Główny Reklama Podążać za Nike

Podążać za Nike

Twój Horoskop Na Jutro

Jak wielu przedsiębiorców, Kalle Lasn ma wielkie idee i jeszcze większe marzenia. Mówi o sprzedaży 100 milionów dolarów, o zmniejszeniu udziału gigantów w rynku, wymyśleniu na nowo całej idei korporacji, wymyśleniu „nowego rodzaju fajności”. Przedsiębiorcy potrzebują hucpy, ale Lasn przenosi to na wyższy poziom, ponieważ kiedy przemawiał pewnego popołudnia w swoim biurze w Vancouver, nie miał nawet produktu.

Miał jednak pomysł na produkt, a kilka tygodni później opracował szczegóły, które, jak obiecał, wprowadzą go na rynek do października. Produkt to sneakersy, ale w zabawny sposób to prawie przypadkowe. Nazywa się Blackspot, a wszystkie pomysły Lasna krążą wokół tej marki – lub antymarki. To rozróżnienie ma ogromne znaczenie dla Lasna, ponieważ przez ostatnie 15 lat wyrobił sobie opinię jednego z najgłośniejszych przeciwników całej koncepcji brandingu, reklamy i marketingu. Magazyn, którego był współzałożycielem, Adbusters , jest poświęcony satyrowaniu, krytykowaniu i atakowaniu wielkich korporacji, takich jak Nike, Philip Morris, ExxonMobil i McDonald's oraz ich starannie przygotowanych publicznych wizerunków.

W 1999 roku ukazał się Lasn (który wymawia swoje imię z grubsza kol-lay lazzen) Kultura Jam , książki, która sprzeciwia się „mentalnemu zanieczyszczeniu” marketingu, implikując kulturę obrazów medialnych i niekończące się promocje na rosnące wskaźniki depresji, alkoholizmu, a nawet samobójstw. Napisał, że książka Cicha wiosna i inne totemy świadomości ekologicznej „zszokowały nas, że uświadomiliśmy sobie, że nasze naturalne środowisko umiera, i katalizowały falę aktywizmu, który zmienił świat. Teraz nadszedł czas, aby zrobić to samo dla naszego środowiska psychicznego”. Proponowane rozwiązania dotyczyły „demarketingu”, „subwersji” i „partyzanckiej wojny informacyjnej”.

Lasn wszczął już wojnę z „psychicznym zanieczyszczeniem” marketingu korporacyjnego. Był tylko jeden problem: „Przegrywaliśmy”.

To nie brzmi jak ktoś, którego następnym krokiem byłoby wejście na rynek za dolary konsumpcyjne. Ale oto rzecz o partyzanckiej wojnie informacyjnej, którą Lasn i jego rotacyjna załoga składająca się z około dwóch tuzinów pracowników Adbusters walczyli: „Przegrywaliśmy” – przyznaje. Podczas gdy Adbusters Media Foundation zgromadziła wystarczającą publiczność, aby utrzymać się z dala od czerwonego – magazyn sprzedaje się za 7,95 USD za numer i ma, według Lasna, międzynarodowy nakład 120 tys. – odniósł niewielki sukces, zdobywając swoje zapalające anty-reklamy. do dowolnego głównego nurtu. Więc zamiast atakować Nike – chociaż, jak zobaczymy, to wciąż jego obsesja – Adbusters wyprodukuje własny, konkurencyjny but, z materiałów przyjaznych dla środowiska i etycznej pracy. Podobnie jak wiele innych marek, Blackspot miałby reprezentować wielkie idee: w tym przypadku społecznie nastawiony przedsiębiorczość i oddolny kapitalizm. – I oczywiście wymyślenie… antylogo – oświadcza Lasn, brzmiąc na podekscytowanego, jak to często robi – przechodzimy od marudzenia do działania.

Akcja nie była łatwa. Po pierwsze, znalezienie producenta zajęło dużo czasu. Co więcej, Lasn ma zwyczaj zrażania ludzi – i to nie tylko rywali. Jeden z niedoszłych partnerów stał się rywalem i pokonał Lasna na rynku, innym podejściem do antypreneurowych butów. A nawet niektóre Adbusters fani nie są pewni, że całe pojęcie antylogo to nie tylko podwójne mówienie o hipokryzji.

