Główny Prowadzić Mój szef ciągle przypisuje moją pracę innym osobom

Mój szef ciągle przypisuje moją pracę innym osobom

Twój Horoskop Na Jutro

Od redakcji: Felietonistka Inc.com, Alison Green, odpowiada na pytania dotyczące kwestii związanych z miejscem pracy i zarządzaniem — wszystko od jak radzić sobie z szefem mikrozarządzania jak rozmawiać z kimś z twojego zespołu o zapachu ciała .

ile lat ma śliczny chłopiec Fredo

Oto zestawienie odpowiedzi na pięć pytań czytelników.

1. Mój szef wciąż zleca moją pracę innym osobom

Zajmuję stanowisko w małej organizacji non-profit. Jestem jedyną osobą, która jest oficjalnie zatrudniona w roli komunikacyjnej; Zajmuję się brandingiem organizacji, oznakowaniem, relacjami z mediami i mediami społecznościowymi. Mój menedżer regularnie przekazuje projekty komunikacyjne innym osobom w organizacji. Projekty te obejmowały aktualizację banerów organizacji, znalezienie nowych dróg promocji naszych wydarzeń oraz stworzenie nowego brandingu dla prowadzonego przez nas programu. Przykładów było znacznie więcej. Dosłownie brałem udział w rozmowach na temat tych projektów, a mój kierownik zwrócił się i przypisał projekt komuś innemu.

Nie jestem zbyt zajęty, aby podjąć się tych zadań. Czuję, że nie jestem ufany i nie doceniany, i nie zbliżam się do doświadczenia, które miałam nadzieję, że da mi moja pierwsza praca. Wiem, że muszę porozmawiać o tym z moim szefem, więc szukam scenariusza, który powie „Hej! To moja praca!' w tej chwili, a może coś, co pozwoli rozwiązać problem z moim przełożonym na osobności.

Zapytaj o to swojego przełożonego na osobności. Możliwe, że nie jest to lekceważenie, za które to uważasz; w wielu organizacjach projekty, które tutaj wymieniasz, nie musiałyby koniecznie należeć do osoby zajmującej się komunikacją. Pamiętaj też, że ponieważ jest to Twoja pierwsza praca, będą rzeczy, które warto przydzielić osobom bardziej doświadczonym.

Ale w każdym razie po prostu o to zapytaj. Powiedz swojemu menedżerowi coś takiego: „Zauważyłem, że przydzielasz zadania takie jak X i Y innym ludziom. Naprawdę chciałbym robić te rzeczy pod moim nadzorem jako komunikacja – czy mógłbym zająć się tymi rzeczami w przyszłości? A może z jakiegoś powodu wolisz dać je Jane i Bobowi?

2. Jak mogę nakłonić pracownika do samodzielnego rozwiązywania problemów?

Mam pracownika, który jest ze mną od sześciu lat na stanowisku młodszego badacza. Pod koniec zeszłego roku mój starszy pracownik naukowy wyszedł na urlop, więc moi dwaj młodsi badacze musieli trochę zająć się pracą. Ponadto na początku tego roku przeszliśmy na nowy system komputerowy, który jest zupełnie inny niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Ostatnio pewna pracownica zaczęła przychodzić do mojego biura, używając zwrotu „nie robiłem tego wcześniej” lub „to jest dla mnie nowe”, a następnie patrzy na mnie, jakby oczekiwała, że ​​przedstawię jej kolejne kroki. Tak, niektóre rzeczy są nowe, ale skoro jest tu sześć lat i wcześniej pomagała starszemu badaczowi, spodziewam się, że wie wystarczająco dużo o naszej pracy, aby to rozgryźć lub przynajmniej wymyślić kilka potencjalnych opcji. Kilka razy powiedziałem: „Tak, masz, to jest jak projekt X” lub „Omówiliśmy to na szkoleniu”, a potem po prostu wpatruje się we mnie, aż znowu zaczynam mówić, kiedy zwykle mówię: „Cóż, Jak myślisz, co należy zrobić? Ma pokerową twarz, więc nigdy nie mogę powiedzieć, co myśli.

