, a Tim Berners-Lee, człowiek, który wynalazł sieć WWW, uważa, że ​​ma plan, aby to naprawić

Internet jest zepsuty, a Tim Berners-Lee, człowiek, który wynalazł sieć WWW, uważa, że ​​ma plan, aby to naprawić

Twój Horoskop Na Jutro

W ciągu opublikowano op-ed przez New York Times Tim Berners-Lee ogłosił, że ma nową inicjatywę, która według niego ma „uczynić świat online miejscem, w którym warto być”. To dość ambitny cel, nawet dla człowieka, któremu przypisuje się wynalezienie sieci WWW.

Nie sądzę, by ktokolwiek twierdził, że internet w swojej obecnej formie ma jakieś poważne problemy. W rzeczywistości Internet jest bałaganem na wiele, wiele sposobów.

Na przykład niewiele jest miejsc bardziej plemiennych niż internet, a plemiona te utrudniają przebicie się przez hałas i rozsądne rozmowy z ludźmi, którzy mają różne opinie. (Patrzę na ciebie, Twitter.)

Do tego dochodzi fakt, że większość internetu opiera się na pomyśle, że możesz z niego korzystać za darmo, o ile nie masz nic przeciwko przekazaniu swoich danych osobowych i prywatnych danych. W końcu tak wielkie firmy technologiczne osiągają ogromne zyski, które przynoszą każdego roku: zarabianie na Twoich danych osobowych .

I oczywiście jest fakt, że internet jest pełen złych aktorów, którzy mają znacznie ciemniejsze intencje, jeśli chodzi o twoje informacje. Na bieżąco piszę o problemach z cyberbezpieczeństwem i nawet ja nie nadążam za nimi każde naruszenie danych i nowe oszustwo internetowe . A to nie jest nawet najgorsze.

co to jest pensja robin meades

Czy te (i inne) problemy naprawdę można rozwiązać za pomocą planu? Są to ogromne, systemowe problemy, które sięgają znacznie głębiej niż jakakolwiek pojedyncza firma czy nawet branża.

Jasne, istnieje kilka dźwigni, za pomocą których możesz pozytywnie zmienić internet, jaki znamy. Z wyjątkiem tego, że dźwignia ma to do siebie, że przy niewielkiej sile można dokonać znacznie większej zmiany. Dlatego są tak przydatne, ale także dlatego są tak niebezpieczne – zwłaszcza w rękach rządu. Trudno przewidzieć skutki uboczne tej niewielkiej siły nad czymś tak skomplikowanym, jak sieć WWW.

teri klujnik wartość netto 2015

Patrząc na jego stronę, Umowa na Internet , zobaczysz kilku znanych sponsorów, w tym Google, Facebook, Microsoft i kolekcję zagranicznych rządów. W swoim artykule Berners-Lee przedstawia dwa pomysły, które jego zdaniem pomogą ulepszyć Internet.

Na przykład mówi:

Rządy muszą wspierać swoich obywateli w Internecie i zapewnić ochronę ich praw poprzez skuteczne regulacje i egzekwowanie.

Może czegoś mi brakuje, ale jakich praw? Prywatność? Jasne, to świetnie, ale jeśli rząd planuje regulować internet bardziej niż dotychczas, podejrzewam, że w grę wejdzie kilka innych praw. Wiesz, jak może wolność słowa?

Chodzi o to, że prawa mają ograniczać to, co rząd jest w stanie zrobić, a gdy tylko wprowadzi regulacje mające na celu „ochronę” jednego prawa, to, co tak naprawdę robi, to nadanie pierwszeństwa jednemu prawu drugiemu. Co jest świetne, dopóki nie znajdziesz się po złej stronie tego równania.

marina squerciati i patrick john flueger baby

Po drugie, twierdzi, że:

Firmy muszą spojrzeć poza wyniki za następny kwartał i zrozumieć, że długoterminowy sukces oznacza tworzenie produktów, które są dobre dla społeczeństwa i że ludzie mogą im ufać.

Znowu brzmi to świetnie, zwłaszcza w części dotyczącej zaufania. Myślę, że generalnie firmy technologiczne cierpią na ogromny deficyt zaufania. I zgadzam się, że myślenie krótkoterminowe, które koncentruje się tylko na kolejnym publikowaniu wyników kwartalnych, tak naprawdę nikomu nie przynosi korzyści.

Ale i wiem, że nie jest to argument „obudzony”, ale jeśli zamierzasz powiedzieć, że „długoterminowy sukces” jest definiowany przez coś innego niż rentowność lub zwrot dla akcjonariuszy, nie powinieneś mówić więcej o tym, co oznacza „dobre dla społeczeństwa”? Jestem prawie pewien, że jest grupa ludzi z 401(k) i planami emerytalnymi głęboko zainwestowanymi w te firmy, które liczą na to, że twórcy technologii zrobią coś więcej niż tylko skinięcie głową w kierunku „robienia właściwej rzeczy”.

Najważniejsze jest to, że problem z internetem jest naszym problemem i nie można go zmienić za pomocą zasad, polityk czy przepisów. Nie jest to nawet taka, którą można zmienić za pomocą „umowy”. To wymaga znacznie większej zmiany – zmiany w nas – i żaden plan od nikogo, nawet ktoś tak mądry jak Berners-Lee nie może wymusić tej zmiany.