Mimo to pomysł Blackspot jest prowokacyjny, łącząc protesty i bunt ze strategiami kupowania lepszego świata. Często, gdy wymyśla się nową markę lub produkt, jej twórcy podejmują wysiłek, aby opisać (lub wymyślić) jej głębsze znaczenie lub Wielką Ideę. Tutaj Big Idea pojawiła się na pierwszym miejscu i jest to produkt, który jest wymyślany po fakcie. Lasn chce połączyć rynek towarów z rynkiem pomysłów: pytanie brzmi, czy Blackspot spełni wzniosłe cele Lasna – czy też cele te zabrzmią jak pusta retoryka kolejnego miotacza.

Plan na trampki została ogłoszona w październikowym wydaniu Adbusters . Kontrowersje dotyczące warunków pracy w azjatyckich fabrykach, w których produkcja obuwia została zlecona na zewnątrz, ucichły od lat 90. XX wieku, ale wydawało się, że chodzi o znalezienie nowego sposobu wywierania nacisku – i zaoferowanie konsumentom szansy na wyrażenie opinii. poprzez zakupy. Proponowany but był zasadniczo czarną, niską cholewką Converse Chuck Taylor All Star z tradycyjnym logo zastąpionym okrągłą smugą i czarną plamą wytłoczoną na podeszwie jako wizualną reprezentacją antymarki. Myśli się, że Chuck Taylor był zbuntowanym sneakerem, noszonym przez Ramonesów i odrzucających modę punków. W zeszłym roku Converse został kupiony przez Nike, dzięki czemu but stał się idealnym, symbolicznym celem. „Chcemy zrobić coś w rodzaju luźnej podróbki Converse” – mówi Lasn. Na pierwszy rzut oka będzie wyglądać jak ten kultowy sneaker, ale po bliższym przyjrzeniu się będzie miał różne „ulepszenia”, tak że „nagle zdajesz sobie sprawę, że to coś więcej niż Converse”.

Fundacja Adbusters Media Foundation ma swoją siedzibę w pięciopiętrowym, 100-letnim domu w głównie mieszkalnej dzielnicy Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej i chociaż panuje tu swoista atmosfera spółdzielni, miejsce to tętniło życiem podczas niedawnej wizyty . Dyrektor kreatywny magazynu, Michael Simons, i „producent” Paul Shoebridge (tak, Shoebridge) są odpowiedzialni za negocjowanie różnych barier, które oddzielają ambitną wizję Lasna od chaotycznej rzeczywistości. Shoebridge przypomina sobie, że następnym krokiem byłoby znalezienie listy akceptowalnych fabryk i wybranie jednej. Pracował przez telefony, rozmawiając z różnymi monitorami praw i tak dalej, i odkrył, że chociaż wiele organizacji śledzi problemy, nikt nie wydawał się śledzić, kto - jeśli ktokolwiek - robi to dobrze.

Tymczasem po drugiej stronie Ameryki Północnej Adam Neiman był zaintrygowany. Neiman jest prezesem i współzałożycielem firmy No Sweat Apparel w West Newton w stanie Massachusetts, która sprzedaje różnorodne ubrania – T-shirty, dżinsy, spodnie do jogi – które, jak twierdzi, są „w 100% szyte przez związki”. W Blackspot dostrzegł okazję do połączenia „estetów anarchistycznych”, którzy Adbusters dociera do sądów „No Sweat” z „tłumem praw pracowników”. Zadzwonił do Lasna i zaproponował, że zajmie się kwestiami pozyskiwania produkcji w zamian za wspólną promocję, ponieważ, jak mówi, „Kalle jest świetnym promotorem”.

W Blackspot Neiman dostrzegł szansę na połączenie anarchistów Lasna z jego własnym tłumem walczącym o prawa pracownicze. Zamiast tego Lasn powiedział mu, żeby się wypieprzył.