Jak mam lub powinienem grzecznie powiedzieć jej, że chciałbym, aby przestała wypowiadać te zdania? Myślę, że nie robią jej żadnej przysługi. Gdybym mówił to mojej szefowej tak często, jak ona mówi to do mnie, moja szefowa zastanawiałaby się, dlaczego mnie zatrudniła. Moja szefowa uważa, że ​​muszę się jej pozbyć, ponieważ „nie dostaje tego” i dlatego nie jest dla mnie wystarczająco wspierająca.

Wygląda na to, że inny młodszy badacz radzi sobie z tym dobrze, więc jest to przydatne sprawdzenie rzeczywistości, czy twoje oczekiwania są prawdopodobnie rozsądne. Tak czy inaczej, rozsądnie byłoby chcieć, aby sama spróbowała rozwiązać problemy, zanim przyjdzie do ciebie. Ale musisz jej powiedzieć, że tego oczekujesz; wygląda na to, że do tej pory nie rozmawiałeś z nią jasno na tym froncie i spodziewałeś się, że odbierze to bez bezpośredniego powiedzenia tego.

Powiedz jej więc wyraźnie, czego oczekujesz! Powiedz coś takiego: „Słyszałem, że niektóre z nich są nowe, ale większość z nich jest podobna do projektów, które robiłeś wcześniej lub o których rozmawialiśmy podczas szkolenia. Jestem tutaj jako źródło informacji dla ciebie, ale kiedy utkniesz, chciałbym, żebyś przemyślał kilka potencjalnych opcji, a następnie przyniósł mi je, jeśli nadal nie masz pewności. Jeśli naprawdę utkniesz i nie możesz tego zrobić, nadal możesz do mnie przyjść, ale chciałbym, aby domyślnie próbowałeś to najpierw rozgryźć (w tym sprawdzić materiały szkoleniowe) i przyjść do mnie z kilkoma opcjami że przemyślałeś.

3. Czy osoby sprawdzające referencje otrzymają moje aktualne wynagrodzenie, gdy zadzwonią do mojego przełożonego?

Obecnie szukam pracy. Mój obecny menedżer, z którym jestem bardzo blisko, wie o moich poszukiwaniach i zgodził się służyć jako punkt odniesienia. Podobnie jak Ty, wierzę, że to, co obecnie zarabiam, to moja sprawa i jeśli w nadchodzących rozmowach kwalifikacyjnych będę pytany o moją pensję, nie mam zamiaru podawać dokładnej liczby. Czy osoba, która dzwoni po referencje, może poprosić mojego szefa o te informacje? Czy jest zobowiązana im to wydać? Rozmawialiśmy o tym we dwoje, a ona zgadza się, że to, co teraz robię, nie ma wpływu na to, co inny pracodawca zaoferuje za stanowisko w ich firmie. Czy byłoby dziwne, gdyby odmówiła odpowiedzi?

Nie. Wielu pracodawców odmawia podania tych informacji bez podpisanego oświadczenia pracownika. Wielu innych tego nie robi, ale całkiem rozsądne byłoby, gdyby twój kierownik powiedział: „Przepraszam, ale to nie jest informacja, którą publikujemy”.

4. Moja firma nie daje pracownikom możliwości ubiegania się o stanowiska kierownicze

W zeszłym roku ja (członek personelu wyższego szczebla, nie kierownictwo) pomagałem w rozmowie z osobą, o której myślałem, że będzie nowym kolegą tuż pode mną w randze. Zamiast tego został zatrudniony jako kierownik w dziale, w którym pracuję, a druga osoba została zatrudniona do faktycznie oddelegowanej pracy. Nikomu z nas nie powiedziano, że istnieje nawet plan zatrudnienia innego menedżera i chociaż kilku z nas wielokrotnie wyrażało zainteresowanie awansem w firmie, nikt nie miał możliwości ubiegania się o to stanowisko kierownicze - bo nigdy nie było nawet opublikowane, publicznie lub w firmie. Po tym dwóch pracowników odeszło.