Według Neimana, Lasn był zainteresowany, ale z godnym uwagi zastrzeżeniem, że nie chciał formalnego kontraktu. No Sweat miał linię w fabryce w Indonezji i współpracował z organizacją pozarządową, która przeprowadzała wywiady z jej pracownikami – ale Neiman nie chciał zdradzać Lasnowi szczegółów, dopóki nie miał większego zaangażowania. – A on powiedział: „Nie sądzę, żebyśmy w ogóle coś z tobą zrobili” – mówi Neiman. Wersja Lasna jest zarówno mniej konkretna, jak i mniej dyplomatyczna: „Powiedzieliśmy im, żeby się odpieprzali”, wspomina pogodnie.

I to było to – dopóki Neiman nie zobaczył artykułu, w którym cytowano Lasna, który walnął w ruch anty-szopowy jako załamujący ręce i jęczący. „Rozwaliłem sobie stos” – mówi Neiman. „Byłem po prostu wściekły. A ja powiedziałem: „F--- to, po prostu zróbmy to sami”. W styczniu No Sweat wysłał notatkę do 6000 osób ze swojej listy e-mailowej, informując o planach stworzenia w indonezyjskiej fabryce butów sportowych – czarnych, z niską cholewką, przypominających Converse. Szybko pojawiło się kilkaset preorderów. Wykorzystano je do wyprodukowania 1500 par butów sportowych No Sweat, które od tego czasu są sprzedawane za pośrednictwem strony internetowej firmy i kilku sklepów. Neiman pożycza trochę Adbusters „retoryka anty-Nike, dodająca strategie, takie jak umieszczanie ulotek w każdym pudełku po butach z uspokajającym zestawieniem świadczeń pracowniczych. Kolejne partie zostały wyprodukowane i sprzedane, a Neiman zawarł umowę co-brandingową z kobiecą grupą antywojenną Code Pink na różowy model i z lewicowym magazynem Mother Jones na czerwony top. Mówi, że planuje więcej takich transakcji i słyszy od większej liczby sprzedawców.

reporter wcco-tv Tony berlin

Lasn wydaje się całkowicie niewzruszony przez istnienie buta, który dla większości obserwatorów dostarcza rzeczy, o których tylko on mówił. Twierdzi, że indonezyjska fabryka No Sweat nie była dla nas wystarczająco dobra. Rozmowa z Kalle Lasnem osobiście to trochę ćwiczenie dysonansu poznawczego. Na pozór jest przyjaznym, 62-letnim mężczyzną z uroczym akcentem, uśmiechniętym jak piekarz z sąsiedztwa, który chce twojego powtórnego interesu. Urodzony w Estonii Lasn mówi, że jako małe dziecko mieszkał w niemieckim obozie dla przesiedleńców podczas II wojny światowej; jego rodzice przenieśli się następnie z rodziną do Australii i jako młody człowiek Lasn założył w Tokio firmę zajmującą się badaniem rynku. „Zarobił dużo pieniędzy”, poślubił Japonkę, wyemigrował do Vancouver i zaczął kręcić filmy dokumentalne. Pasjonat natury, zaangażował się w bójkę public relations z kanadyjskim przemysłem wyrębu – partyzancką potyczkę informacyjną – i to doprowadziło go do Adbusters i „zacinanie się kultury”. Celem zagłuszania kultury jest podcięcie niekończącego się strumienia manipulacyjnych reklam sprzedażowych, które docierają do nas ze wszystkich stron, osłabiając zdrowie psychiczne nasyconego mediami konsumenta.

Pomimo jego uprzejmej prezentacji, spora część tego, co ma do powiedzenia Lasn, wydaje się być zaprojektowana specjalnie po to, by kogoś bardzo rozgniewać. Robi wszystko, aby obrażać zarówno lewicowych aktywistów, jak i korporacyjnych tytanów – zawsze z uśmiechem. To nie jest człowiek zainteresowany kompromisem, budowaniem mostów czy dzieleniem się kontrolą i rzeczywiście, jego pracownicy zwracają mu każdą kwestię najmniej merytoryczną: Adbusters i Blackspot są przedłużeniem jedynego sposobu myślenia Lasna, kropka. Ale w sposób, który jest o wiele ważniejszy niż szczegóły produkcji, to ten sposób myślenia, który jego zdaniem wyróżni Blackspot. Dociera do sedna przecięcia idei i konsumpcji. Jaką moc tak naprawdę ma marka – lub antymarka?