Teraz to się powtórzyło, w innym dziale. Czy możesz zasugerować jakąkolwiek dźwignię, jaką możemy mieć w walce z tymi „niewidzialnymi” kadrami kierowniczymi z zewnątrz kosztem wzrostu liczby pracowników w firmie? Podejrzewam, że jest to technicznie legalne, po prostu kiepska praktyka. To było bardzo demoralizujące; Słyszałem od kilku współpracowników, że czują, że ich praca to totalna ślepa uliczka. Nie sądzę, by ktokolwiek czuł, że „należy” mu stanowisko kierownicze; po prostu chcemy rzucić nasze czapki na ring!

To legalne, ale masz rację, że to demoralizujące; wysyła wiadomość do ludzi, że jeśli chcą się rozwijać, nie mają przed nimi wielkiej przyszłości w Twojej firmie, ponieważ nigdy nie będą mieli możliwości ubiegania się o stanowiska wyższego szczebla. Żeby było jasne, problem dotyczy głównie wzoru; coś takiego, co się kiedyś wydarzyło, może być zrozumiałe (plany się zmieniają, nowy menedżer mógł być wyraźnie idealny do tego, czego chciał, potencjalni kandydaci wewnętrzni mogli wyraźnie nie być tak silni), ale (a) powinni byli dać ci więcej wyjaśnienie niż zrobili, i (b) to, co się wydarzy po raz drugi, jest zrozumiałe niepokojące.

Chodzi o to, żeby się odezwać. Porozmawiaj z kimkolwiek, kto może mieć wpływ na ten proces, wyjaśnij, dlaczego to, co robi, zniechęca, i poproś o większą otwartość i przejrzystość procesu w przyszłości.

5. Rekruter chciał porozmawiać, a potem poszedł AWOL

W zeszłym tygodniu starałem się o pracę i musiałem lecieć z powrotem do mojego rodzinnego stanu w nagłych wypadkach rodzinnych. Wczoraj dostałem e-maila od rekrutera z pytaniem, czy jestem dziś dostępny na rozmowę telefoniczną, i wyjaśniłem, że mam nagły wypadek rodzinny i że w tym tygodniu jestem niedostępny. Podziękowałem mu za uwagę i stwierdziłem, że nie mogę się doczekać rozmowy z nim na początku przyszłego tygodnia, podałem trzy daty i przyzwoity przedział czasowy dla jego harmonogramu i poprosiłem go, aby doradził mi najlepszą dla niego datę i godzinę. Tak się martwię, że nie miałem od niego wiadomości.

Tak, czasami tak się dzieje. Teoretycznie każdy pracodawca lub rekruter, który chce z Tobą porozmawiać w tym tygodniu, powinien być gotów poczekać do następnego tygodnia, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale w praktyce czasami po prostu tak nie działa. Zwykle dzieje się tak, ponieważ (a) są zdezorganizowani i jeśli nie porozmawiasz z nimi, gdy myślisz, zapomną o tobie, (b) w międzyczasie rozmawiali z innymi dobrymi kandydatami i zdecydowali, że nie muszą już z nimi rozmawiać lub (c) z jakiegoś powodu mają naprawdę napięty harmonogram.

Niewiele można z tym zrobić. To znaczy, pewnie, możesz zdecydować, że będziesz traktować ich rozmowy priorytetowo ponad wszystko inne w swoim życiu, ale to prawdopodobnie wątpliwa decyzja i i tak nie rozwiąże problemu - ponieważ nawet jeśli będziesz w 100% dostępny do rekruterów, niektórzy umówią się na spotkanie telefoniczne i nadal nie zadzwonią. W systemie panuje pewien chaos i lepiej po prostu zaakceptuj, że czasami to po prostu nie wyjdzie.

Chcesz zadać własne pytanie? Wyślij to do alison@askamanager.org .