Dla Lasna Blackspot jest przykładem nowego rodzaju oddolnego kapitalizmu, napędzanego przez przedsiębiorców motywowanych czymś innym niż gromadzenie bogactwa. Mogłoby to dać konsumentom nowy głos na rynku, pozwalając im kupić zestaw pomysłów, które rzucają wyzwanie megakorporacjom, które dominują w tak wielu branżach. Postawa Lasna wobec Nike jest szczególnie instynktowna, aw rozmowie przynajmniej sześć razy odnosi się do swojego dyrektora generalnego, Phila Knighta, jako „umysłu”. Skąd ten poziom osobistej złości? Częściowo dlatego, że nie podoba mu się sposób, w jaki Nike radziło sobie z zarzutami z lat 90. XX wieku. Knight „poniekąd ignorował ruch zakazujący wydawania ubrań tak długo, jak tylko mógł”, zapewnia Lasn. – O ile wiem, sprzątanie tych fabryk nie jest czymś, co robił z dobroci serca. Robił to, bo zmieniły się czasy i wywarła na nim presję.

Ale przede wszystkim, jak mówi, sprzeciwia się Knightowi, ponieważ marka Nike oferuje fałszywą obietnicę. Lasn opisuje hipotetycznego nastoletniego chłopca, niepewnego siebie, próbującego dopasować się i znaleźć tożsamość. Gdzie on się obraca? Do Nike. Niesamowita siła marki zapewnia natychmiastowe ochłodzenie. Ale, kontynuuje Lasn, to przelotne fajne – kłamstwo, wymyślony obraz, który oznacza tylko zysk, manipulację i wyzysk. „Chcę zaoferować temu dzieciakowi prawdziwą formę wzmocnienia” – deklaruje Lasn – „i tym właśnie jest Blackspot”. Więc to jest jego sposób na walkę z „partyzancką informacyjną wojną” przeciwko fajności Nike: Bądź cool.

Jest w tym pewna logika. Nike to duża marka. Jest całkowicie masowy, z przychodami w miliardach, częstymi wysokobudżetowymi reklamami telewizyjnymi, logo, które wszyscy rozpoznają, wszechobecną obecnością w handlu detalicznym. Dlaczego nie spróbować być Red Bullem dla Coli Nike lub Dieselem dla Levi's?

Jak trudne może być?

Lasn jest mniej zainteresowany omówieniem funkcjonowania fabryk sneakersów niż planowaną przez niego kampanią antymarketingową. Mówi o skrzyni wojennej o wartości 500 000 dolarów – zarobkach z Adbusters Mówi, że wyda na billboardy w pobliżu siedziby Nike, na sztuczki, takie jak zostawianie czarnych plam (naklejek, a może nawet atramentu) w sklepach Niketown, a także na reklamy prasowe i telewizyjne, które dotyczą Nike i Phila Knighta. Jedna z niepewnych reklam telewizyjnych pokazuje, że logo Swoosh zmienia się w czarną plamę, gdy spiker mówi: „Nigdy więcej korporacyjnej fajności”. Przykładowa reklama prasowa o nazwie sneaker „Zwykły. Prosty. Tani. Targi. I przeznaczony tylko do jednego: skopania Philowi ​​tyłka.

Istotą planu Lasna jest markowe jujitsu — aby Blackspot zarówno podpierał potężny i wszechobecny wizerunek Nike, jak i go podkopywał.

Oczywiście taka kampania ma mniej wspólnego z tradycyjną reklamą niż z protestacyjnym agitpropem, na którym Adbusters zbudował swoją reputację. Istotą planu Lasna jest jujitsu marki: Nike zbudowało dla siebie potężny i wszechobecny wizerunek, a idea Blackspot polega zarówno na podparciu tego wizerunku, jak i na podważeniu go. To wciąż „wojna informacyjna”, nie tylko rozwijanie zestawu pomysłów, ale także próba zrobienia tego poprzez zniszczenie rywala.

Rzeczniczka Nike, Caitlin Morris, była skłonna porozmawiać trochę o No Sweat, opisując ulotkę z opisem pracy jako „interesujący” pomysł, ale taki, który może nie opowiedzieć konsumentom całej historii. Zauważa również, że Nike współpracuje z innymi światowymi producentami obuwia, aby poprawić standardy pracy na całym świecie. „Nike naciska na uniwersalny format raportowania i szerokie porozumienie dotyczące tego, co jest istotne dla interesariuszy”, mówi. Ale odmawia komentarza na temat Czarnej Plamy (i tyrad Lasna) z uzasadnionych powodów, że nie istnieje.

Jest jednak grupa, która chce się odezwać: fani Nike. Yu-Ming Wu, który ma 25 lat, jest współzałożycielem i „redaktorem sneakersów” strony internetowej o nazwie Freshnessmag.com i jest ekspertem w dziedzinie sneakersowych chłodów, jak to tylko możliwe (patrz „Łowcy”, s. 131). . Pewnego popołudnia rozmawiałem z nim i jego partnerem, Dannym Hwangiem, o Blackspot, o Nike, o tenisówkach i o fajności. Hwang miał na sobie parę butów Nike Shima Shima 2 Air Max 1 („wyłącznie w Wielkiej Brytanii”, wyjaśnił); zostały wykonane na Tajwanie. Wu nosił buty Air Max 90 Python wyprodukowane w Chinach i zauważył, że posiada 20 identycznych par.

W świecie Wu i Hwanga Nike nie jest stateczną marką głównego nurtu – jest niekwestionowanym królem. Jak zauważa Wu, firma Nike wielokrotnie wprowadzała innowacje w jakości swoich rzeczywistych sneakersów (przemawiające do sportowców), w sposobie ich wyglądu (przemawiające do osób noszących styl życia) oraz w nowatorskich sposobach ich promowania. „Każdy próbuje naśladować Nike” – podsumowuje Wu. Inne firmy produkują teraz trampki w limitowanych partiach lub projekty wykonane we współpracy z odważnymi artystami lub uruchamiają kampanie promocyjne „miejskiego podziemia”. „Nic z tego nie działa” – mówi Wu. – Nike już to zrobił i zajął się czymś innym. Te inne firmy próbują nadrobić zaległości.

Przykładowa reklama prasowa o nazwie sneaker „Zwykły. Prosty. Tani. Targi. I przeznaczony tylko do jednego: skopania Philowi ​​tyłka.

Fani Nike i antyprenerzyści krytykujący markę wydają się mieć wspólną cechę, że sneaker może oznaczać coś znacznie większego niż obuwie. Bobbito Garcia -- autor najnowszej książki Skąd je masz? , mieszanka wspomnień, socjologii i katalogowej historii kultury miejskich sneakersów – sprawia, że ​​sneakersy są niczym innym, jak symbolami osobistej tożsamości. W latach 90. zajmował się doradztwem dla Nike, ale w swojej książce obwinia firmę i innych za atak reklamowy, który sprawił, że sneakersy stały się zjawiskiem masowego stylu życia. Mimo to chwali jakość Nike i jej zmysł marketingowy. I kwestionuje antystrategie jej początkujących przeciwników: Podobnie jak politycy, którzy są negatywnie nastawieni, ataki na powszechnie szanowaną markę częściej zniechęcają ludzi, niż zbierają zwolenników; nie możesz zbudować tożsamości, nie będąc kimś innym. „Myślę, że to naprawdę głupie z ich strony, by reklamować się jako anty-Nike” – powiedział.

Rozmowa z Wu i Hwangiem jasno pokazuje, że Nike nie jest postrzegane na rynku jako ociężała i wrażliwa marka. W końcu Wu i Hwang nie są tylko członkami dokładnie wykształconej i podłączonej grupy demograficznej, która jest zarówno celem Blackspot, jak i No Sweat, ale obaj mają również azjatyckie pochodzenie. I wydaje się, że żaden z nich nie traktuje poważnie kwestii wyzysku, informując mnie, że niskie płace w azjatyckich fabrykach są lepsze niż brak płac. — Najgorszy żart, jaki opowiadam, to: „Zatrudniają moich ludzi” — mówi Wu, wzruszając ramionami.

Pod koniec czerwca Adbusters dyrektor kreatywny Michael Simons wybrał się w podróż do Europy, gdzie długa podróż w poszukiwaniu producenta najwyraźniej dobiegła końca. Poprzez firmę Vegetarian Shoe Co. – brytyjską firmę produkującą obuwie, które wygląda jak skóra – Adbusters skierowano grupę w stronę fabryki w Portugalii. „Poetycko opowiadał o fabryce”, mówi Lasn, „jaka jest przestronna, słoneczna i dobrze przewietrzona, czuje się rzemieślnik ze starego świata”. Lasn obiecuje, że Blackspot wreszcie stanie się rzeczywistością.

Projekt nadal będzie zasadniczo low-top Converse – podobnie jak No Sweat – dostępny w dowolnym kolorze, o ile jest czarny. Jednym z punktów różnicujących będą materiały: but będzie wykonany z organicznych konopi. Firma Vegetarian Shoe Co. zajmuje się podeszwami, które będą z lateksu – „znacznie lepsze niż podeszwy z toksycznej pianki w typowych butach do biegania” – mówi Paul Shoebridge. (Ma nadzieję, że następna partia będzie miała podeszwy wykonane z opon pochodzących z recyklingu, „z bieżnikami nadal na nich”). Lasn obiecuje, że pierwsze 5000 butów zostanie ukończonych do października i spodziewa się, że większość sprzeda się w ciągu całego roku. Adbusters teren.

Kiedy skończyłem o Adbusters centrali poznałem Billy Li, który również mieszka w Vancouver. Li, który ma 26 lat, jest kolejnym sneakerheadem i dostarcza zdjęcia do Freshnessmag.com. Jest drobiazgowym konsumentem, znającym się na wysokiej modzie i trendach ulicznych, ale nie słyszał o Blackspot i nie wydawał się pod wrażeniem. Podróbki Converse? Te buty nie były nawet wygodne. I tylko w jednym kolorze? Pokazał mi swoją kolekcję setek par trampek, w większości przechowywanych w oryginalnych pudełkach. Spędziliśmy dobre pół godziny przyglądając się olśniewającej gamie materiałów, kolorów, stylów. To było jak zwiedzanie kolekcji sztuki konesera. Nie trzeba dodawać, że ponad 95% kolekcji Billy Li to buty Nike.

Później poszliśmy na zakupy. Przeszliśmy od sklepów ze sneakersami w centrach handlowych do ekskluzywnych domów towarowych i ekskluzywnych butików, które znajdują się na granicy między sklepem a galerią sztuki. Wydawało się, że Swoosh pojawia się wszędzie. I chociaż Nike nie skomentuje konkretnie swojej strategii z marką Converse, liczba stylów kolorów i wzorów dostępnych dla „prawdziwych” butów Chuck Taylor znacznie wzrosła w ciągu ostatniego roku. Kiedy wspomniałem Li o niezwykłych materiałach w Blackspot, pokazał mi kilka modeli konopi Nike: Dział Nike, skupiony na deskorolkach, faktycznie wyprodukował takie buty. Inny dział Nike eksperymentuje z różnymi materiałami przyjaznymi dla środowiska. Jest tu strasznie wiele rzeczy do odstygnięcia.

Niemniej jednak Lasn wydaje się być prężny. „Pomysł wepchnięcia się w kapitalistyczną grę i zmagania się z ludźmi takimi jak Phil Knight i przejmowanie części udziału w rynku, uważam, że jest to jedna ze strategii, które mają rozgniewani ludzie, tacy jak ja, aby zmieniać świat na lepsze ,' on mówi. „Zamiast zawsze deptać po piętach ludziom, którzy grają w tę grę, wejdźmy do gry. Myślę, że można wyprodukować logo takie jak Blackspot, które oznacza coś prawdziwego. Jeśli potrafimy to zrobić bez sprzedawania się, to postępujemy właściwie”. A co z prawdziwym konsumentem sneakersów, od zwykłego nabywcy po sneakerheadów, od Bobbito Garcii po Yu-Ming Wu? Jeśli znajdą „coś prawdziwego” w wybranych przez siebie markach, kto może powiedzieć, że się mylą?

' jestem powiedzieć, że się mylą” – deklaruje Lasn.

z kim jest żonaty facet fieri?

Pasek boczny: Łowcy

W poszukiwaniu najfajniejszych tenisówek na świecie

Freshnessmag.com może, ale nie musi, spełniać definicję Kalle Lasna „oddolnego kapitalizmu”. Ale projekt dwóch młodych nowojorczyków, Yu-Ming Wu i Danny'ego Hwanga, z pewnością wywodzi się od podstaw – i oferuje ciekawe spojrzenie na to, jak pasja może zmienić konsumenta w przedsiębiorcę.

Hwang dorastał w Queens, Wu w dzielnicy Bensonhurst na Brooklynie. Spotkali się w Parsons School of Design na Manhattanie, ale naprawdę związali się podczas zwiedzania pobliskiego Lower East Side. Wiele z tego, co tam robili, polegało na robieniu zakupów – lub, jak to ujął Wu, „zbieraniu”. Hwang interesował się sztuką miejską i graffiti; Wu bardzo interesował się sneakersami. „Tenisówki są ogromne na rynku miejskim”, mówi. „Niektórzy artyści zajmujący się grafiką graffiti zrobili trampki”.

Ponieważ nie jest łatwo dowiedzieć się, gdzie znaleźć najfajniejsze rzeczy, Hwang i Wu założyli witrynę Freshnessmag.com rok temu, aby dzielić się informacjami, które zebrali na temat swoich obsesji – od wernisaży na całym świecie po ekskluzywne zdjęcia przedpremierowych butów. zbudować wokół niego publiczność.

Wu jest rodzajem superkonsumentu; Nazywa siebie „łowcą” i uwielbia szukać limitowanych edycji Nike, zbierać informacje o nowych ofertach oraz o tym, gdzie i kiedy „zostaną”. Poszedłem z nim pewnego dnia, kiedy rzadki model o nazwie Nike Laser – seria butów ozdobionych niezwykłą techniką laserowego trawienia – miał zostać wydany. Nigdy nie ma oficjalnego ogłoszenia tych wydarzeń, nie mówiąc już o reklamie; słowo po prostu się rozchodzi. Spotkaliśmy się na Lower East Side, przed sklepem o nazwie Alife Rivington Club, który nie ma szyldu i wymaga od klientów naciśnięcia guzika i włączenia się do środka.

Gdy biegaliśmy od jednego sklepu do drugiego – w większości mało znanych, o których nigdy nie słyszałem, chociaż sklep modowy Barneys zaczął kupować limitowane edycje butów Nike – Wu wciąż wpadał na innych podróżników po świecie ekskluzywnych tenisówek, informacji handlowych tu i tam.

W pewnym sensie na Freshnessmag.com chodzi o polowanie. Witryna pomogła Hwangowi i Wu nawiązać bezcenne kontakty na całym świecie. Wu został nawet zatrudniony do zaprojektowania strony internetowej Nike, aw lipcu Hwang przeniósł się do Taipei, aby pracować jako dyrektor ds. projektowania w firmie elektronicznej – choć to nie koniec Freshnessmag. W rzeczywistości para ostatnio wykonała pierwsze kroki w kierunku przekształcenia swoich pasji w zyski. Wykorzystują swoje kontakty do wprowadzenia na rynek linii T-shirtów pod nazwą Acquired i współpracowali z singapurskim artystą i „dostosowującym sneakersy” o nazwie SBTG, który stworzył zestaw niestandardowych sneakersów Nike, które trafiły do ​​sprzedaży wyłącznie za pośrednictwem sieci strona internetowa po 350 USD za sztukę. Wszystkie 18 par wyprzedano w ciągu 10 minut.

Rob Walker napisał o „The Buzz Guru” w Inc. Wydanie z marca 2004 roku.